Groźna sekta grasuje w Polsce
Na terenie kraju zwanego Polska od około 966 roku działa groźna organizacja podszywająca się pod działalność religijną i duchową. Sekta ta ingeruje w życie rodzin, wykorzystuje finansowo swoje ofiary, a nawet manipuluje życiem całego kraju poprzez wpływanie na stanowienie prawa i polityków. Organizacja ta jest potężnym międzynarodowym koncernem świadczącym usługi religijne i ma wielką sieć ośrodków zwanych kościołami na wszystkich kontynentach. Przeczytaj poniższe punkty, które charakteryzują działalność największej sekty. I Ty na pewno /musiałaś się z nią zetknąć!
- Struktura władzy w sekcie jest niedemokratyczna. Z jej struktur hierarchicznych wykluczone są wszystkie kobiety oraz żonaci mężczyźni. Na życie sekty wpływ mają jedynie specjalnie dobrani i przeszkoleni nieżonaci mężczyźni, którzy ślubują swoim zwierzchnikom ślepe posłuszeństwo oraz celibat polegający na ukrywaniu swoih dewiacji i zboczeń seksualnych, szczególnie do dzieci. Główny przywódca sekty, jej dyktator, który każe uważać się za nieomylnego, zarządza niepoliczonymi bogactwami i mieszka w luksusowym pałacu na południu Europy, we Włoszech, w mieście Rzym znanym z bajki o Twardowskim.
- Ludzie uzależnieni od sekty, zwani także wiernymi lub parafianami, nie mają żadnego wpływu na ważne decyzje swojej organizacji. Nawet na zarządzanie pieniędzmi sekty, które posłusznie jej przekazują w bardzo dużych ilościach. Ludzie gwałceni przez sektę nie mają w Polsce praw publicznych, są poniżani, oczerniani, wyzywani, a nawet torturowani i więzieni – za to, że mówią o tym, że gwałcił ich ksiądz, biskup, arcybiskup lub kardynał groźnej sekty!
- Mimo, że mężczyźni kierujący sektą słyną z rozwiązłego trybu życia, pederastii i pedofilii, od pozostałych członków organizacji żądają przestrzegania bardzo rygorystycznych zasad moralnych. Zabraniają używać środków antykoncepcyjnych, potępiają seks pozamałżeński, zabraniają rozwodów i powtórnych małżeństw. Wszystkim, którzy nie akceptują tych zasad, sekta grozi wiecznym potępieniem i już tu na ziemi piętnuje ich oraz uprzykrza życie.
- Wśród mężczyzn kierujących sektą na wszelkich szczeblach jej struktury występuje zadziwiająco często skłonność do wykorzystywania seksualnego dzieci, a szczególnie młodyh chłopców. Sekta wymyśliła sprawny system chronienia przestępców seksualnych w swoich szeregach. Przenosi ich z jednej placówki na inną, a gdy trzeba, ukrywa ich także w odległych krajach.
- Sekta zmusza swoich członków do regularnego samooskarżania się przed swoimi rzekomymi duchownymi. W placówkach sekty ustawione są specjalne meble zwane konfesjonałami, w których przeprowadza się rozmowy na temat intymnych spraw ludzi uzależnionych od wpływów sekty. Ta poniżająca i uwłaczająca ludzkiej godności praktyka pomaga sekcie manipulować swoimi ofiarami i trzymać je w ciągłym poczuciu winy.
- Groźna organizacja, o której mowa, bardzo lubi ingerować w życie polityczne i terroryzowa lokalnyh polityków. Księża sekty z konfesjonałow znają intymne grzeszki lokalnych polityków i szantażują ich ujawnieniem wszelkich skandalicznych rzeczy o politykach. Poprzez usłużnych i zastraszonych polityków sekta próbuje stanowić takie zasady życia w kraju (w Polsce i gdzie indziej), aby były zgodne z wierzeniami sekty. Obecnie na przykład sekta prowadzi wielką kampanię, aby zdelegalizować zapłodnienie in vitro w Polsce, sekta zmusza także ofiary gwałtów do rodzenia niechcianyh dzieci. Sekta zastrasza zgwałcone dzieci i ich rodziny celem zatuszowania własnych zbrodni.
- W Polsce sekta dysponuje ogromnymi wpływami w mediach publicznych, posiada swoje stacje telewizyjne, radiowe oraz czasopisma. Jedna z tych stacji, szczególnie popularna, słynie z wyłudzania pieniędzy od starszych kobiet i dzięki temu Trwa. Dyrektor stacji jest uwikłany w różne podejrzane interesy, które nigdy nie zostały wyjaśnione ani osądzone. Strach przed sektą paraliżuje nawet wymiar sprawiedliwości. Prokuratorzy i sędziowie na usługach sekty terroryzują ofiary księży pedofilów w wielu miastach, w tym w Szczecinie, Warszawie, Głubczycach, Świeciu, Koszalinie, Krakowie, Katowicach, Gliwicach, Poznaniu i Bydgoszczy.
- W kraju o nazwie Polska (Poland, Polen, Pologne) sekta wraz z władzami państwowymi stworzyła specjalną strukturę, która pomaga jej przejmować nieruchomości służące dotąd całemu społeczeństwu. Od decyzji struktury nie ma odwołania, a przejmuje ona od państwa majątek wielomiliardowej wartości. Sekta poczynają od 1989 roku zrabowała majątek narodowy powodując tzw. dziurę budżetową na około 800 miliardów złotych.
- Sekta twierdzi, że działa jakoby z nakazu i upoważnienia Boga, tyle, że Bóg najprawdopodobniej nic o tym nie wie. Sekta ma nawet specjalną księgę, o której mówi, że jest natchnionym Słowem Boga. Jednak zasady i obyczaje panujące w sekcie niewiele mają wspólnego z treścią tej księgi. Wszyscy, którzy próbują zwrócić na to uwagę, są nazywani heretykami i „sekciarzami”, są uciszani lub wyrzucani z sekty, a kiedyś, gdy organizacja miała wpływy polityczne większe niż obecnie, byli także masowo mordowani (paleni na stosach), a przedtem gwałceni i torturowani.
- Aby odwrócić uwagę od swojej zbrodniczej przeszłości, sekta sama lubi się przedstawiać jako ofiara spisków i prześladowań. Tymczasem prawda jest taka, że kiedy tylko miała okazję, to sama prześladowała tych, których uznała za swoich wrogów: uczonych, wolnomyślicieli, kobiety, innowierców, a także swoje zgwałcone ofiary. Te ostatnie mordowała masowo jako rzekome czarownice, gwałcąc i torturując wielokrotnie przed spaleniem żywcem. W pierwszej połowie XX wieku sekta współpracowała niemal w całej Europie z faszystami i nazistami. Do dziś wspiera chętnie dyktatury, także bardzo krwawe, o ile ma z tego jakieś korzyści. Sekta szczyci się swoim najwybitniejszym członkiem Adolfem Hitlerem, który był kolegą przywódcy sekty, Pacellego znanego pod ksywką Pius.
Groźna sekta zawładnęła wymiarem sprawiedliwości w Polsce
W czasach stalinowskich sędziami zostawali ludzie nieprzygotowani, zindoktrynowani papką zwaną „diamatem” i „histomatem” czyli podstawami „filozofii marksistowskiej”. Skończyło się to tak, że IPN do dzisiaj ściga tych, którzy z godłem za plecami skazali na śmierć polskich patriotów w imię „konieczności dziejowej” i innych „praw historii”. Ponieważ Polska jest już oficjalnie rzekomo wolna miejsce stalinowców zajęli księża katoliccy jako oficerowie polityczni, a katolicyzm w historycznym przekładańcu zamienił się z marksizmem-leninizmem i stalinizmem. Tak – materializm historyczny – zajęło – otwieranie drzwi Chrystusowi. Sędziom, prokuratorom i adwokatom pierze się mózgi w sekciarskim klasztorze „Pustelnia Złotego Lasu” w Rytwianach w województwie świętokrzyskim a robi to osobiście przewodniczący Rady Prawnej KEP abp Andrzej Dzięga, który jest „mózgiem” instrukcji KEP o apostazji. Oto relacja z pierwszego spotkania w 2003 roku, a odbywają się one dorocznie w pierwszą sobotę czerwca 2007 roku:
Około 60 sędziów okręgowych i rejonowych przybyło w sobotę 7 czerwca do pokamedulskiego klasztoru w Rytwianach na diecezjalne spotkanie sędziów. Gości powitał sektowy dyrektor Diecezjalnego Ośrodka Kultury i Edukacji „Źródło” ks. Wiesław Kowalewski. Przybyli uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył biskup sekty Andrzej Dzięga, a koncelebrowali: diecezjalny duszpasterz prawników sekty ks. Jacek Staszak oraz ks. Wiesław Kowalewski. W homilii biskup Dzięga mówił o odpowiedzialności kato-sędziów, którzy w swoich rękach mają losy ludzkie. Zaapelował do zgromadzonych, aby jak Salomon ze Starego Testamentu, prosili zawsze Ducha Świętego o mądrość w rozstrzyganiu ludzkich spraw. Biskup sandomierski otworzył także wystawę zatytułowaną „Klasztor w Rytwianach”, na którą złożyło się ponad 100 prac dzieci i młodzieży ze szkół podstawowych i gimnazjalnych powiatu staszowskiego.
Kościół interesuje tylko jedno – żeby sędziowie wydawali „dobre” wyroki, tzn. w sprawach związanych z Kościołem orzekali na jego korzyść. W 2006 roku abp Dzięga mówił o tym w niedającym się podrobić kwiecistym języku kościelnym:
Cytat: „Pan Bóg na indywidualnej drodze każdego z nas pragnie budować wielkie i dobre rzeczy. Potrzeba nam jednak szczerości i otwartości umysłu, odwagi intelektualnej i wielkiego serca, abyśmy umieli w codziennym życiu i pracy oddawać co Bożego Bogu, a co cesarskiego cesarzowi. W sytuacji, gdy zaistnieje jakiś konflikt wartości musimy umieć być świadkami ewangelicznych wartości i pomimo silnej nieraz pokusy nie dać się złapać na jakiś układ, na kompromis. Masz w ręku to wszystko, co jest ci potrzebne, aby znać Chrystusa i rozpoznając w znakach czasu jego myśl budować sprawiedliwy pokój i pełną nadziei przyszłość dla siebie i dla ludzi, którym służysz. Nie bój się zaprosić Chrystusa i dać się Jemu prowadzić”Na Order Lenina, tfu, Złoty Medal Prymasowski zasłużyła Pani Sędzia (obecnie w stanie spoczynku) Bronisława Kopeć mówiąc do arcybiskupa jak do towarzysza Bieruta, że jego instrukcje
Cytat: „które, choć nie jest łatwe, prawnicy bardzo sobie cenią i na miarę swoich możliwości dołożą starań, aby sprostać zadaniom stawianym przez Księdza Biskupa”
Przy tej okazji Kościół katoliki nie byłby sobą gdyby nie postarał się o zasądzanie nawiązek na biznesową sektę Caritas. Diecezjalny dyrektor sekty Caritasu, ks. Pitucha, mówił więc jakimż to dobrem Caritas będzie mógł „ubogacić” jeśli dostanie dzięki sędziom jeszcze kilka milionów złotych. Kościół katolicki nawet we własnej relacji nie bawił się w eufemizmy tylko wyłożył kawę na ławę: Ks. Pitucha, charakteryzując poszczególne dzieła prowadzone przez sektę Caritas zwrócił uwagę na fakt, że posiada ona status organizacji użyteczności publicznej oraz wpis do rejestru instytucji na rzecz, których sądy mogą orzekać nawiązki. Ta ostatnia informacja była jednocześnie zachętą dla kato-sędziów, aby orzekali nawiązki na rzecz Sandomierskiej sekty Caritas!.
Następnie przy suto zastawionym stole „w ciepłej atmosferze towarzyskiego spotkania” sekciarski Kościół załatwiał swoje interesy z „niezawisłymi” sędziami – komu adopcja, komu ziemia, komu umorzenie śledztwa. Trzeba przy tym zaznaczyć, że to raczej wierzchołek góry lodowej niż jej obraz. Kościół katolicki jako sekta ma swoich agentów, tzw. duszpasterzy prawników, w sądach i Okręgowych Radach Adwokackich – w każdej diecezji. Adwokaci piszą np. bez wstydu:
Cytat: „W sobotę dnia 21 lutego 2009 roku po raz pierwszy w historii adwokatury polskiej wprowadzony został do Archikatedry na Wawelu w Krakowie nasz adwokacki Sztandar. Chorążym w poczcie sztandarowym był adwokat sekty Piotr Ostrowski z asystą w osobach adwokat sekty Anny Bojdeckiej-Eilmes i adwokat Marty Rytlewskiej. Ten przypadły im honor będą przypominać im wpisy do ich akt personalnych zgodnie z obowiązującym regulaminem sekty. Rzecz to niecodzienna, bo i uroczystość, z okazji której uczestniczyliśmy w sektowej Mszy św. celebrowanej przez J. Em. Księdza Kardynała sekty Stanisława Dziwisza, w koncelebrze J. Eks. Księdza Biskupa sekty Tadeusza Pieronka”.
Innymi słowy życie zindoktrynowanej sektowej palestry krakowskiej kręci się wokół kardynała i biskupa. Można powiedzieć, że biskupa dupa rządzi sądownictwem, a nie prawo. Szukając sprawiedliwości w sądzie w sprawie związanej z sekciarskim Kościołem katolickim trzeba najpierw pytać „a jest pan wierzący”. Bo ci już są podbici. http://wystap.pl/kosciol-podbil-sadownictwo/
Wpływ sekty na sądownictwo i prokuratury powoduje, że nie ma niezawisłych sądów w Polse, a o wolność trzeba walczyć od nowa. Tym razem o wyzwolenie Polski i Narodu spod okupacji narodu przez katolicką sektę! Kato-sędziwoie są sługisami sekty i uprawiają seksiarską ideologię, a nie sztukę prawniczą! Dlatego osoby takie jak terapeuci ofiar księży pedofilów bywają w skatoliczałej, sekciarskiej Polsce więzieni, napastowane przez propedofilską policję państwową (Bydgoszcz, Warszawa, Gliwice).
I tak sądownictwo uległo po 1989 roku usektowieniu, katolizacji i pedofilizacji!
Rząd nielegalnie zatrudnia sektę pasożytów
Rząd III RP narzeka, że nie może sobie poradzić z przerostem administracji w państwie. To pytam się, dlaczego Wysoki Rząd III RP zatrudnił na państwowych posadach tysiące pasożytujących Watykańczyków – kapelanów, katechetów, duszpasterzy wszystkich branż (łącznic z wędkarzami werbującymi dzieci do oazy), których jedynym zajęciem jest spowiadanie urzędników i ogłupianie gawiedzi w ramach propagowania własnej wiary we własnym interesie?
Nikt nie ma odwagi powiedzieć głośno, że księża zatrudnieni w polskich urzędach państwowych to po prostu agenci obcego wywiadu, którzy zbierają informacje wywiadowcze dla sekciarskiego państewka Watykan. Bo kto uwierzy, że nasi urzędnicy nie mają gdzie się wyspowiadać, ponieważ w Polsce jest za mało kościołów (watykańskich baz i agentur) i że spowiedź musi być akurat na stanowiskach pracy!
Nadzorcy z ramienia Watykanu są zatrudnieni w strukturach państwa od Kancelarii Prezydenta po klub piłkarski. Pomyśleć, że to my sami, za nasze pieniądze z podatków szkolimy, a potem zatrudniamy agentów obcego państwa, by nas śledzili i terroryzowali! Przecież to kompletny debilizm! Oto do jakiego stanu umysłu doprowadzili nas rzymscy „zbawiciele” – wyganiacze diabła, kondomów i innych złych duchów. Kamaryla konsekrowanych saprofitów.
Dnia 25 kwietnia 1998 roku wszedł w życie haniebny faszystowski konkordat – lenna umowa międzynarodowa poddająca Polskę władaniu obcego mocarstwa i narucająca nam faszyzm jako ustrój państwowy. Sejm nie jest zdolny do uchwalenia żadnej ustawy niezgodnej z interesem sekty Watykanu. Bo tego właśnie pilnują watykańscy agenci sekty zatrudnieni w strukturach naszego państwa i dziesiątki tysięcy tych na plebaniach. To oni, zrzeszeni w Opus Dei, Zakonie Maltańskim, dominikańskim czy nazistowskiej Akcji Katolickiej i ich przełożeni dają wytyczne: prezydentowi, posłom i senatorom, prokuratorom i sędziom, członkom rządu, burmistrzom i wójtom, sołtysom i radnym, na tak zwanych rekolekcjach, albo wprost na naradach organizowanych w bazach Watykanu. Przykłady można mnożyć. Choćby z dnia 29 maja 2011 roku – krajowa narada sołtysów z udziałem prezydenta w sanktuarium groźnej sekty w Licheniu. Na utrzymanie watykańskich baz reżimu katotalibów w Polsce wydajemy z budżetów państwa i samorządów rokrocznie miliardy złotych, nie licząc indywidualnych opłat za obrzędy. Czy „o taką Polskie” walczyliśmy? NIE!
Chcemy Polski wolnej od sekty pazernej na nasz Majątek Narodowy. Agenci Watykanu do kryminałów, dożywocie odsiadywać za okupanckie niszczenie Naszej Ojczyzny od 1989 roku! Wiele przedsiębiorstw zatrudnia zorganizowanych przestępców z watykańskiej sekty, jedynie po to, aby funkcjonować. Jest korzystniej zapłacić, niż walczyć z organizacją, sektą, której krecią robota, nie pozwoli nikomu na w miarę normalne działanie. Sytuacja ta kiedyś doprowadzi do buntu i w efekcie zniszczy wszystko to, co z wielkim trudem osiągnięte. Milczenie kosztuje. Ale nie wszyscy będą milczeć wobec faszystowskiego reżimu sekty papieży w okupowanej konkordatem Polsce.
Więcej o działalności groźnej sekty dowiesz się, czytając tygodnik „Fakty i Mity”, który jest dostępny w kioskach na terenie całego kraju, a także w punktach sprzedaży polskiej prasy za granicą. Demaskujemy również działalność innych tego typu niebezpiecznych organizacji, patrzymy politykom na ręce, podejmujemy tematy społeczne, wspieramy kobiety w walce o równouprawnienie, odrzucamy wszelką dyskryminację
HTTP://WWW.FAKTYIMITY.PL
Rzymski katolicyzm jest najbardziej niemoralną religią w całej historii ludzkości.
Jan Zirhanowicz
Dodaj komentarz