Guruh – Mistrz i Przewodnik Duchowy

Ileż to mącenia czystej wody jest w dziedzinie mistrzów duchowych czyli guru na Zachodzie. Temat mistrza duchowego ciągle jest praktycznie nie znany, a i przez rozmaite pomylone koncepcje zaciemniany. Bardzo trdno jest znaleźć autentycznego mistrza duchowego na Zachodzie, w Europie czy Ameryce. A do tego pomyleni chorobliwym egocentryzmem, channelingami, satanizmem, lucyferyzmem, wampiryzmem i spirytyzmem kiepskiego rodzaju osobnicy mącą w tym temacie tak, jakby zależało im jedynie na unicestwieniu u ludzi duchowej świadomości Mistrzów (Guru, Rishi, Roshi, Rimpoche) i wymazaniu zdolności odnajdywania Gurukula – prawdziwej szkoły duchowej. 

Sadhana – Maharyszi Patańdźali – Asana Medytacji

Mistrz Duchowy, Nauczyciel i Przewodnik Duszy

Mistrz – tytuł przyznawany osobie, która osiągnęła najwyższy stopień wiedzy lub umiejętności w danej dziedzinie; ciesząca się swoistym autorytetem i będąca wzorem do naśladowania (nauczyciel, guru) dzięki czemu posiada pozycję/stanowisko, które wyróżnia ją spośród ogółu. Odpowiednikiem żeńskiego tytułu jest Mistrzyni.

Mistrz, to także tytuł, który w dawnych czasach nadawany był przełożonemu w niektórych zakonach rycerskich. Był to zazwyczaj wysoki dostojnik na poziomie danego regionu, tzw. mistrz krajowy, jak również urzędnik pracujący w administracji danego zgromadzenia.

W średniowiecznej Polsce, mistrz (łac. magister) był stopniem naukowym, który był wyższy od stopnia bakałarza.  Wiele traktatów indyjskich powiada, że mistrz duchowy, guru, może być rozpoznawany po tym, że manifestuje moce nadprzyrodzone czyli siddhi, owoce rozwoju duchowego.

Mistrz duchowy to osoba, która naucza Prawdy, Asekha – dosłownie „nie-uczeń” czyli ktoś, kto osiągnął tak wysoki poziom udoskonalenia moralnego, psychicznego i duchowego, że nawet jak się nie uczy, nie traci mocy ani mądrości. W kulturze indyjskiej przywiązuje się dużą wagę do przyjęcia mistrza duchowego i z tego powodu każda osoba, która ukończyła dwunasty rok życia, rusza na poszukiwanie mistrza duchowego i otrzymuje święte mantry do praktyki.

Mistrz duchowy udziela wskazówek o samorealizacji i sposobach praktykowania świętych nauk jogi zgodnie z kulturą wedyjską. Odnalezienie takiego nauczyciela jest ostatecznie koniecznością dla wszystkich. W nowoczesnym społeczeństwie mamy mistrzów wszystkiego, mistrza komputerów, mistrza marketingu, mistrza mechaniki, lecz brakuje mistrzów nauczających wiedzy o duszy, atmanie i tego jak obudzić wieczne światło oraz miłość w swoim sercu. Mistrz duchowy może pomóc ludziom przenieść się z Ziemi bezpośrednio do nieba duchowego, gdzie znajdują się niezliczone planety duchowe podzielone na sfery. 

Mistrz duchowy nazywany jest magicznym sanskryckim słowem „guru”, gdzie „gu” to mrok a „ru” czy „ruh” oznacza tego, który mrok rozprasza, spala, eliminuje. Guru (dewanagari गुरु) w religiach dharmicznych to mistrz duchowy i przywódca wspólnoty, przewodnik duchowy i nauczyciel, szanowany, a często nawet czczony jako wcielenie jakiegoś bóstwa czyli anioła, dewaty. Zwyke guruh (w buddyzmie rimpoche) zostaje osoba, którą rozpoznano jako wcielenie czy emanację jednego z bóstw niebiańskich, dewów. Decyduje o tym rodzaj znanych znaków identyfikacyjnych oraz szczegółowy rodzaj wiedzy i praktyki duchowej przekazywanej przez daną osobę. 

Samo słowo Guru/h wskazuje na osobę przepełnioną wiedzą, mądrością i potęgą światła zdolną do rozpraszania i usuwania ciemności oraz wszelkiej ciemnoty. Z analizy źródłosłowów wychodzi, że Guru to dosłownie istota usuwająca mrok, ciemność czy zło. Samo słowo Guruh jest pojęciem magicznym, którego recytacja pozwala z czasem znajdować autentycznych i kompetentnych mistrzów duchowych. 

Guru/h mówi prawdę (satya), nawet jeśli przez to cierpimy, zachęca do działania we wspólnej sprawie w miłosnej służbie dla Iśwara Boga. Pokazuje nam ścieżkę jogi, uczy nas technik medytacji i pozwala nam wejść do swojej rodziny. Wyłącznie za sprawą nieskończonej łaski Iśwara Boga, który wie wszystko, możemy znaleźć mistrza duchowego. Mistrzowie duchowi wywodzą się z sukcesji uczniów, linii mistrzów, praktykują życie duchowe, pokorę, prostotę i są zawsze gotowi pomagać swoim inicjowanym uczniom oraz wielbicielom.

Aby przyspieszyć proces szukania mistrza duchowego należy przejść na odżywianie wegetariańskie, powstrzymać się od przyjmowania środków odurzających, zachować czystość (co oznacza także powstrzymanie się od przypadkowego seksu pozamałżeńskiego, homoseksualizmu czy spółkowania ze zwierzętami) czy powstrzymanie się od nonsensownych rozrywek takich jak hazard. Trzeba ofiarowywać pożywienie Bogu. 

Mistrz nie jest astralnym duchem z channelingu

Należy pamiętać, że Mistrz Duchowy nie jest istotą bezcielesną ani astralnym duchem, lecz realnym Guru, takim z krwi i kości. Mistrzowie, aby nauczać i prowadzić ludzkość wcielają się w ludzkie ciało. Nie są wizjami w czasie snu czy narkotycznego transu, gdzie zresztą zwykle pojawiają się astralne ciemne duchy i demony, aby zwodzić i przewodzić. Mistrzowie dużo od ludzi wymagają, zwykle tym więcej im wyższy jest stopień duchowego rozwoju człowieka. Nauka i praktyka u mistrza duchowego jest zwykle twarda i surowa. Mistrz nie przychodzi do nawiedzonych panienek w nocy, aby je astralnie dymać, a takie ekscesy i widziadła pokazują jedynie diaboliczne opętanie przez najciemniejsze siły, a nie związek z Mistrzem Duchowym. 

Osoby, które twierdzą, że są w astralnym czy duchowym związku małżeńskim z jakimś z dawnych mistrzów, poślubiają Jezusa, Krysznę, Rama czy Mojżesza, także takich wielkich Guru jak Sathya Sai Babę i mają z nimi seks – wszystkie te osoby są chore psychicznie na psychozę urojeniową demonicznego typu. Rzekome „czcicielki” Sathya Sai Baba czy Jezusa, co to je Mistrz Sai czy Jezus rzekomo odwiedza każdej nocy i bzyka to bardzo chore jednostki, zwykle schizofreniczki oraz zaćpane narkomanki z objawami ciężkiej psychozy ponarkotykowej, a nie mistyczki, uczennice czy wielbicielki. 

Jest tak dlatego, że bhakti joga jak i guru joga wyraźnie to od tysiącleci zaznacza iż śnienie czy nawet fantazjowanie scen erotycznych z mistrzami duchowymi, z guru czy nawet z liderami duchowymi to objaw zdemonienia, upadku duszy mającej takie śnienia czy rojenia, objaw choroby głowy, a nie mistyczne doznanie. Osoby takie zwykle wymagają poważnego leczenia, psychoterapii lub nawet pobytu w szpitalach psychiatrycznych. Wszystkie te znane w Polsce „Hanie”, „Anie”, „Basie”, „Moniki” i „Kasie”, co to twierdzą iż we śnie Sathya Sai albo i sam Jezus Chrystus czy inny Mistrz Duchowy je poślubił i wybzykał, to osoby pataologiczne, które nie mają doświadczeń mistycznych ani duchowych tylko z powodu chorobliwej i źle ukierunkowanej żądzy zmierzają do upadku w piekielne światy mrocznego istnienia. 

Mistrzowie nie mają z tymi snami i rojeniami erotycznymi co niektórych osób nic wspólnego, podobnie jak Moria, Kryszna, Jezus, Sai Baba, tak i wielu innych. Pragnę podkreślić, że mężczyźni również dają się nabrać demonicznym astralom, podającym się za Morię, Krysznę, Sai Babę, Jezusa lub Archaniołów, choć ich przeżycia nie są zwykle aż tak przyjemne. Częściej za to zdarzają się męskie fantazje na temat stosunków seksulanych z Mistrzyniami czy liderkami duchowymi, takimi jak Guru Mai czy Amma-Ji. Za poszukiwaniem takich kontaktów zwykle kryje się chorobliwa frustracja seksualna, znudzenie, zaćpanie, alkoholizm, masturbanctwo albo ogólna niechęć czy żal do ludzi i do świata, a czasem kryją się za tym porzucone dawne duchowe inicjacje w jogę czy guru-jogę, porzucone dawniej praktyki duchowe i guru, gdyż przez porzucanie duchowych praktyk i mistrzów ludzie doprowadzają się do pomylenia umysłowego. 

Należy pamiętać, że wszelkie duchy wywoływane w seansach spirytystycznych czy channelingach nigdy nie są i nie będą Mistrzami czy Przewodnikami Duchowymi ani Aniołami Boga. Wyższe, oświecone czy wyzwolone byty nie żyją w przestrzeni astralnej skąd wywołuje się duchy, zjawy i channelingi. Wywoływane stamtąd istoty to duchy osób zmarłych, a często także demony i diabły, siły ciemne i zwodzące. Demony lucyferyczne chętnie  podszywają się pod anioły, bóstwa czy mistrzów i stąd tyle fałszywych przewodników z astralnej przestrzeni jacy pojawiają się wskutek praktykowania spirytyzmu, wywoływania duchów i channelingów. Te astralne demony łatwo jest wywołać i szybko nadają jakieś nauki, jednak nie ma to związku z prawdziwymi mistrzami duchowymi, aniołami czy bóstwami niebios. 

Mistrz Duchowy zawsze jest widzialnym opiekunem ku któremu skieruje cię dobroć w twoim sercu, tym który wiele od ciebie wymaga i chętnie prowadzi cię w kierunku urzeczywistnienia Najwyższego Dobra i Światła. Im bliższy jest twój osobisty i duchowy kontakt z Mistrzem Duchowym, tym bardziej możesz być osobą pewną swej właściwej realizacji na duchowej Ścieżce.

Mistrz Duchowy porozumiewa się z tobą na zasadzie z ust do ucha, czyli uczy poprzez słowo, które do ciebie wypowie, a ty musisz go zrozumieć, także na płaszczyźnie intuicyjnej. Mistrz stawia na ciebie, na twoją uczciwość względem ciebie samego i na twoją dobrą wolę. Kto nie uczył się w ten sposób, że słuchał nauk bezposrednio z ust żyjącego Mistrza duchowego, ten nie ma mistrza duchowego. Żaden byt niewidzialny, duchowy czy anielski nie jest niczyim Mistrzem duchowym. Od tej reguły generalnie nie ma wyjątków. 

Mistrz nie obraża się na ciebie i generalnie nie sabotuje twych poczynań, chociaż ostrzega cię, kiedy oddalasz się troszkę od prostej ścieżki samorealizacji. Kiedy jednak dążysz we właściwym kierunku, udziela ci więcej wskazówek lub nawet aranżuje nieprawdopodobne, cudowne sytuacje. Mistrz nie zmusza do korzystania z okazji, jakie ci podrzuca, ale wyraźnie ostrzega przed błędami i upadkiem oraz ich skutkami. W ten sposób uczy cię właściwie korzystać ze światła, wolności i intuicji. 

Roszi – Mistrz Zen

Mistrz zen (czytaj „dzen”) to w tradycjach chan, sǒn, zen i thien, w pełni Oświecony człowiek, o dojrzałej osobowości i nieugiętym charakterze, który włączył Dharmę Buddy w swoje życie i potrafi prowadzić innych do Oświecenia. Zen to dosłownie medytacja (dhyana), zatem mistrz zen jest faktycznie mistrzem medytacji, mistrzem życia kontemplacyjnego w buddyzmie. Aby zostać mistrzem zen trzeba urzeczywistnić swoją prawdziwą naturę, otrzymać przekaz Dharmy od swojego nauczyciela (i ewentualnie innych mistrzów zen) i dojrzewać latami w walkach Dharmy z innymi mistrzami. Mistrz zen jest dhyana guru wedle terminologii indyjskiej jogi, czyli mistrzem medytacji i kontemplacji. 

Rōshi (jap. 老師 dosłownie „starszy mistrz”, z chiń. laoshi; kor. 노사, nosa; wiet. lao su’) – czcigodny duchowy nauczyciel, starszy, mistrz, guru. Dawniej był to tytuł mistrza zen w Japonii, który wyparł określenie zenji i był bardzo trudny do zdobycia. Obecnie wartość tego tytułu znacznie się zdewaluowała, tak, że stał się on grzecznościowym określeniem i używany jest np. do osoby prowadzącej świątynię zen na zasadzie dziedziczenia. W okresie Meiji antybuddyjskie władze w celu większego podporządkowania sobie zen wprowadziły nawet zwolnienie mnichów zen z celibatu i wegetarianizmu. 

Zenji (jap. 禅師 dosł. mistrz, nauczyciel zen) to stare japońskie słowo oznaczające mistrza medytacji, a także wysokiej rangi, zasłużonego mnicha zen. Słowo to pochodzi od chińskiego chanshi (pol. nauczyciel i przewodnik medytacji, dhjany). W buddyzmie zen jest to honorowy tytuł nadawany szczególnie znaczącym nauczycielom. Nosili go np. Dogen Zenji, czy Hakuin Zenji. Dharmę przekazuje pełny, całkowicie oświecony mnich, swojemu uczniowi, całkowicie oświeconemu mnichowi. Daishi (jap. 大師 dosł. wielki nauczyciel, wielki mistrz) – tytuł buddyjski używany także w grupach zorientowanych duchowo, na ogół nadawany dopiero po śmierci. Współcześnie ludzie używający tytułów wielki mistrz w kontekście duchowości czy uzdrawiania rodem z Japonii, zwyczajnie ośmieszają się pokazując swoją marność. 

Mistrz, to również zaawansowany wolnomularz w dawnych lożach oświeceniowych, iluminacyjnych, który osiągnął trzeci stopień wtajemniczenia. Wymagane są do tego przejście tajemnych rytuałów, w czasie których zdradzane są pewne tajemnice oraz przekazywane słowa konieczne do komunikacji między braćmi oraz gesty pozwalające ich rozpoznać. Kandydat na mistrza składa także przysięgę, w której zobowiązuje się zachować w tajemnicy wszelkie informacje uzyskane w loży. Oficjalnie karą za złamanie tej przysięgi jest śmierć, ale dziś jest to bardziej element tradycji niż realnych zasad. Współczesne loże masońskie to jednak zwykle tylko atrapy dawnych tajemnych organizacji ludzi dążących do duchowego oświecenia i wyzwolenia. 

Pierwszym wymogiem na drodze poszukiwania mistrza duchowego, guruh, jest chęć jego znalezienia. To oznacza, że należy przejawiać skłonność do korygowania błędów popełnionych w życiu i przyjęcia wartości, które zbliżają do duchowej doskonałości. Proces szukania guru – mistrza duchowego opisują pisma wedyjskie. Najpierw należy modlić się do Iśwara – Najwyższego Pana, Obrazu Doskonałości w Sercu, aby wskazał drogę do mistrza, który wyjaśni, jak zbliżyć się do Niego.

Pierwotny mistrz duchowy obecny jest w naszych sercach jako śladowe poczucie mistrza. Jest nim Dusza Najwyższa, Paramatman. To głos wewnętrzny czyli anioł stróż, którego nie należy mylić z prawdziwym mistrzem, takim z krwi i kości. On wie wszystko i zawsze nas chroni, poucza na drodze do Światłości. Guru to zawsze Asekha, i tylko Asekha może nosić tytuł guruh. 

Kiedy zechcemy przyjąć guru, asekha – prawdziwego mistrza duchowego i poprosimy o pomoc Paramatman to dana nam będzie inteligencja i poznamy drogę wiodącą do niego. Pierwsza modlitwa, którą powinniśmy zmówić, pochodzi z Ramajany, indyjskiej klasyki: „Mój Iśwaro, nie wiem kim jesteś i gdzie jesteś, ale jesteś wszechmocny i wszechwiedzący. Proszę, wysłuchaj mojej modlitwy. Proszę cię dzisiaj, abyś pokierował moim życiem. Oddaję się pod twoją opiekę, choć nie wiem, czego ode mnie oczekujesz. Od tej chwili składam swe życie w Twoje ręce. Porzucę wszystko, co Tobie niemiłe. Postaram się czynić to, co jak podpowiada mi serce, spodoba się Tobie.”

Kiedy wielbiciel, jogin, szczera dusza, modlą się w ten sposób, Iśwara poprowadzi ich na tej ścieżce. Jest to przywoływanie Mistrza wedle wzorca jaki zapisany jest w naszej duszy, a jest tam obraz wszystkich cech i właściwości jakie prawdziwy Mistrz posiada, zatem jak jesteśmy szczerzy w poszukiwaniam, trafiamy na prawdziwego Mistrza, a nie na oszusta, czego wielu się obawia. 

W ten sposób poprosi się Go, by pomógł poradzić sobie w najdrobniejszych nawet aspektach ścieżki duchowej, aby to, co jest nam dane, pozwoliło uczynić postęp duchowy. Osoba, która szczerze szuka guru – prawdziwego mistrza duchowego odnajdzie go w ten czy inny sposób. Nauczyciel pojawi się jej może we śnie, potem spotka go twarzą w twarz, czasem najpierw objawi się osobie w książce, lub Iśwara Bóg przyśle do osoby swojego zaufanego przedstawiciela, żeby ją do Niego przywiódł.

Mistrzowie duchowi działają we wspólnej sprawie i pomagają nam wejść do rodziny wielbicieli Boga, w której wiele osób harmonijnie dąży do jednego celu, bez egoizmu i współzawodnictwa, udzielając sobie wsparcia, wzajemnie inspirując. Mistrzowie są niczym oazy na pustyni materialnej egzystencji. Życie bez guru, bez mistrza duchowego jest jak piękny dom pozbawiony tak fundamentów jak i dachu. Życzę wam, by wasze poszukiwania i relacje z mistrzem duchowym okazały się sukcesem. Mam nadzieję, że jesteście poważni i będziecie umieli skorzystać z daru, jaki z łaski bożej otrzymaliście. 

Kiedy wielbiciel znajdzie swojego mistrza duchowego może modlić się słowami:

om ajñana timirandasya jñanam jñana salakaya

caksur unmilitan yena tasmai sri gurave namah

„Składam moje pełne szacunku pokłony mistrzowi duchowemu, który światłem wiedzy otworzył moje oczy osłonięte mrokiem ignorancji”. 

W następującym fragmencie nauk wedyjskich mówi się, że mistrz duchowy nie jest ograniczony do określonej osoby, formy, czy instytucji i ustanawia uniwersalną ideę guru.

saksad-dharitvena samasta-sastrair

uktas tatha bhavyata eva sadbhih

kintu prabhor yah priya eva tasya

vande guroh sri-caranaravindam

„Pisma objawione oznajmiają, że mistrza duchowego powinno się czcić jak Najwyższego Osobowego Boga i temu nakazowi posłuszni są czyści wielbiciele Iśwara Boga. Mistrz duchowy jest najbardziej zaufanym sługą Iśwara Boga. Dlatego ofiarowujemy pełne szacunku pokłony lotosowym stopom naszego mistrza duchowego”. 

W Upaniszadzie Mundaka (1.2.12) jest napisane:

tad vijnartham sa gurum eva bhigacchet

samit panih srotriyam brahma nistham

„Aby poznać transcendentalną naukę, należy zwrócić się do bona fide mistrza duchowego, guru z sukcesji uczniów, skupionego na Prawdzie Absolutnej.”

Tekst ten wyraźnie pokazuje nam sposób otrzymania transcendentalnej wiedzy, oświecenia i wyzwolenia. 

W wedyjskiej księdze Bhagawatam (11.17.27) powiedziano:

acaryam mam vijaniyan navamanyeta karhicit

na martya buddhyasuyeta sarva deva mayo guruh

„Powinno się zrozumieć, że mistrz duchowy jest równie dobry jak Ja” powiedział Błogosławiony Iśwara, „Nikt nie powinien być zazdrosny o mistrza duchowego, ani uważać go za zwykłego człowieka, ponieważ mistrz duchowy uosabia całkowitą sumę wszystkich oświeconych, świetlistych bogów (devas).”

Oznacza to, że guru, mistrz duchowy, został utożsamiony z samym Bogiem. Nie ma on nic wspólnego ze sprawami tego doczesnego świata. Pojawia się przed nami, aby objawić światło Wed (Pism Świętych) i pobłogosławić pełnią wolności, do której powinniśmy tęsknić na każdym kroku naszej ziemskiej podróży.

Święta Księga, Śri Bhagawadgita mówi:

tad viddhi pranipatena pariprasnena sevaya

upadeksyanti te jnanam jnaninas tattva darsinah

„Zwróć się po prostu do prawdziwego mistrza duchowego. Podporządkuj się mu i spróbuj go zrozumieć, służąc mu i zadając pytania. Taki mądry mistrz duchowy oświeci cię transcendentalną wiedzą, gdyż on już poznał Prawdę Absolutną.”

Aby otrzymać transcendentalną wiedzę, musimy całkowicie podporządkować się prawdziwemu guru, w duchu żarliwego dociekania Prawdy (Satyah) i służenia mu. Realne pełnienie służby dla Absolutu (Brahmana), pod przewodnictwem guru jest jedynym narzędziem, za pomocą którego możemy przyswoić sobie transcendentalną wiedzę. W Indii mistrza duchowego, guru, często nazywa się aćaryadewą, czyli aniołem, bóstwem aćarjów (nauczycieli duchowych). 

Traktat „Gurugita” opisuje cechy, rolę oraz właściwą relację pomiędzy uczniami a guru. Konieczność rozwijania związku z guru trwającego nawet po jego śmierci jako przewodnikiem duchowym podkreśla zarówno joga jak i tantra oraz wszystkie pozostałe nurty hinduistyczne. Rozwijanie właściwego związku z żyjącym mistrzem-przewodnikiem nazywane jest praktyką gurujogi. 

Konieczność nauki od prawdziwego mistrza, guru, pokazuje zarówno traktat HathajogaPradipika jak i Śiwapurana czy JogaKundaliUpaniszada. Guru porównywany jest często ze sternikiem łodzi, wysławiany i wielbiony na równi z aniołami czy bogami, do których prowadzi ludzi, ale można też znaleźć ostrzeżenia przed oszustami (ban-guru), którzy nie posiadają oświeconej realizacji oraz ostrzeżenia przed szkodliwością porzucania guru nawet po osiągnięciu wewnętrznych celów i tak zwanej duchowej doskonałości. 

– Traktat Śiwa Samhita (3.13 i następne) powiada: „Bez wątpienia guru jest naszym ojcem, guru jest naszą matką, guru jest przejawionym Bogiem (Dewą – bóstwem, aniołem, Bogiem). Dzięki łasce guru (prasadam) osiągamy wszystko to, co dla nas pomyślane”.

– Traktat Adwajatarakopaniszada (14 i następne) powiada: „Guru – prawdziwy nauczyciel doskonale zna Wedy, czci Wisznu, wolny jest od zazdrości, jest czysty, opanował jogę, koncentruje się na niej i ma jej naturę”.

– Traktat Saurapurana (68.11) podaje zgubne karmiczne skutki porzucenia guru od którego przyjęło się inicjacje (święcenia): „Tego, kto opuszcza swego nauczyciela, spotka rychła (przedwczesna) śmierć, a tego, kto przerywa recytację mantry otrzymanej od guru, dotknie ubóstwo (nędza). 

Pierwszy Poziom Guruttwam

Gurugita jak i inne traktaty wymieniają osiem rodzajów guru o coraz wyższych umiejętnościach i coraz bardziej boskiej randze. Stopnie Guruttwa pokrywają się z opisywanymi ośmioma stopniami duchowej realizacji, oświecenia czy wyzwolenia. 

Gurukula – najczęściej tłumaczone jako dom lub siedziba Guru (Mistrza Duchowego) oraz linia sukcesji uczniów duchowych. Kula jednak to rodzina, wspólnota, rasa, klan, plemię, szczep, towarzystwo, zgromadzenie, trupa, osada, gildia; błękitny kamień, śakti i rytuały wielbienia śakti; szczególny dzień 4, 8, 12 i 14 w cyklu księżycowym; dobry dom; rodzinna ziemia. Kula to rasa czy klan tych, którzy są z Guru i należą do rodziny Mistrza (Guru). Kaula to uczeń dobrego Guru (domu Mistrza), uczeń przynależny do rodziny uczniów dobrego Mistrza Duchowego.

Starożytni wieszczowie przyjmując ucznia, przyjmowali go jednocześnie jako członka swojej tradycyjnej rodziny wedyjskiej. Podobne zwyczaje zachowały się w Chinach czy Japonii, nawet w porządnych sztukach walki. Kaula to osoba przynależna do rodziny mistrza, osoba należąca do zgromadzenia czy wspólnoty uczniów danego Mistrza Duchowego. Można powiedzieć, że uczniowie są jak dzieci, synowie i córki Guru, tworząc plemię, klan czy wręcz rasę duchowych ludzi. Aby zostać samemu nauczycielem, preceptorem czy przewodnikiem duchowym trzeba wpierw zostać uczniem, kaulem – posiadaczem błękitnego kamienia dobrego domu autentycznego Mistrza Duchowego. 

Najniższy stopień guruttvam, realizacji zasady guru nazywany jest „Sućaka” (suucaka), o dosłownie oznacza „tego, który wskazuje, pokazuje, ukazuje, informuje, głosi, ogłasza”, „tego, kto naucza”, „tego, kto potępia zło, kto ujawnia i wskazuje zło, kto przestrzega przed zdrajcami i oszustami”, tego, kto posiada i wskazuje znaki”, „tego, kto jest głównym menadżerem i aktorem sceny, kto naucza i jest narratorem” „tego, którego słowa podlewają ziarna ryżu aby wzrastały”. Kaznodzieje, głosiciele orędzia duchowych nauk z inspiracją duchowej mocy linii przekazu czy tradycji należą do tego podstawowego kręgu. Głosiciel czy przekaziciel dobrej nowiny nauk duchowych, które osoba zna sama ze słyszenia na własne uszy i jeszcze dobrze rozumie.

Sućaka to zdolność przenoszenia dobrze poznanych i dobrze zrozumianych nauk od swego mistrza do kolejnych pokoleń uczniów. Sućaka przekazuje w pełni wszelkie instrukcje praktyki oraz istotne nauki duchowe z mocą słowa mówionego. Można powiedzieć, że najniższy stopień Guruttvam to osoba, która jest dobrym nauczycielem przekazującym orędzie duchowej nauki oraz instrukcje praktyk w prawidłowy sposób, będąc przy tym dobrym narratorem i dobrym menadżerem duchowej działalności. Nie jest Guru ktoś, kto nie umie przekazywać instrukcji nauk oraz praktyk duchowych. Nie jest nauczycielem ktoś, kto nie umie wskazać błędów w doktrynach czy poglądach osób zainteresowanych ścieżką rozwoju duchowego. Nie jest guru ktoś, kto nie wskazuje osób pomylonych, błądzących ani ktoś kto nie piętnuje zdrajców Ścieżki. 

Inna nazwa Sućaka Guruh używana w środowiskach bramińskich, to Snataka (snAtaka, snaataka), co oznacza osobę rytualnie obmytą czy wykąpaną po okresie studiów i praktyk duchowych pod kierunkiem mistrza duchowego. Snataka to osoba, która ukończyła jako brahmaćarin okres podstawowych studiów duchowych, zdała egzamin, a także uzyskała pozytywną rekomendację jako nauczyciel duchowy. Studia duchowe w szkołach wedyjskich brahmanów indyjskich trwają tradycyjnie 12 lat w czasie których uczeń mieszka ze swoim guruh i jego rodziną, jako student-służebnik. Snataka dzielą się na trzy rodzaje czy klasy nauczycieli uprawnionych do przekazu wedyjskiego. 

1. Vidyaa Snataka – nauczyciel znawca nauk duchowych z ich głębokim i właściwym rozumieniem. 

2. Vratna Snataka – nauczyciel, który wypełnił rozmaite ślubowania zakonne jak posty czy ascezę.

3. Ubhaya Snataka (Vidyaa Vratna Snataka – nauczyciel znawca wiedzy i praktyk ascezy.  Ten trzeci rodzaj, znawca Wedy i Ascezy jest uważany za najlepszego i najwyższego ze wszystkich trzech. 

Wiele tradycji duchowych wymaga terminowania u Mistrza (Guruh, Arhata) zanim ktoś otrzyma prawa nauczania w materii duchowej, zwykle jest to nie mniej niż 7-8 lat (cykl wenusjański szkół magii, ezoteryki i okultyzmu, 10 lat w sztukach walki i zen japońskim, 15 lat w chan (czan) oraz chińskich sztukach walki czy Chi Kung z obszaru chińskiego, a jowiszowe 12 lat (cykl planety Jowisz) w tradycjach wedyjskich takich jak joga czy tantra. 

Snata (snAta, snaata) to ktoś obmyty, oczyszczony w takim stopniu, że jest w stanie nauki duchowe w prawidłowy sposób przekazywać, a także własnym przykładem demonstrować owoce praktyki. Snataka to osoba bardzo dobrze wykształcona w duchowych dziedzinach i bardzo doświadzona w praktykach mistyczno-ascetycznych, praktyk z wiedzą i zrozumieniem nauk duchowych. 

Jeszcze inny termin oznaczający nauczyciela duchowego to Aćarya (AcArya, Aaćaarya) oznaczający znanie i nauczanie zasad życia duchowego. Aćarya to przewodnik i nauczyciel duchowy udzielający inicjaji, nakładający na ucznia świętą nić inicjacyjną, nauczyciel udzielający przekazu wedyjskiego, nauczyciel praw i zasad duchowych, mistrz wtajemniczający w religijne misteria i misteryjne rytuały. Aćaryavaćasa to słowa wypowiadane przez nauczyciela i przewodnika duchowego, słowa, które się gromadzi i przechowuje, co jest podstawowym obowiązkiem uczniów duchowych. Termin Aćarya zwykle jest stosowany do kilku pierwszych stopni realizacji zasady Guruh. 

Drugi stopień realizacji Guruttwam znany jest jako Vaćaka, a trzeci jako Bodhaka

Nie ma Ścieżki bez Mistrza

Należy podkreślić, że zarówno w kulturze wedyjskiej jogi czy tantry jak i w kulturze tybetańskiego buddyzmu wadżrajany nie istnieje możliwość tak zwanego rozwoju duchowego, oświecenia czy wyzwolenia bez przewodnictwa guru (rimpoche) – mistrza życia duchowego czy wewnętrznego. Wszelkie samotne wysiłki bez prowadzenia przez autentycznego guru uważa się za chybione, prowadzące do złych stanów ducha lub pomieszania zmysłów czy rozczłonkowania jaźni, rozpadu osobowości. 

Wobec trudności jaką ludziom Zachodu sprawia akceptacja guru czy ubóstwianie żyjącego mistrza, można przyjąć, że wiele z opisywanych tak zwanych niebezpieczeństw mistycznej ścieżki pochodzi z braku właściwego przewodnictwa duchowego lub z powodu porzucenia czy zmiany guru na innego. Uwalnianie się od mistrzów, guru czy nauczycieli duchowych jakie oferują żerujący na naiwnych ludziach demoniczni oszuści pokroju nawiedzonych twórców własnych ścieżek i szybkich metod „oświecenia” na Zachodzie to niebezpieczny i niszczycielski rozbój duchowy dokonywany na ludziach poszukujących i medytujących przez takie ciemne i ogłupione osoby. 

Mistrzowie, guruh czyli asekhini, to chodzące dowody na to, że duchowa moc, miłość i światłość istnieje, że ma ogromną moc i że warto się na nią otwierać. Rola Guru (czyli mistrza) w rozwoju duchowym jest wieloraka i wielopoziomowa i dlatego wartą ją doceniać. Ludzie na najniższym stopniu duchowego rozwoju, powiedzmy lepiej kandydaci do ścieżki duchowego rozwoju, nie są zwykle jeszcze w stanie czcić ani wielbić mistrza duchowego, guru. Trudno im zatem uprawiać bhakti jogę czy guru jogę, gdyż jest to bezpośrednio wyższy, drugi stopień w rozwoju duchowym, który trzeba mocno ugruntować, aby wznieść się jeszcze wyżej ku Duchowi. 

Adhiśa (adhiza) od „Adhi”, najwyższy, oraz „Iśa„, doskonały – to najwyższa doskonałość duchowa, istota będąca wzorem udoskonalenia moralnego, psychicznego i duchowego w danej epoce. Guru – jakby z czym porównać na tej ziemi – nie jest nauczycielem takim jak przedszkolanka czy pani od plastyki w gimnazjum. Guru to w aspekcie nauczyciela osoba wybitna jak autentyczny profesor uniwersytetu, uczony i praktyk, ale też nauczyciel. Uczeń Guru to nie jest przypadkowy czytelnik jakiejś wybranej pracy na któryś z tematów o których profesor napisał. Uczeń duchowości to pracownik w służbie dla misji czyli linii przekazu Guru. 

Uczeń Duchowy to członek zespołu z którym profesor pracuje, i który pracuje z profesorem. Tworzy się więź łącząca dusze i serca, gdzie nie ma miejsca na oddzielność, bo dusze te przynależą do świata Światłości, w którym nie ma nawet konceptu oddzielania się. Praca Guru zaczyna się tam, gdzie dusza-jaźń powraca do Jedności i Światła. Jest to dziedzina Światła i Oświecenia, dziedzina Zjednoczenia, Kaivalyam.

Jak ktoś nie ma pojęcia o tym kim są Guru ani co to jest Ścieżka, to dyrdymali sobie o błądzeniu po omacku i porzucaniu Guru. Tymczasem wszyscy, którzy Guru porzucają, de facto odpadają od Ścieżki, a skutkiem tego jest im nawet trudniej wrócić do Ścieżki, chociaż niby dużo wiedzą i sporo w życiu przeszli. 

W subtelnej rzeczywistości są też mroczne złe duchy co całkiem pobłądziły i tam z mrocznego astralu nadają głupoty naiwnym i niedojrzałym osobom, żeby Guru porzucali i byli samodzielni, żeby się od guru i mistrzów uwalniali. W ten sposób dusze stają się okrutnymi demonami mroku i tracą zwykle na wiele wcieleń możliwość Oświecenia i Wyzwolenia – Kaivalyam. 

Ludziom na Zachodzie wydaje się, że to początkujący na ścieżce duchowości potrzebują guru, mistrza czy przewodnika duchowego, a tu jest wręcz odwrotnie, to bardzo zaawansowani potrzebują Guru, a na początku wszyscy próbują o własnych siłach tańcować po omacku.

Guru są prawdziwie potrzebni dopiero w bardziej tajemnych etapach Niebiańskiej Ścieżki, o których nie ma nic napisane w filozoficznych dziełach. Z całym szacunkiem, ale nie mając pojęcia o Ścieżce, nie będąc na niej zasadniczo, nic o Ścieżce Rozwoju Duchowego nie wiesz. Do Guru się dochodzi, dorasta, a ważnym problemem dla mistrzów duchowych jest aby nie przyjmować chętnych, którzy się jeszcze nie nadają do treningu duchowego. 

Na Wschodzie guru jakoś bardziej wszechstronnie uczą ludzi i nie tryskają słodyczą tylko wymagają sporo wiedzy i umiejętności od adeptów. Realny trening duchowego rozwoju bywa ciężki, a nie miłosny i otumaniający. Relacje z realnym Guru opierają się na Bhakti, a nie na miłości w jej potocznym rozumieniu. Bhakti to bardziej służba oddania, praca z poświęceniem, poświęcenie dla sprawy czy dla idei, duchowe oddanie, a także posłuszeństwo. Mistrzowie Bhakti Jogi z Indii uczą o wszystkich aspektach tego pojęcia, a najmniej o uczuciowości miłosnej kojarzonej u nas z erotyzmem. 

Praktykując jakieś formy Bhakti Jogi, należy szczególnie pamiętać, że Bhakti jest pojęciem nie mającym zasadniczo nawet śladu erotyzmu, uniesień miłosnych znanych z zakochania, a zachowywanie się jak osoba zakochana w Guru, jest na Wschodzie uważane za bardzo ciężki grzech, obrazę majestatu, a nawet za pomylenie umysłowe. 

Obdarzenie zaufaniem jakiegoś Guru, wiara w skuteczność nauk, praktyk czy błogosławieństw, poświęcenie się w pracy dla jakiegoś ruchu, rozdawanie jedzenia głodnym czy robienie dekoracji z okazji świąt i praktyki pokłonów z intencjami pobożnymi nie ma w sobie nic z erotyzmem podszytych nawiedzeń zachodnich grup pseudo-bhaktystycznych z ich nawiedzonymi pseudowielbicielami. 

Terapeuci, tacy jak Mindell, Newton, Welsch czy Wilber i im podobni nie wyjdą zbyt dobrze na metodach, które stosują autentyczni Guru, gdyż niektóre sztuczki z naprowadzaniem ucznia duchowo na cel czy odpowiedź nie zadziałają, gdyż nie mają jak zadziałać i efekty będą przypadkowe, mizerne. Z jednej strony fascynują się mistrzami w roli guru, z drugiej ich nie akceptują do końca, a z trzeciej próbują robić to, co robią guru przez podglądanie, przez dziurkę od klucza. I to nie działa, bo mocy duchowej do wspierani wielu procesów brakuje. 

Na Wschodzie Guru, inkarnowanych Mistrzów się rozpoznaje, a robią to inni żyjący guru z dobrymi tradycjami. Istnieją dokładne opisy cech fizycznych i psychicznych oraz innych oznak dla różnych stopni guruttwy, czyli dla guru ośmiu różnych opisywanych rang, włącznie z awatarami (świadomymi przyjściami). Rzeczywiście, buddyści też mają oznaki pomagające rozpoznać bodhisattwów i tulku.

Jak rozpoznać Guru, czyli osobę posiadającą cechy podstawowe Iśwara Boga podaje nawet traktat Jogasutry i to już na początku, w pierwszym rozdziale, aby poszukujący wiedzieli, że wraz z praktyką Om-kara intencjonalnie przywołuje się Iśwarę w postaci Api Guru – Starszego, Doświadczonego Mędrca, Mistrza. Przykładowo, kto nie uczy lub odradza praktyki mantramów takich jak OM, tak głośnej jak i mentalnej intonacji, ten na pewno nie jest ani mistrzem duchowych ani marnym instruktorem rozwoju duchowego tylko demonem. 

Ban-guru i ku-jogin – oszuści i pomyleńcy 

Ban-guru to w duchowości Wschodu fałszywy, zły guru, ktoś bez mistrza i tradycyjnej linii przekazu, samozwaniec, oszust żerujący na naiwności czy niewiedzy ludzi w przedmiocie duchowego treningu, jogi, tantry czy rytuału wedyjskiego. Ban-guru jest często wspominane jako skrót od bandha-guru czyli osoby dosłownie „związanej”, „w więzach”, „zaślepionej” np. fałszywym przekonaniem o swojej wyjątkowości, misji czy zbawicielskiej mocy. Ban pochodzi od słowa „bandha” oznaczającego stan świadomości związanej przez poważne splamienia umysłu, złą karmę a szczególnie przez niewiedzę, ignorancję. 

Ignorancja często polega na nie przyjmowaniu do wiadomości podstawowych praw duchowej drogi, takich jak fakt, że każdy żyjący na ziemi mistrz musi mieć jakiegoś przynajmniej jednego mistrza, który go wyuczy, poświęci i autoryzuje do roli duchowego przewodnika czy mistrza dla ludzi. Powoływanie się w roli guru na osobiste odczucia powołania, wybranie przez Boga, przekazy od astralnych przewodników i duchów, aniołów, z zasady uznane są za fałszywe i zaślepiające roszczenia do pozycji guru – duchowego przewodnika, mistrza i moralnego autorytetu. Pojęcie ban-guru obejmuje też błędy ku-joginów czyli osób próbujących praktykować jogę na błędnych podstawach. 

Ku-jogin to w tradycji wedyjskiej, dżinizmie, buddyzmie i hinduizmie dosłownie „zły jogin”. Traktaty takie jak „Bhagawatapurana” (2.4.14) czy „Uddhawagita” (23.29), osoby praktykujące jogę w niewłaściwy sposób, bez należytych podstaw określają terminem złego jogina, ku-jogina. Jest to praktykant, który z powodu błędów nie może osiągnąć celów jogi, takich jak boskość, uduchowienie, oświecenie czy wyzwolenie. Generalnie każda osoba rzekomo ćwicząca jogę, ale nie mogąca wskazać żywego mistrza, autentycznego guru, od którego otrzymałaby przekaz inicjacyjny, jest generalnie zaliczana do gatunku ku-joginów. 

Ku-jogin to także osoba, która porzuciła guru, dała się zwieść przeszkodom, wątpliwościom, obawom w czasie wizji, innym ludziom czy demonom (asurom). Ku-jogin osiąga psychiczną pustkę, jałowość duchową, próbuje udawać Oświeconą Jaźń lub nagle porzuca ścieżkę, bo mu „nic nie daje”, doświadczając kryzysu w życiu duchowym – zawsze z powodu poczynionych błędów i nieumocnienia podstaw w sposób należyty. Klasycznie, traktat Jogasutra i inne wymieniają dziewięć poważnych wielkich błędów w praktyce jogi i tantry oraz medytacji. 

Samo trafianie na oszustów duchowych zamiast na mistrzów spowodowane jest na Zachodzie brakiem nawet elementarnej wiedzy na temat duchowości, rozwoju duchowego czy oznak po których poznać można osobę ucieleśniającą duchowe przewodnictwo na poziomie mistrzowskim. Przykładowo nie jest to osoba, która ciągle słyszy głosy jakiś niebiańskich mistrzów, świętych, aniołów i popada w ekstazy czy nawiedzenia, gdyż taki etap u praktykantów uważany jest za chorobliwy i niestabilny.

Głosy i postacie z zaświatów raczej milkną przed Mistrzem i drżą, przyjmując nauki płynące tak z umysłu jak i z mowy Mistrza. Zatem zaświaty w miejscu, gdzie jest Mistrz, Śri Guru, milkną, uspokajają się, cichną i popadają w zasłuchanie oraz ekstazę. Obecność Mistrza zwykle poprawia uczniom możliwość skupienia i medytacji, chociaż wielu z Mistrzów wyłącza to wsparcie, aby osoby same uzdatniły swe umysły do duchowej praktyki, do silnej medytacji i kontemplacji. 

Mistrzami ani nawet uczniami duchowymi nie są liczne na Zachodzie osoby odbierające tak zwane przekazy od rzekomych „mistrzów duchowych” z wyższych duchowych sfer. Po prostu autentyczni mistrzowie duchowi nie prowadzą nauczania taką metodą. Nie stosują w nauczaniu channelingu, nie prowadzą dyskursów przez media w procesie mediumistycznym. Nawet przekaz telepatyczny wiadomości od żyjących mistrzów zdarza się wyjątkowo rzadko. Wszystkie te przekazy od rzekomych wysłanników rozmaitych mistrzów, to tylko marne oszustwo wynikłe z niewiedzy na tematy duchowe, z niewiedzy na temat metod pracy mistrzów duchowych. 

Mistrzowie inkarnują się na ziemi w ludzkich ciałach, gromadzą uczniów we wspólnotach lub aśramach, wedle linii ewolucyjnych i stopni rozwoju celem prowadzenia właściwego nauczania. A metoda jest organicznie prosta: nauczanie płynie z ust Mistrza prosto do uszu uczniów i uczennic duchowych. I to jest koniec z channelingami i mediami rzekomych mistrzów z nieba – marnymi oszustami. Jeśli szukamy mistrza, duchowego przewodnika, szukamy zawsze żyjącej osoby o cechach bóstwa, dewy, zdolnej do prowadzenia ludzi Ścieżką duchową. Po śmierci Mistrza, to co spisali uczniowie lub to co Mistrz sam napisał staje się Księgą Przewodnictwa, a kolejne pokolenia są nazywane na Wschodzie „wnukami księgi” w odróżnieniu od „synów słowa” czyli tych, którzy uczyli się od żyjącego Mistrza. 

Ludzie, którzy twierdzą, że są uczniami różnych mistrzów z wyższych światów, są jak wyrolowani „w dutka” osobnicy, którzy w ramch kursów korespondencyjnych kupili sobie przez internet dyplomy mistrzów karate i twierdzą, że mają czarne pasy, chociaż nigdy nie ćwiczyli ani nie walczyli, ani nie zdawali realnych egzaminów. Tacy to są „mistrzowie”, i ci co ich „uczyli” i ci, co te „czarne pasy” kupowali korespondencyjnie, w ramach własnej głupoty, która w dziedzinie treningu duchowego jest na Zachodzie wyjątkowo powszechna. 

Nawiedzenie 

Nawiedzenie to stan lekkiego opętania czy uwiedzenia przez duchy zmarłych lub demony, przez astralne byty; często pozorujący czy udający wzniosłą wiedzę, oświecenie, bycie mistrzem, oświeconym planem bytu. Ku-jogin to określenie osoby nawiedzonej przez iluzoryczne zjawy z astralnego świata, duchy zmarłych czy inne byty przynależne do ciemności, a udające światło.

W buddyzmie zen takie zjawiska określane są wspólnym mianem Makyo – urojeń, mistycznych zwidów. Osoby, które odpadły od duchowej wspólnoty oświeconego Guru, które mają tak zwaną „własną ścieżkę”, „już nie potrzebują guru”, „odkryły własną jogę”, wszystkie pokazują stan nawiedzenia i się ośmieszają swoją niekompetencją. Zaabsorbowanie sobą, swoim stanem, swoimi przeżyciami, uraźliwość, przewrażliwienie, „kukunamuniu” na punkcie swoich potrzeb i dążeń to wszystko chorobliwe objawy nawiedzenia przez pośledniego ducha, który często zaczyna też gadać głupoty przez swoje medium.

Wyróżnia się trzy rodzaje nawiedzeń:

– Wydarzenia przy tym nawiedzeniu rozgrywane są przed osobą, ale miedzy nią a duchem nie ma żadnej łączności. Duch zachowuje się tak jakby nie widział tej osoby i postępuje tak jakby nadal żył jakby nie wiedział, że nie żyje. Trwa on wtedy przy wydarzeniach jakie miały już miejsce często dla niego tragiczne. Wydarzenia takie są wpisane w jakiś budynek lub obszar i powtarzają się przy odpowiednich dla nich okolicznościach (np. rocznica tego zdarzenia). Duchy w tym przypadku są tylko obrazami i nie są niebezpieczne. Media przekazuje wtedy wieści z zaświatów niejako okolicznościowo, z powodu rozmaitych rocznic czy okazji. 

– Drugi typ nawiedzeń nazwany jest „interaktywnym duchem”. Przy takim rodzaju nawiedzenia częściowo słychać jakieś dziwne odgłosy, kroki, muzykę, głosy, można wyczuć zapachy z nie dających się zlokalizować miejsc. Duchy te czasami pozwalają zobaczyć osobie swoją sylwetkę lub jej część. Można zobaczyć także nienaturalną mgłę, niewielkie źródła światła lub poczuć wokół siebie chłód bądź czyjś dotyk. Duchy te są materialnymi bytami uwięzionymi w świecie żywych np. przez obawę przejścia na druga stronę, niedokończenie spraw lub w wyniku swojej nagłej tragicznej śmierci. To właśnie takie duchy próbują poprzez niepokojące dla nas znaki ostrzegać swoich bliskich przed zagrożeniem. Podobno mają one taki sam charakter jaki miały za życia, są albo dobre albo złe. 

– W trzecim rodzaju nie są to już duchy, określa się je jako demony, asury, rakszasy lub diabły – piśaća. Unikają kontaktu z żywymi, chyba, że mogą kogoś opętać jako astralni niewidzialni mistrzowie. To właśnie je wymienia Biblia w Starym jak i Nowym Testamencie. Pojawiają się one w wyniku czarnej magii lub obrzędów satanistycznych. Są bardzo groźne, rzadko pomagają ludziom, ale chętni podają się za duchowych mistrzów, bezcielesnych, niewidzialnych. Demony, asury nie mogą się inkarnować ani nawet nie mogą się pojawić ludziom jako zwykłe duchy, a jedynie mogą uprawiać jakąś formę komunikacji z ludźmi, zatem się często podają za mistrzów, aniołów lub bóstwa i wmawiają ludziom, że nie potrzebują materialnych, żywych mistrzów ani guru. Ich przekazy powodują wręcz paranoiczną, psychotyczną awersję do świętych, mistrzów i guru żyjących i nauczających ludzkość poprzez wieki i tysiąclecia metodą z ust mistrza do uszu ucznia! 

Osoby opętane przez demony, zaćpani narkomanii i osoby rzeczywiście chore psychicznie na psychozy z elementami chorego mistycyzmu – to trzy główne kategorie osób, które mają zwykle wrogie usposobienie do Mistrzów Duchowych czyli do Guru, Świętych Bożych i Dewów – Aniołów i Bóstw Nieba. Zwalczanie mistrzów czy guru w internecie, tak popularne na przełomie XX i XXI wieku, to zwykle aktywność osób, które psychozy i stany psychotyczne typu schizo- wywołują środkami narkotycznymi bardzo szkodliwymi dla rozwoju duchowego i osobistego. Środki narkotyczne zawsze ostatecznie rujnują życie duchowe, acz bywają inicjalnie stosowane przez szamanów tzw. „czarnej ścieżki”… 

Poszukiwanie Mistrza Duchowego 

Na ścieżce rozwoju duchowego od niepamiętnych czasów była znana relacja mistrz-uczeń. Zawsze, kiedy chodziło o jakikolwiek rozwój czy naukę, występował mistrz i jego uczeń. Mistrz miał wiedzę i doświadczenie, uczeń miał chęć nauki i ufność. Dzięki takiej relacji uczeń miał niemal zagwarantowany szybki postęp na swojej ścieżce. Był prowadzony wręcz indywidualnie. Był Jezus i 12 apostołów, Budda i 14-tu aćarjów oraz 5 tysięcy mnichów, Jogin i grono sadhaków, Krishna i Arjuna. Należy dobrze sobie zapamiętać wschodnie przysłowie, które mówi, że „kto ma samego siebie za mistrza, ten ma demona za mistrza”. Na Zachodzie ludzie próbują być sami dla siebie mistrzami duchowymi, co powoduje zademonienie całego ruchu newage’owego i rozmaitych szkół rzekomego rozwoju duchowego, gdzie liderzy tych grup nie mają i nie mieli nigdy żadnego mistrza duchowego ani realnego treningu mistycznego. 

Każdy Mistrz zawsze miał swojego ucznia czy uczniów. Każdy uczeń miał swojego Mistrza, Śri Guruh. Relacja między mistrzem a uczniem zawsze jest bardzo osobista, bardzo bliska i przyjacielska ale nie intymna. Między nimi było głębokie zrozumienie, była bardzo bliska relacja. Szczególnie się tyczy uczniów oddanych za młodu pod opiekę mistrza czy sytuacje, gdzie Mistrz był także Ojcem, jak w wypadku Ramana Maharishi. Nauki przekazywane w ten sposób, były pełne i kompletne. Nie było mowy o przypadkowej czy błędnej interpretacji tego czego nauczał Mistrz. Nauki te były skierowane konkretnie do ucznia czy małej grupy uczniów, a ten je doskonale rozumiał. 

Mistrz, Guru prowadził ucznia, a uczeń miał do mistrza bezgraniczne zaufanie. Był w stanie oddać swojemu guru wszystko. Całe swoje życie, totalnie poświęcał mistrzowi. Było to głębokie zaufanie. Taka relacja była i jest zawsze korzystna ze względu przekazania wiedzy i wskazania drogi duchowej. Jeśli chodzi konkretnie o sam system prowadzenia – bliska relacja z Mistrzem okazuje się bardzo korzystna. Na samym początku drogi warto jest zrobić jedną rzecz – warto się pomodlić o znalezienie właściwiej drogi i odpowiedniego Mistrza. Jeśli robisz to z ufnością, prędzej czy później trafisz na odpowiednią dla siebie metodę duchowej praktyki. Nie jest ważne czy się modlisz do Kriszny, Buddy czy do Jezusa. Nie musisz tego także nazywać modlitwą, jeśli jest to bardziej medytacyjne skupienie. Może to być po prostu głośne wyrażenie życzenia i puszczenie go z ufnością w przestrzeń. 

Dążenie do Guru, dążenie do Mistrza Duchowego jest bardzo ważną podstawą, a kto nie ma tego dążenia nawet, kto mistrzów duchowych żyjących na ziemi odrzuca, ten jest pomylony, a nie uduchowiony. Niezdolność do trwałego podążania za mistrzem duchowym pokazuje jedynie niezdolność do rozwoju duchowego, niezdolność do wejścia na ścieżkę duchową! W takim stanie jest na Zachodzie niestety większość tak zwanych liderów rozwoju duchowego i medytacji. Nie mają pojęcia o tym, czego próbują uczyć, gdyż nigdy duchową drogą nie wędrowali i o rozwoju duchowym nie mają pojęcia, bo nawet jeszcze nie poszukali Mistrza od którego zaczęliby się uczyć.

Najbardziej pomyleni są zwodziciele, którzy twierdzą, że „mistrza to oni mają w sobie”, że „sami dla siebie są mistrzami” i tacy, co twierdzą, że ich „wyższa jaźń albo jakiś byt duchowy jest dla nich mistrzem”. Oni są tak głupi, że niedoczytali sobie, iż bez Żywego Mistrza, Śri Guruh, takiego Urzeczywistnionego, Oświeconego, Wyzwolonego do owej „wyższej jaźni” nigdy nie będą mieli dostępu. Osoby te z reguły są albo oszustami albo są opętańcami w szponach złych demonów albo są zwyczajnie chorymi psychicznie na coś łagodnego i metafizycznie wyglądającego z grupy „schizo-„… 

Sanskryt – Odmiana Słowa Guru

Rodzaj męski, rzeczownik „Guru” zakończony na samogłoskę krótkie „U” 

PIERWSZY PRZYPADEK: 

Liczba pojedyncza: Guruh (przydechowe, nieme h na końcu „:”)

liczba podwójna (para): Guruu (długie u na końcu) 

liczba mnoga: Guravah

CZWARTY PRZYPADEK: 

Odmiana mantryczna do frazy „Om Śri … Namah”:

liczba pojedyncza: Gurave

liczba podwójna: Gurubhyaam

liczba mnoga: Gurubhyah

Końcowe „h” to h nieme, z kropeczką u dołu w transliteracji.

Om Śrii Gurubhyaam Namah! Oznacza hołd dla boskiej pary Śiwa i Parvati (Śakti).

Wołacz liczby pojedyńczej: He Guro! (Ach Guru!)

Wołacz liczby podwójnej: He Guruu

wołacz liczby mnogiej: He Guravah 

To „He Guravah” oraz „Om Śrii Gurubhyah Namah” to dla tych co im się mistrzów kilkanaście uzbierało. 

W podobny sposób odmieniają się słowa: Śambhu, Bhaanu (Słońe), Vishnu, Saadhu (Święty), Indu (Ksieżyc), Vaayu (Wiatr), Bindu (Kropla), Kratu (Poświęcenie, Ofiara) i wiele innych. 

(Fragmenty z wykładów i praktyk Śri Guru-Jogi – podstawy Duchowej Ścieżki Rozwoju) 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *