KOŚCIÓŁ – Dobro wiodące ku Złemu

Istotne w języku polskim pojęcia religijne personifikujące i ucieleśniające duchowe jakości można oddać kilkoma słowami i tytułami opisującymi cechy tak religijnej wspólnoty jak i jej liderów. Kulturowo takimi pojęciami są „Kościół” jako całość czy „Ksiądz”, „Biskup” i „Prałat” jako typowy przedstawiciel religijnej instytucji. Czym jest instytucja opisywana desygnatem osobonazwy „Kościół” pokazuje precyzyjnie gematria, czyli psychologia matematyczna! „Kościół” to wspólnota ludzka, zarówno lokalna jak globalna, jako całość. Kościół może być katolicki, protestancki, zielonoświątkowy czy jakiś inny. Rdzennym pojęciem w Polsce jest Kościół i wibracje tego samookreślenia jakiejś grupy wyznaniowej jest decydujące, jeśli chodzi o jej charakter. Zobaczmy zatem portret psychologiczny takiej organizacji jako całości poprzez rozpisanie tabeli i sum G-NPS.

Gematrikon      NousPsycheSoma
 20 K  110  11 2
 60 O 114 15 6
 100 Ś 118 19 1
 3C 102 3 3
 9I 108 9 9
 60Ó  114  15   6 
 30Ł 111 12  3 
 282   777 84 30
 12   12 
 3     3  
Cykl życiowy lekko wzrostowy 2—>3

Cykl życiowy tworu o nazwie „Kościół” jest lekko, nieznacznie wzrostowy, co pokazuje, że organizm wspólnoty pozwala na niewielki wzrost duchowy!

Nous (777) podkręca wszelkie tendencje do tajemniczości, sekretności i misteryjności, pokazując ezoteryczne tło dla zewnętrznej Trójki jaką osobonazwa jest w całości. Rodzaj Nous pokazuje, że samo rdzenne pojęcie Kościół należy postrzegać jako twór z grubsza pozytywny, pozytywną składową rozmaitych ruchów, wyznań i organizacji ze słowem „Kościół” w nazwie!

W kulturze Słowian, termin Kościół oznaczał głównie miejsce, gdzie spoczywają zwłoki osoby uświęconej, czyli religijne sanktuarium, miejsce pochówku żyrca, kapłana czy szamana wioskowego. Później Kościół stał się miejscem pochówku przodków dla plemienia, miejscem, gdzie we wspólnym dole spoczywają prochy, kości przodków, pośmiertnie spalone. Jak wiadomo u Słowian całopalenie zmarłych było powszechnym zwyczajem pochówkowym, a miejsce spoczynku prochów pewnym sanktuarium, gdzie rozmyślano o śmierci i życiu pozagrobowym.

Chrześcijaństwo, a ściślej katolicyzm asymilował to pierwotne pojęcie „Kościół” dla swoich celów, jednak osobonazwa ma w sobie mistyczne Nous (777), które często przeciwstawia się jako pozytywną antypodę dla wibracji (666) uważaną za biegun zła. Okultystycznie cyfra (7) w jej pozytywnym znaczeniu, to symbol magii, panowania nad naturą, żywiołów, a także symbol boskiej siły twórczej, ezoteryki i okultyzmu, czyli wiedzy hermetycznej, tajemnej. Cyfrę (7) symbolizuje wąż Kaduceusz Hermesa (Henocha) i wszystko to razem jest tym, czym prawdziwy Kościół jest i być powinien w swojej działalności!

Siedem symbolizuje tutaj zejście siły twórczej w materię przez stos pacierzowy, czyli zstąpienie Ducha w ciało, a trzy siódemki razem oznaczają, że dzieje się to w trzech wymiarach jednocześnie, stąd potrojenie cech duchowości, pragnienie doskonalenia się, zdobycia mądrości i sławy! Nous (777) to Duch, który jest „Krynicą Mądrości” o wielkiej głębi, silnej i niezłomnej woli, dużej wrażliwości, wielkodusznej zainteresowany mistyką i okultyzmem, o wielkich zdolnościach magiczno-psychicznych! Siedem to w pozytywnym aspekcie, symbol ezoterycznej doskonałości, harmonii i równowagi! Całkiem pozytywna wibracja siedem trzyma też wysoką kulturę, dba o postęp, rozwój i wszelkie twórcze samodoskonalenie. Jednak liczba (7) należy do cyklu liczb człowieczych, a nie boskich i nadludzkich, stąd potrójna siódemka (777) uważana jest za empireum pozytywnego rozwoju ludzkiej istoty.

Generalnie tak właśnie Nous (777) inspiruje i w takim kierunku wpływa na ludzi jako Kościół – (777) w swej istocie, jeśli nie ma jakichś ukrytych przeszkód, od choćby w Psyche czy Soma! Psyche o wibracji (84) organizmu o nazwie Kościół jest trochę bardzo nastawione na dochódbiznes i zarabianie, jeśli nie na duże pieniądze, to chociaż na mniejsze! Rozprowadza natchnienie duchowe na sprawy materialne i doczesne, biznes i dyplomację! Wpuszcza w potrzebę gromadzenia zysku, władzy i mocy materialnej, dalej inspirując do budowania na płaszczyźnie materii, metodycznego dominowania, robiąc to sumiennie i analitycznie, a także w opisanym zakresie dążąc do doskonałości.

Psyche osobonazwy Kościół, czyli ta bardziej ludzka i przyziemna część nijak w swym pozytywnym aspekcie nie chce zająć się sprawami niebiańskimi, ezoteryczno-duchowymi ni hermetycznymi. Chce budować, gromadzić władzę i moc czy potęga materialną. Jest to wyraźny rozdźwięk pomiędzy Psyche, a Nous istoty uważanej za ciało mistyczne Chrystusa jakim jest Kościół. Co więcej, (84) jako końcowe (3), będzie ten swój Psychikon starać się przejawiać całkowicie, w całej pełni i będzie się tym zajmować radośnie. Marzenia o dobrobycie, szczęścia i zdrowia będzie się starać realizować, z ambicją na dobrobyt materialny! Dodatkowa, suma pośrednio z (84) to (12), a suma pośrednia z (777) to (21), a więc dwie liczby, które są dla siebie biegunowymi odwrotnościami. Konflikt interesów Nous i Psyche w Mistycznym Ciele osobonazwy Kościół jest nieunikniony, jest to tylko kwestią czasu, kiedy się ujawni, choć nie ma drastycznego wymiaru dla obserwatora zewnętrznego.

Soma dla osobonazwy „Kościół” to w pierwszej sumie (30) z lekko wzrostowym cyklem życiowym, pozwalającym na stały rozwój i wzrost. Liczba (30) to w sumie końcowej tak zwana nihilistyczna Trójka, można powiedzieć, Trójka wpadająca w próżnię, Trójka zerująca się. Pozwala to na przejawianie się poprzez sztukę lub pracę dla dobra innych, jednak nihilistyczne (30) prowadzi w pułapkę samowypalenia się lub wyczerpania możliwości, wpuszcza w dbanie o własny dobrobyt i osobiste szczęście czy przesadną dbałość o własne zdrowie. Osobonazwa z Soma (30) jest też właścicielem dowcipu, dobrego humoru i zdolności oratorskich, co sprzyja kaznodziejstwu i misjonerstwu, jednak toastowego typu w cyklu natury, bo to cyfra (3) ogólnie charakteryzując Kościół to wibracja cyklu przyrody. Stąd już mamy nacisk na aspekt przyrodniczy religijności taki jak kontrola jakości rozmnażania, walki o prawo każdej zygoty do przeżycia czy zwalczania kondomów i rozrodczość.

Wszystko są to cechy religijności, naturalistycznej, przyrodniczej, zaś w strukturze osobonazwy brak przestrzeni do przejawiania esencji, istoty Ducha brak miejsca dla Nous. Dlatego osobonazwa „Kościół” pokazuje świadomość grupy, która ma bardzo okultystyczno-mistycznego Ducha, ale nie pozwala na przejawienie, zmuszając bardziej przyziemne członki do bardziej materialnych zadań. Duch jest niejako samotny, oddzielony od swej własnej sfery. Wibracja (777) nie daje wyraźnego kontaktu z Psyche (84) a jeśli już, to obie liczby poboczne (7+77) i (77+7) dają takie samo kanalizowanie Ducha na cele Psyche, jakie Psyche pragnie jako wibracja (84), stąd Duch osobonazwy Kościół niejako zmuszon jest zasilać biznes i dyplomację!

Gematrikon G = (282) dające (12) i dalej (3) pokazuje, że siła czy energia zasilająca NPS (Ducha, Umysł i Ciało), tego czym jest Kościół, trafia najbardziej do Psyche, które w środkowej sumie jest wibracją (12) i jest zużywana na cele Psyche. Cząstkowo, Gematrikon pokazuje, że jest odpowiednim pokarmem, zasilającym ludzi typu Dwójki, Ósemki i Trójki, a dla całej reszty cyferek nie jest wystarczającym pokarmem! Iloczyn G = (2x8x2) daje (32), a iloczyn z (3×2) daje dalej cyfrę (6), co dodatkowo pokazuje, że energia osobonazwy Kościół chce stróżować i czuwać nad każdym ogniskiem domowym, nauczać na zasadach wyłączności, kontrolować instytucje społeczne, promować instynkt macierzyński gdzie kobieta ma rodzić i wychowywać dzieci, wzmagać bezwzględną wierność i oddanie tak sobie jak i przyjaciołom!

Iloczyn Soma to (3×0), czyli (0), co pokazuje, że ciało w postaci wiernych osobonazwy Kościół może być i sfrustrowane tymi wszystkimi szczególnie dobrymi pozytywnymi aspektami G-NPS i może też popaść w materialną pustkę, jak brak własności prywatnej, niskie lub żadne dochody, czy też poczucie marności i negację życia na tym świecie! Ciało w żaden sposób nie jest zasilane energią Gematrikonu, zatem prostaczkowie Kościoła nie czerpią zeń pożytku ani nie dostają wewnętrznej siły! Soma (30) dająca (3), pomimo Nous (777) tak mistycznego i wzniosłego, może prowadzić do wewnętrznej pustki lub pustki na planie materialnym z jego ubogością tak umysłową jak cielesną. Numerologia bardzo prosto i precyzyjnie ukazuje jak widzimy skąd się biorą idee i postawy ludzi oraz problemy czy sprzeczności, tych, którzy identyfikują siebie jako Kościół! Ideały lokalnej społeczności identyfikującej siebie jako jakiś Kościół są bardzo charakterystyczne i będą się pojawiać niezależnie od dodatkowego opisowego desygnatu takiego jak „katolicki”, „zielonoświątkowy”, „protestancki”, czy nawet „satanistyczny”!

Jeśli kogoś dziwi, że Nous tak mistyczny jak (777) może dawać jakieś wewnętrzne sprzeczności w konstrukcji osobowości zbiorowej, to musi sobie uzmysłowić, że istnieje więcej kombinacji G-NPS, czyli struktur Troistych opartych o jądro w postaci mistycznego (777) jako Ducha. Tyle, że w wypadku osobonazwy „Kościół” pojawia się rozbieżność dążeń Psyche i Nous oraz ich wzajemne zwalczanie w drugiej sumie, gdzie Psyche angażuje się w walkę z Duchem, a Duch z racji pozostawania w stanie (777), choć wytwarza (21) jest pasywny, nie broni się przed Psyche (84) dającą (12), czyli odwrotność.

Nous istoty o nazwie „Kościół” to magia, ezoteryka, mistyka i okultyzm, zamiast jednak dużej ilości Świętych Mistyków oraz Mocy Magii, produkuje materialne świątynie i pomniki, podczas gdy lud zewnętrzny jest ubogi i ubożeje popadając w pustkę ateizmu i fikcyjnej pobożności. Jest to prosty skutek tego, że Psyche zwalcza Nous w istotny sposób, czego pomnikiem są groby ofiar ludzi mistycznych, którzy też byli ignorowani i odrzuceni na pustkowia samotności lub osadzani w zamkniętych klasztorach. Nie są to w swej istocie jakieś negatywności wibracji a jeno skutek charakteru zbiorowości o nazwie „Kościół”. Jak się to elegancko powiada, skutki uboczne i konsekwencje tej struktury, którą zwie się mianem „Kościół”. Abnegacja cielesna i emocjonalna osób manifestujących wiedzę i praktykę magiczną, okultną czy mistyczną przejawia tak kościół katolicki, prawosławny, baptystyczny jak i satanistyczny w tym światku polskojęzycznego charakteru narodowego.

W istocie swej, ideał wspólnoty brzmiący jako wibracja „Kościół” przyciąga ludzi, którzy nie są w stanie zrealizować swojego potencjału Ducha, a których Psyche jest generalnie skonfliktowane z tym co jest biegunem duchowości i mistyki jako wibracja (777) w Nous. W ten sposób, ideał „Kościół” nie będąc w zasadzie niczym złym staje się pułapką dla Ludu Bożego. Z jednej strony magicznie pociąga wzniosłym Duchem, Nous (777) i jakąś misteryjną głębią, a z drugiej strony totalnie nie pozwala tego Sacrum zrealizować fiksując się na wzroście materialnym, ekspansji zewnętrznej, zdobywaniu terytorium i wiernych czy aspektach prokreacyjnych należących do naturalnego cyklu reprodukcyjnego. Jako konsekwencja występuje zjawisko radykalnego, nihilistycznego zwalczania wszystkiego, co mistyczny biegun (777) przejawia lub reprezentuje, tworząc fanatyczne ośrodki antykultowe, antysektowe, antymasońskie i podobne.

Spółgłoski obrazują ciało i wpływy, pomagają opisać Soma, zaś samogłoski obrazują dodatkowo psychikę, emocje Psyche. Osobonazwa „Kościół” to w swej Duszy 0 = 6, I = 9 oraz Ó = 6, czyli wibracja 2,1, która potrzebuje wibrować dokładnie odwrotnie niźli suma kolumny obrazująca cały Psychikon, czyli Umysł, Emocje i Przeżycia. Jest to przypadek w którym w całokształcie pozytywna istota, niejako rozdwaja się w swych częściach i zwalcza się wewnętrznie. Tutaj emocje Psyche, Duszy dając wartość (21) stoją w opozycji do sumy z (84) dającej (12) i następuje wewnętrzne tarcie, wewnętrzna walka, która z czasem musi doprowadzić do podziałów opozycyjnych w umysłowości sobonazwy „Kościół” i do rozpadu na wzajemnie zwalczające się opcje, odłamy, sekty i wyznania. Z czasem musi powstać coraz więcej opozycyjnych do siebie trendów, które materialno-umysłową strukturę rozsadzają od wewnątrz, pomimo jej ogólnie pozytywnej i nawet mistycznej wibracji duchowej. Spółgłoski obrazujące Soma to K =2, Ś = 1, C =3, Ł = 3, co daje razem wibrację (9) jako rodzaju wpływu i wrażenia jakie na zewnątrz wywiera osobonazwa „Kościół”. Dziewiątka, to impresja doskonałości, wysokiego poziomu duchowego, miłości do wszystkich, miłości i bogactwa, perfekcji i szerokich horyzontów. Jest to jednak wpływ wywierany na tych, którzy nie przyglądają się dokładnie ani nie widzą zbyt głęboko. Można powiedzieć, że Soma to Trójka z (30)-tką w tle, która sprawnie udaje wibrację (9), daje złudzenie bycia (9)-tką. Bardzo dobre maskowanie dla rzeczywistej, nihilistycznej, pustej i ubogiej Trójki!

Wiadomo, że aby Trójka się rozwijała, to przyjaznym dla niej kolorem jest bladoróżowy lub brzoskwiniowy, czyli kolor delikatny i subtelny. Kościół powinien być wystrojony w szaty i barwy jasnego różu i koloru brzoskwiniowego, aby być Kościołem. Habity i sutanny czarne, brązowe, szare czy bure, zupełnie nie sprzyjają rozwojowi bardziej zaangażowanych wiernych, a tym bardziej czarne fraki czy surduty ani zimno-białe sukienki czy bluzki. Kolor biały i to słonecznie biały służy wibracji (11), a kremowy wibracji (22)! Trójka musi sprawiać, żeby ludzie czuli się dobrze i radośnie, żeby żyli uśmiechnięci w naturalny sposób. Radość to jedna rzecz, a artyzm i twórczość to druga istotna rzecz dla osobonazwy „Kościół”, bez względu na dodatki opisujące rdzenną czy główną część nazwy!

Jeśli chodzi o ilość cyfrowych wibracji w składzie osobonazwy, to mamy dwie szóstki i dwie trójki oraz po jednej dwójce, jedynce i dziewiątce,a brak jest czwórki, piątki, siódemki i ósemki, co uniemożliwia inicjalizację wyższych, ponadludzkich cyklów ewolucji duchowej! Tabela występowania cyfr, ich częstotliwości czy ilości wygląda następująco:

 1  2 3 – – 6 –– 9
    3       6      

Brak triady cyfr z grupy: [8, 9, 11, 22], które tworzą tak zwane wyższe, ponadludzkie triady rozwojowe czyni Kościół i owszem, osobą zbiorową z mistycznym, wysokim Duchem, ale bez możliwości przybliżenia się do tegoż Ducha, co jest srogą pułapką, która mocno chwyta, trzyma w wierności i oddaniu oraz z kilku różnych powodów nie pozwala ani nawet nie umożliwia duchowego rozwoju, osiągnięcia świadomości wibracji (777). Podwójnie występujące wibracje (3) oraz (6) w procesie tworzenia tej osobonazwy dodatkowo wzmacniają te kierunki, które już jako Trójka i Szóstka były wspomniane, czyli przykładowo dążenie do dobrobytu wyłaniające się z mocnej Trójki i życie prorodzinne z akcentem na macierzyństwo za wszelką cenę wynikłe z Szóstki! Ceną za to jest materializm wyznawców i duża liczba matek samotnie wychowujących dzieci, co jest oczywiste i trzeba o tym głośno mówić. Cała struktura „Krynicy Mądrości” z Nous (777) jest tutaj tak sprytnie zaprojektowana, że wyznawca kręci się wokół Tajemnicy schowanej w (777), ale w sumie nie pije z niej ani jednej kropli żywej wody. Kościół ma Źródło, ale nie umożliwia napicie sie z niego samemu sobie, co powoduje, że ludzkie Dusze w Kościele umierają z pragnienia nie otrzymując zaspokojenia potrzeb prawdziwie duchowych.

W innych strefach językowych może być trochę inaczej, być może lepiej, a być może gorzej, ale Kościół, każdy jaki jest, nie tylko katolicki to przysłowiowy „pies, który sam nie zje, drugiemu nie da” i jeszcze warczy na tych, co jego Tajemnicę Wiary chcieliby jakkolwiek skonsumować. Jest to specyficznie polskie uwarunkowanie do osobonazwy „Kościół”, zakorzenione jeszcze w tradycjach słowiańskich, przedchrześcijańskich. Mistycyzowanie śmierci jako Tajemnicy Wiary wynika już bardziej z pierwotnego przeznaczenia tego czym był Kościół jako zbiorowy grób przodków lub sanktuarium czy mauzoleum grobu jakiejś świętej osoby. Jeśli schizofrenia jest chorobą o podłożu duchowym, opartym na związaniu się wewnątrz sprzeczności, których człowiek sam nie jest w stanie rozwiązać, to Kościół jest typowym generatorem takiej patologii mając konflikt wewnątrz Psyche i pomiędzy Psyche, a Nous w samo swoje istnienie wpisany! Stąd już tylko krok do wytwarzania patologicznych wierzeń i zwyczajów sprzecznych tak z nauką, naturą jak i ze zdrowym rozsądkiem. Zwalczanie kondomów, które chronią przed wieloma chorobami i przed niepożądanymi ciążami jest przykładem patologicznego zabobonu. Podobnie ochrona zygoty od poczęcia za wszelką cenę wydaje się czymś dobrym, podczas gdy nie zwraca się uwagi na to, czy dziecko będzie po urodzeniu miało co jeść i czy będzie kochane! To są tak zwane patologie wierzeń, zabobony i chore przesądy, oczywiście z punktu widzenia Boskiego Ducha, Nous (777), które okryte jest Tajemnicą niemożności poznania. Uczuciowo zwalcza się kondoma bo emocjonalnie popiera się macierzyństwo, chociaż umysł dobrze wie, że nie każde dziecko będzie kochane, miało co jeść, albo że nie będzie zdrowe. To jest religijna schizofrenia wynikła ze skonfliktowania struktury istoty społecznej jaką jest Kościół, dodajmy każdy Kościół w jakimś stopniu!

Schizofrenia podwójnego związania, węzła wewnętrznej sprzeczności jest wyrazista w dogmatyce uważającej Biblię za jedyne i najświętsze Pismo Święte, a jednocześnie nie pozwalająca tej Biblii czytać ani tłumaczyć, co trwało przez setki lat i do dzisiaj pokutuje. Inna schizofrenia to czytanie tylko Biblii z zakazem czytania czegokolwiek innego! To części Psyche w różnych opcjach i gałęziach istoty społecznej jaką jest Kościół wytwarzając takie patologiczne związanie na pozytywnej w ogólności idei.

Swoisty polski antysemityzm polegający na nazywaniu Żydów Starszymi Braćmi i negowanie ich szczególnie w dziedzinie umiejętności wyjaśniania Starego Testamentu, jest kolejną patologią wyrosłą z wewnętrznych sprzeczności tutaj bardziej odnoszących się do antagonizmu (12) w Psyche do (21) w sumie Nous. Jest to bowiem zwalczanie całego dorobku mistyczno-duchowego tradycji żydowskiej, Kabały (Kaballach), która jedynie w tym nurcie pozwala na przybliżenie się do Tajemnicy Wiary obrazowanej mistyczną liczbą (777) w Duchu! Czczenie Żyda Jezusa Chrystusa i Jego Matki z jednej strony, Matki Żydówki rzecz jasna, a nienawiść do żydów jako religii i narodu z drugiej to też schizofreniczne rozdwojenie w Jaźni Niższej, w Psyche osobonazwy Kościół i w sercach wyznawców rzecz oczywista. Wiedza mistyczna wyróżnia cztery kategorie logiczne, takie jak dobro, zło, dobro które wiedzie do zła oraz zło, które wiedzie ku dobremu.

Osobonazwa „Kościół” z jej pozytywnymi z uwagi na Nous = (777) aspektami sum w kolumnach NPS wyraźnie przynależy do kategorii którą zwie się: Dobrem które prowadzi do Złego, do patologii, do zguby i dlatego, żeby tę kategorię logiczną zrozumieć, warto analizować gematryczny obraz osobonazwy „Kościół”. Poprawne zrozumienie czym jest Dobro, które prowadzi do złego, wytwarza zło i patologię jako swój skutek, wymaga pewnego wysiłku i dla wielu jest to najtrudniejsza kategoria do przyjęcia. Pedofilia w Kościele to prosty skutek stosowania celibatu i obrzydzania przyjemności z aktu seksualnego z jednoczesną gloryfikacją życia prorodzinnego i macierzyństwa. Tego rodzaju schizofreniczna dogmatyka musi w końcu wydać trujące owoce, choć pole wyglądało na żyzne i zdrowe. Taka jest struktura osobonazwy „Kościół”, w którym Zbawienie jest, ale tak schowane, że nie można z niego skorzystać. 

Kościół Zielonoświątkowy jako przykład magicznego zła 

Warto rozważyć przymiotnikowy opis jednego z typowych kościołów jakie działają uważając się za depozytariuszy jedynie słusznej i prawdziwej wiary. Kościół Zielonoświątkoy, rzekomo pełen Ducha Świętego to całkiem dobry i typowy przykład tego, co kryje w sobie osobonazwa. 

Zielonoświątkowy – opisowa część nazwy kościoła lub zboru religijnego o generalnie lekko upadkowym cyklu życiowym od (8) do (7), co powoduje łagodne, prawie nieuzauważalne staczanie się wyznawców ku upadkowi duchowemu. Sama lekka tylko upadkowość cyklu życiowego bywa do przezwyciężenia, jeśli inne wibracje są pozytywne, jednak w tym wypadku, opisowa część osobonazwy ma w Nous bardzo diaboliczną wibrację (17) jako sumę końcową liczby (1826). Siedemnasta jako suma końcowa to w Nous rodzaj ducha demonicznego opisywanego jako agentura Wielkiej Czarnej Loży Szatana i Diabła, co szczególnie dla chrześcijan jest znakiem, aby z czegoś co ma w nazwie “Zielonoświątkowy” jak najszybciej uciekać, ewakuować się, gdyż jest to oaza światowego satanizmu i zgromadzenie ciemnych sił zła. Ogólna wibracja G-NPS daje liczbę Osiem, a jak wiadomo Ósemka to wibracja gromadzenia zysku, co przy Nous (17) daje obraz biznesowej sekty mającej na celu jedynie zysk na naiwnych i ideologicznie omotanych ofiarach tego, co ma w nazwie “Zielonoświątkowy”. W nazwie złożonej, takiej jak zbór czy kościół zielonoświątkowy, osobonazwa opisowa jest przymiotnikiem pokazującym jakich jakości nabierze człowiek przebywając w tej strukturze przez odpowiednio długi czas, zatem mamy jasno pokazane, że celem takiego zboru czy kościoła jest wyprodukowanie wielce demonicznych osobowości o jakości aparatczyków demonicznej Wielkiej Czarnej Loży Szatana Diabła, oczywiście, pod pozorem dobra i zbawienia, bo gdzież lepiej ukryć się demonom i szatanom, siłom Złego. 

Uzywany często termin “Pentekostalny” wcale nie jest lepszy, gdyż zarówno jego Gematrikon, jak Nous i Psyche dają wibracje liczby (15), zatem obrazują zgromadzenie Mniejszej Czarnej Loży Szatana Diabła, jak taką osobonazwę określa gematria czyli ezoteryczna numerologia służąca od wieków i tysiącleci do demaskowania źródeł osobowych światowego satanizmu i mrocznych, demonicznych sił zła. Takie zgromadzenie będzie w większym stopniu nastawione na działania magiczne czyli charyzmatyczne, na wymuszenie manifestacji cudów, a gdy te nie zechcą się pojawiać, będą je ludziom wmawiać czy inscenizować z pomocą bardzo zaufanych wiernych członków takiego tworu o osbonazwie “Kościół Pentekostalny”. 

Jezus jako numerologicznie kiepski obiekt kultu 

Imię “Jezus” to osobonazwa będąca idolem, obiektem kultu religijnego, przedmiotem stawania się, ideałem do realizacji czy też szczytem boskości. Jednakże z punktu boskiej nauki o wibracji jaką jest gematria, imię “Jezus” typowo kiepskim, fatalnym bóstwem, rodzajem bardzo jak na bóstwo kiepskiego idola, co pewnie inteligentny czytelnik skojarzy szybko z bardzo złą jakością stad wyznawców nazywających się wyznawcami Jezusa czy z ruchami “Tylko Jezus”. Kościół Zielonoświątkowy jest jednym z typowych obrazków owego fatalnego kultu imienia Jezus w którym rzekomo ma być zbawienie i w ogóle wszystko, a nie ma nic, oprócz fiksacji. 

Jezus – cykl życiowy stagnacyjny na poziomie (1) – (1), co przy zaabsorbowaniu się czy zafiksowaniu takim imieniem jako swoim duchowym ideałem praktycznie uniemożliwia rozwój duchowy, uniemożliwia progres duszy, a powoduje zajmowanie się sobą, silny egoizm jako przeszkodę w rozwoju duchowym. Literki J oraz S mają wibracje Jedynki, zatem takie imię jest generalnie od strony wibracyjnej zupełnie nieprzydatne dla rozwoju duchowego, a rzeczywistość to jak najbardziej potwierdza, gdyż przez wieki pod tym imieniem nie osiągnięto postępów w rozwoju świadomości duchowej.

Końcowa wibacja G-NPS imienia ‘Jezus’ daje obraz Dziewątki (9), zatem osoby pod tym imieniem będą mieć o sobie wysokie mniemanie, poczucie doskonałości czy silnie zaznaczony perfekcjonizm. W ciągu liter imienia Jezus brak jest wibracji umożliwiających duchowe zaawansowanie, zatem cały misteryjny proces rozwojowy może być zupełnie niezrozumiały i nieprzyswajalny, tak dla osoby o takim imieniu, jak i dla społeczności wielbicieli tego imienia. Psyche (81), Soma (18) to wibracje lustrzane pokazujące, że uczucia i emocje oraz zjawiska psychicznie są w konflikcie, w silnej opozycji do działań materialnych i życia ziemskiego, zatem wnętrze osób zawsze będzie w sprzeczności i konflikcie z zewnętrzem pod szyldem tego imienia, co produkuje obłudę, hipokryzję wyznawców czy nosicieli takiego imienia.

Jedynkowy cykl życiowy oraz dwie jedynki w kolumnie Soma pokazują silny, chorobliwy egocentryzm i ksobność osoby lub społeczności pod tym imieniem. Wibracja iloczynowa imienia Jezus (288) pokazuje raczej na zbiorowość targaną konfliktami i rozdwojeniami, podziałami i rozpadami, a także nastawienie na zysk i zdobycze materialne. Ogólnie G-NPS imienia Jezus to obraz osoby czy zbiorowości osób marzących o doskonałości i rzeczach wzniosłych, ale impotentnie niezdolnych do ich realizacji. Warto dodać, że anglojęzyczna forma imienia “Jesus” jest jeszcze trochę bardziej paskudna i egocentryczna, fiksująca oraz oszukańczo pseudomistyczna niźli forma Jezus w języku polskim. Oczywiście, osobno trzeba rozważać oryginalnie zapisane imię w języku hebrajskim czy aramejskim wedle zasad kabalistycznych, ale w łacińskiej kulturze Zachodu mało kto zna hebrajski czy aramejski na tyle, aby biegle posługiwać się tym językiem w piśmie i mowie, kojarząc znaki literowe. 

Rzymsko-katolicki jako rdzennie satanistyczny (666) 

Rzymskokatolicki – cykl życiowy stagnacyjny na wibracji (9) – (9) pokazuje osobonazwę zbiorowości uniemożliwiającą rozwój, transformację, postęp czy zmianę. Końcowa wibarcja sum G-NPS to (11), co w pierwszym oglądzie zdaje się być wzniosłym i mistycznym, jednak mając stagnacyjny cykl życiowy osobonazwy wiemy, że mamy tutaj wibrację (11) w aspekcie środkowym. Jest to stała zależność osób związanych z osobonazwą, psychiczne uzależnienie, także niewolnictwo finansowe, brak wiary w siebie i własne możliwości, niechęć do spraw ziemskich pod pozorami mistycyzmu.

Innym wyrazistym parametrem obrazującym jakości osobonazwy jest wibracja iloczynowa (z przemnożenia cyfr składających się na liczbę sumy) NPS o wartości (666), dobrze znana jako apokaliptyczna Bestia, której identyfikowanie i demaskowanie polecane jest przez owo mistyczne Objawienie Apostoła Jana poprzez przeliczanie imion (nazw), gematryczną zamianę liter na liczby, co czynimy. Wibracja iloczynowa Nous (1802) to jak widać liczba (6). Wibracja iloczynowa Psyche (218) to także liczba (6). W końcu wibracja iloczynowa Soma (74) to także (6). Razem mamy ukrytą, drzemiącą bestię, potwora, jako obraz cech i właściwości opisowej osobonazwy “Rzymsko-katolicki”, obraz Szatana i Diabła (666) skrytego w zbiorowości i pod nazwę Kościół podczepionego.

Interpretacja końcowej liczby G-NPS (11) przyjmuje wobec tego fatalnie diabolicznego iloczynu aspekt ujemny, a nie tylko środkowy. W aspekcie ujemnym wibracja (11) z powodu iloczynu NPS (666) to niskie charaktery oddające się wszelkiego rodzaju występkom (grzechom). Nurzanie się w grzechach, w występkach, dewiacjach, rabunkach, wyłudzeniach, mordach – oto obraz portretu numerologicznego w całej jego krasie, oczywiście, tylko w strefie wpływów, gdzie używa się tej nazwy “Rzymskokatolicki”. Osobonazwa ta działa w ten sposób,  że jest szatańską siłą, szatańskim duchem, który hamuje, powstrzymuje wszelki rozwój duchowy i uniemożliwia duszom przybliżenie się do Boga, a do tego agresywnie napastuje i niszczy wszystko, co temu rozwojowi duchowemu i dążeniu do Boga służy.

Biali magowie, ezoterycy, kabaliści, okultyści – nie są lubiani przez środowiska wszelkich instytucji z nazwą “Kościół” w środku, a powodem jest fakt, że podstawowa wiedza okultystyczna potrafii z matematyczną precyzją i pewnością naukowego dowodu rozpoznać “Kto jest kim”, ujawnić siedziby zła i siedliszcza demonicznego zwyrodnienia. Wszak “kto mądry niech liczbę Bestii przeliczy”… 

Oczywiście, warto wspomnieć, że cała osobonazwa, “Kościół Rzymsko-katolicki” ma w Nous demoniczną wibrację (23), pokazującą, że ogół wiernych trzymających się tej osobonazwy to przynajmniej takie złe, piekielne duszki, sympatycy szatana diabła i wszelkiego złego. Cykl życiowy silnie wzrostowy od (2) do (9) pokazuje na siłę przetrwania i wzrostu jaka drzemie w takiej osobonazwie i zbiorowości zarazem. Jest to w takim razie tutaj taka organizacja dla maluczkich – diabełków i diabliczek maluczkich, oczywiście. Pewnie dlatego samo Objawienie Janowe mówi: “Wyjdźcie z niego Ludu mój”… 

Oto cała Tajemnica Wiary, a Siedem to wibracja mistyki, duchowości, magii, ezoteryki, okultyzmu, hermetyki, gnozy, doskonałości, pełni człowieczeństwa, anielskości, silnej woli, zdolności parapsychicznych, co obnaża obłudę istoty „Kościół”, obłudę zwalczającą wszystko to, co jest sednem i sensem nazwy „Kościół”, jego Duchem i Bogiem. Oto Słowo Boże, Bogu niech Będą Dzięki! AMEN. 

Mag Athenor

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *