NIE dla ACTA! Nie dla faszymu! Nie dla GMO!
Kontrowersyjna ustawa cenzorska wywołała w polskich mediach prawdziwą burzę. W ciągu niespełna jednego dnia o ACTA pojawiło się w sumie 12,8 tysiąca większych publikacji w internecie, telewizji i prasie. Odwetowe, antyreżimowe kontrataki hakerów wymierzone w rząd, ludzie masowo protestujący na ulicach i szereg innych kontrowersji wokół ACTA sprawiły, że w ostatnich dniach stycznia 2012 roku dla polskich mediów był to zdecydowanie temat nr 1. W ciągu tygodnia w internecie, prasie i telewizji pojawiło się w sumie 12,8 miliona publikacji dotyczących budzącej wielkie wątpliwości i obawy ustawy neofaszystowskiej. warto dodać, że dla języka polskiego “nie dla acta” Google pokazuje już nawet 10 milionów wyników. Dla hasła “acta” 4 miliony 450 tysięcy, tyle wpisów i wzmianek powstało w poslkim intermecie.
ACTA była obecna przede wszystkim w medium, które ma zostać przez nią ograniczone. Mowa o internecie, w którym pojawiło się na jej temat aż 9,6 tysięcy większych publikacji. Media audiowizualne (telewizja, radio) temat ustawy podjęły w 2639 materiałach, zaś w prasie analitycy doszukali się 582 publikacji o specustawie ACTA przestępczo wprowadzanej tzw. tylnymi drzwiami, bez konsultacji ze społeczeństwem. Dane dotyczą okresu pomiędzy 20 a 26 stycznia roku 2012. “Protesty trwają, rząd podpisuje” (Rzeczpospolita, 26 styczna 2012) “ACTA niebezpieczne dla wolności” (Dziennik Gazeta Prawna, 25 stycznia 2012), “Rząd knebluje Internet” (Gazeta Polska Codziennie, 25 stycznia 2012), “Rośnie gniew na ACTA” (Gazeta Wyborcza, 25 stycznia 2012), “Cyberochrona Polski padła” (Rzeczpospolita, 25 stycznia 2012), “Hakerzy pokonali Tuska” (Super Express, 24 stycznia 2012) – tak brzmiały tytuły wybranych publikacji. Należy pamiętać, że to jeszcze nie koniec medialnej burzy związanej z neofaszystowską ustawą ACTA mającą za za zadanie cenzurowanie internetu i praktyczną likwidację wolności wypowiedzi czy blogowania. Sytuacja wokół ustawy jest rozwojowa i cały czas budzi sporo emocji. Tylko 27 stycznia do godzinie 12:00 na Facebooku ukazało się ponad 1,5 tysiąca materiałów.
ACTA nie podoba się GIODO
Generalny Inpektor Ochrony Danych Osobowych w opinii wysłanej do resortu administracji i cyfryzacji odradza podpisywanie konwencji ACTA. Jak pisze Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inpektor Ochrony Danych Osobowych: “GIODO uznaje podpisanie i ratyfikację konwencji ACTA za niebezpieczne dla praw i wolności określonych w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.” Zadaniem Wiewiórkowskiego, decyzja o ratyfikacji i podpisaniu konwencji ACTA nie została dostatecznie przedyskutowana. Ponadto, obecne przepisy o wymianie informacji przez organy ścigania w w krajach UE dają dostateczną podstawę do ścigania naruszeń praw autorskich.
Rzecznik Praw Obywatelskich:
ACTA budzi uzasadnione obawy związane z możliwymi ograniczeniami wolności słowa, prawa do informacji czy dostępu do dóbr kultury!
“Obserwując nasiloną w ostatnich dniach debatę publiczną możemy stwierdzić, że żaden z organów władzy publicznej nie był w stanie udzielić w pełni jednoznacznej i precyzyjnej odpowiedzi na wątpliwości dotyczące prawnych konsekwencji podpisania i ratyfikacji umowy handlowej dotyczącej zwalczania obrotu towarami podrobionymi (ACTA). Ma to tym większe znaczenie, że sygnały o niezadowoleniu co do ewentualnego wpływu wspomnianej umowy na prawa jednostki były podnoszone przez partnerów społecznych w dialogu z Radą Ministrów regularnie na przestrzeni ostatnich dwóch lat, a więc właściwi członkowie Rady Ministrów mieli czas i instrumenty, aby się do nich ustosunkować. Pomimo deklaracji Rady Ministrów o przeprowadzeniu właściwych konsultacji społecznych, można mieć uzasadnione wątpliwości co do ich zakresu oraz przebiegu.
W świetle przedstawionych wyżej uwag, nie dziwią prezentowane przez partnerów społecznych wątpliwości odnośnie do skutków, jakie ratyfikacja ACTA będzie miała dla prawa do prywatności obywateli, a w szczególności ochrony ich danych osobowych. Za uzasadnione można uznać również obawy związane z możliwymi ograniczeniami wolności słowa, prawa do informacji czy dostępu do dóbr kultury”. — Prof. Irena Lipowicz – Rzecznik Praw Obywatelskich VI kadencji
ACTA: którzy europosłowie głosowali za, a którzy przeciw?
Zobaczmy, którzy polscy europosłowie poparli ACTA, a którzy byli przeciw tej neofaszystowskiej ustawie międzynarodowej.
24 listopada 2010 roku Parlament Europejski głosował nad rezolucją krytykującą tryb prac nad ACTA. Określano wówczas także warunki, które muszą spełnić jaj pomysłodawcy, żeby Parlament zatwierdził ACTA. Oto jak głosowali polscy europosłowie:
Przeciw ACTA głosowali posłowie SLD i UP: Lidia Joanna Geringer de Oedenberg, Bogusław Liberadzki, Wojciech Michał Olejniczak, Joanna Senyszyn, Marek Siwiec, Janusz Władysław Zemke, Adam Gierek. Tych zawsze wybieramy, bo się neofaszyzmowi w internecie sprzeciwili…
Za ACTA, czyli przeciw rezolucji potępiającej tryb pracy nad ACTA, głosowali posłowie (neo-nazi):
- PIS: Tadeusz Cymański, Marek Józef Gróbarczyk, Michał Tomasz Kamiński, Ryszard Antoni Legutko, Marek Henryk Migalski, Mirosław Piotrowski, Tomasz Piotr Poręba, Konrad Szymański, Zbigniew Ziobro…
- PO: Małgorzata Handzlik, Jolanta Emilia Hibner, Danuta Maria Hübner, Danuta Jazłowiecka, Sidonia Elżbieta Jędrzejewska, Filip Kaczmarek, Jan Kozłowski, Jacek Olgierd Kurski, Krzysztof Lisek, Bogdan Kazimierz Marcinkiewicz, Jan Olbrycht, Jacek Saryusz-Wolski, Joanna Katarzyna Skrzydlewska, Bogusław Sonik, Jarosław Leszek Wałęsa, Paweł Zalewski, Artur Zasada, Tadeusz Zwiefka…
- PSL: Andrzej Grzyb, Jarosław Kalinowski, Czesław Adam Siekierski…
Od głosu wstrzymali się posłowie PO: Rafał Trzaskowski, Lena Kolarska-Bobińska, Róża Thun.
Głosowanie w Parlamencie Europejskim miało miejsce ponad rok temu, zanim o ACTA dowiedzieli się zwykli obywatele. Tak zwyrodniała w swym zadufaniu kapitalistyczna władza neofaszystów olewa całe społeczeństwo i wszystkie społeczne instytucje.
Przełomowy wyrok Trybunału. ACTA niezgodne z prawem UE?
Nie można zmuszać dostawców internetu do zainstalowania systemu zapobiegającego nielegalnemu pobieraniu plików z internetu – orzekł Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Stanowiłoby to bowiem naruszenie Karty Praw Podstawowych UE. Orzeczenie TS dotyczy bezpośrednio jednej z regulacji, która wprowadza ACTA i zdaniem ekspertów praktycznie uniemożliwia wprowadzenie tego mechanizmu w państwach, które podpisały KPP. Teraz wiemy dlaczego kaczystowska Polska za reżimu Kaczyńskich nie raczyła podpisać Karty Praw Podstawowych. Chodziło o to, żeby teraz kolejny reżim tuskowcy z Opus Dei mogli swobodnie wprowadzać neofaszystowskie prawa sprzeczne z Kartą Praw Podstawowych UE.
Stanowisko polskiej społeczności Mozilli w sprawie ACTA
Uważamy, że ACTA:
- może wstrzymać lub spowolnić przemiany cywilizacyjne jakie przynosi rewolucja technologiczna, która zachodzi w Internecie i ograniczyć jego wpływ na rozwój naszego państwa
- uderzy w otwartość i dostępność Internetu
- niesie ze sobą ogromne ryzyko nadużyć i pole do manipulacji interpretacją zapisów pozwalającą na znaczące ograniczenie prawa do prywatności i bezpieczeństwa Internautów
- na masową skalę zmieni sposób w jaki obywatele korzystają z Internetu i ograniczy ich prawo do kształtowania swojego sposobu korzystania z niego
- może znacząco ograniczyć skuteczność Internetu jako zasobu publicznego
- łamie zasady transparentności procesów regulowania Internetu i w efekcie przeciwstawia się modelom zachowań społecznych, które promujemy
- na bezprecedensową skalę zaburza delikatną równowagę pomiędzy pożytkiem publicznym a celami komercyjnymi i przyniesie katastrofalne skutki dla utrzymania proporcji między tymi celami.
Nowicka pyta Boniego o ACTA
W sprawie ACTA rząd uczy społeczeństwo braku szacunku do prawa – oświadczyła Wanda Nowicka, która wystosowała w tej sprawie interpelację poselską do Michała Boniego.Według wicemarszałek Sejmu podpisanie ACTA w czwartek przez polską ambasador w Japonii oznacza uznanie przez rząd, że “nie musi mieć racji, musi mieć władzę i z tej władzy skorzystał”. W interpelacji Nowicka pyta m.in. o zgodność przepisów ACTA z polską konstytucją.
Polacy wyszli na ulice. Protesty w kolejnych miastach
Białystok, Bydgoszcz, Częstochowa, Poznań, Szczecin, Toruń, Wrocła Zielona Góra, Olsztyn. W Lublinie i Warszawie akcje protestacyjne przeniesiono na piątek, jednak pod biurem Parlamentu Europejskiego zgromadziło sie ok. tysiąca osób. W Krakowie demonstrowało ok. 15 tysięcy osób, w Rzeszowie pod urzędem wojewódzkim 2 tysiące. 700-osobowa manifestacja pod Świętokrzyskim Urzędem Wojewódzkim w Kielcach przerodziła sie w zamieszki.
Dwugodzinną blokadą skrzyżowania w centrum Kielc, paraliżem ruchu i uszkodzeniem kilku samochodów zakończyła się środowa demonstracja młodzieży przeciw umowie ACTA.
Pół miliona internautów protestuje ws. ACTA
Około pół miliona polskich internautów ciągle protestuje przeciwko przystąpienia Polski do ACTA. Taka aktywność nie miała dotychczas precedensu, to dobry znak dla społeczeństwa obywatelskiego w Polsce – ocenia socjolog dr Dominik Batorski. Protest koncentruje się na portalu społecznościowym Facebook, gdzie założono kilkanaście stron wyrażających sprzeciw wobec podpisania umowy. Są to m.in.: “Wolność dla Internetu”, “Nie dla ACTA”, “Stop ACTA”, “Milion podpisów – NIE DLA ACTA”.
Najwięcej osób – ponad 400 tysiecy – przyłączyło się do wydarzenia “Nie dla ACTA – nie zgadzam się na podpisanie umowy przez Polskę”. Fanpage “Nie dla ACTA w Polsce” od soboty polubiło ponad 170 tysięcy użytkowników. Żaden inny fanpage nie zgromadził tak dużej liczby osób w tak krótkim czasie, najpopularniejszym fanpage’om udawało się zgromadzić 100 tysięcy osób w ciągu miesiąca – powiedział socjolog dr Dominik Batorski z Uniwersytetu Warszawskiego.
ACTA: Polskie Towarzystwo Informatyczne mocno zaniepokojone
Po krytycznej opinii GIODO oraz RPO w sprawie ACTA, głos zabrało również Polskie Towarzystwo Informatyczne. Poniżej pełna treść oświadczenia umieszczonego na stronie Polskiego Towarzystwa Informatycznego:
Polskie Towarzystwo Informatyczne jest poważnie zaniepokojone planowanym podpisaniem przez rząd RP umowy handlowej Anti-Counterfeiting Trade Agreement (ACTA). Stojąc na gruncie poszanowania prawa oraz akceptując aktualne uregulowania dotyczące praw autorskich oraz praw własności przemysłowej uważamy, że dotychczasowy stan prawny RP jest w tym zakresie wystarczający i nie nadmierny, również w aspekcie informatycznym, a zdecydowanej poprawy wymaga jedynie egzekwowanie tego prawa, na co niejednokrotnie, i nie tylko my, zwracaliśmy uwagę, jak np. w sprawie RSiUN.
Obecnie, też w związku z bardzo szeroką reakcją społeczną, wyrażamy nasz zdecydowany brak akceptacji dla:
- Niejawnego, niedopuszczalnego w społeczeństwach demokratycznych, sposobu procedowania tego porozumienia.
- Wyjątkowo ogólnego charakteru treści porozumienia otwierającego możliwość szerokiej dowolności interpretacyjnej, również w aspekcie techniczno-informatycznym
- Braku oficjalnego uzasadnienia dla przyjęcia umowy, zwłaszcza wobec szeregu jednoznacznych opinii, iż niczego nie zmieni ona w systemie prawnym RP, jak też zdecydowanej opinii GIODO, iż „Podpisanie i ratyfikacja konwencji ACTA są niebezpieczne dla praw i wolności określonych w konstytucji” .
- Nieudostępnienia opinii publicznej wszystkich dokumentów związanych z procesem negocjacji.
- Braku konsultacji społecznych i nieuwzględnienia licznych głosów krytycznych formułowanych przez organizacje pozarządowe.
- Braku dyskusji na temat zagrożeń związanych z przyjęciem umowy, mimo iż strona rządowa deklarowała przeprowadzenie takich dyskusji.
- W szczególności nasze wielkie obawy budzą takie ogólne zapisy, jak w SEKCJI 5: “Dochodzenie i egzekwowanie praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym” zawierające m.in. zdania o: “…doraźnych środkach zapobiegających naruszeniom”, a zwłaszcza “środkach odstraszających od dalszych naruszeń” oraz ochrony już w przypadku “…domniemanego naruszenia praw”, gdyż mogą prowadzić poszerzająco do zamiany organów państwa przez organy pozaustawowe, stosujące doraźne środki tylko w razie domniemania naruszeń. Również przykładowo egzekucja zapisów art. 27 (“Dochodzenie i egzekwowanie w środowisku cyfrowym”) może skutkować koniecznością budowania przez dostawców usług internetowych niezbędnej infrastruktury służącej do rejestracji ruchu internetowego w celu ujawniania danych osobowych osób podejrzanych o naruszanie praw własności intelektualnej. Efektem ubocznym takiej operacji będzie przerzucenie niemałych kosztów takiej infrastruktury na wszystkich użytkowników końcowych.
Wobec powyższego PTI apeluje o wstrzymanie się rządu RP z podpisaniem porozumienia ACTA, a następnie albo podjęcie ponownego, jawnego procesu renegocjacji umowy, albo podjęcie szerokich konsultacji społecznych do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości podnoszonych przez organizacje pozarządowe.
Jednocześnie zwracamy uwagę na kwestię znacznie szerszą i powracającą przy okazji każdego kolejnego porozumienia mającego na celu zwalczanie nowych zjawisk techniczno-cywilizacyjnych – nabrzmiewającą konieczność przemodelowania pojęcia własności intelektualnej, w tym szczególnie praw autorskich i czasu ich ochrony. Było to już sygnalizowane w stanowisku PTI ws. patentowania oprogramowania z roku 2004, a niedawno postulat taki zgłosiła WIPO (World Intellectual Property Organization).
Cała Polska – oprócz kilku tysięcy skorumpowanych i skompromitowanych polityków pokroju Niesiołowskiego i Tuska – mówi NIE dla ACTA.
NIE DLA ACTA! NIE DLA CENZURY! NIE DLA FASZYZMU! NIE DLA KOMERCSZAJSU! NIE DLA GMO! NIE DLA MONSANTO! NIE DLA ZBRODNICZYCH PATENTÓW!
Zniewolenie przez ACTA
Porozumienie ACTA nie tylko wprowadza faszystowską cenzurę internetu jaka dotychczas była tylko w Chinach Ludowych (maoistowskich) i daje rządowi i korporacjom możliwość zatrzymania i uciszenia bez dowodów każdego kto jest dla nich niewygodny. To porozumienie zakazuje wszystkich zamienników markowych produktów. Przykładowo, nie będzie zamienników drogich części samochodowych, tonerów do drukarek, ubrań i wielu innych. Pomyślcie o ile pieniędzy więcej będzie trzeba przez to wydać, a to dopiero początek. Nie będzie też zamienników drogich leków (płać kupę kasy korporacjom albo umieraj).
Najgorsza jest ochrona patentów na organizmy genetycznie modyfikowane (obecnie większość kukurydzy, soi, a także świń jest genetycznie modyfikowana). Wkrótce korporacje doprowadzą do wyginięcia naturalnych upraw (pyłki roślin genetycznie modyfikowanych przenoszą się na uprawy naturalne i mieszają z nimi swoje geny, w ten sposób rolnik, który nawet nie chciał siać GMO ma już takie rośliny na swoim polu i musi płacić korporacjom za licencje). W ten sposób w ciągu kilkunastu lat korporacje przejmą kontrolę nad wszystkimi uprawami, a potem będą mogły dowolnie podnosić ceny nasion. Przez ACTA rolnik traci prawo zatrzymania części nasion na następny wysiew. Domyślacie się już co się wtedy stanie?
ACTA – DRZWIAMI W TWARZ NARODÓW!
Całe to zamieszanie, które teraz przeniosło się na ulice i do tego – ogarnęło tych, którzy wydawali się do tej pory „żelaznym elektoratem” grupy rządzącej, całe to zamieszanie zwróciło uwagę publiczności na pojęcie „praw autorskich”, przy czym każdy ten termin usiłuje sobie wytłumaczyć na podstawie swojego własnego doświadczenia – kto by się tam wgłębiał w zawiłości prawne, czym się różnią prawa autorskie, od autorskich praw majątkowych, a o nie właśnie chodzi w tym wszystkim. O autorskie prawa majątkowe agencji będącej właścicielem zdjęcia które zamieszczamy w swoich postach, autorskie prawa majątkowe firmy producenckiej która wypuściła muzę zespołu, którą sobie ściągamy, autorskie prawa majątkowe firmy która produkuje GMO, autorskie prawa majątkowe producenta odzieży, części samochodowych, części eksploatacyjnych drukarek…
Zauważmy, że nie wymieniamy tu żadnego autora, człowieka, który zrobił zdjęcie, zagrał w studio, czy zaprojektował coś. Oni swoje wynagrodzenie już dostali, albo jest ono częścią wpływów ze sprzedaży tego co stworzyli. Ale w momencie podpisania kontraktu przekazali swoje prawa majątkowe temu z kim podpisali kontrakt i to on jest ich dysponentem.
Jak już napisano jest to model wymyślony w czasach, gdy twórcy nie mieli dostępu do rynku i tylko poprzez pośrednika – producenta – mogli na tym rynku zaistnieć, dlatego też przypadała im znikoma część wpływów, które ma producent. Ten model się utrzymuje i jest broniony – czego wykwitem jest ACTA, a także SOPA i PIPA. Gdyby nie rządy i ochrona producentów model bezpośredniego dostępu twórców do klientów już dawno by się rozpowszechnił – jeżeli mówimy o branżach entertainment – od muzycznej, poprzez filmową do literackiej. Oczywiście, producenci zapewniają marketing dzieła, ale wiemy, że powstałyby wyspecjalizowane agencje, które by ten marketing robiły za część wpływów ze sprzedaży dzieła przez autora. Nastąpiłoby odwrócenie dotychczasowych relacji w świecie entertainmentu, co tu dużo mówić – z korzyścią dla twórców.
Inną kwestią są wrzucone do jednego worka z enterntainmentem, i naszym zdaniem jest to zabieg świadomy, sprawy własności patentów technicznych, takich jak GMO. To, że głównym celem ACTA jest kwestia GMO zauważyliśmy już dawno. Możni tego świata postanowili za jednym przysiadem uporządkować to tak, żeby w ogólnym zamieszaniu kwestia GMO się prześliznęła, bo ważniejsze jest dla publiczności kwestia ograniczeń w ściąganiu filmów, a nie czy rolnictwo zostanie uzależnione od kilku megakoncernów. Uzależnione już na zawsze, przynajmniej w ludzkim horyzoncie czasowym.
Coraz bardziej wydaje się, że cała ta ACTA to jest przedsięwzięcie manipulacji i wywierania wpływu znane w literaturze i praktyce jako metoda „drzwiami w twarz”, którą zresztą ktoś inny już opisywał. Polega ona na tym, że w toku negocjacji czy namawiania przeciwnika do zgody na coś najpierw proponuje mu się coś, co jest na pewno nie do przyjęcia, o czym wie się, że wzbudzi opór nie do przezwyciężenia. Po uzyskaniu odpowiedzi odmownej proponuje się zgodę na coś, co w porównaniu z tą pierwszą sprawą wydaje się dużo mniej istotne i na co przeciwnik z ulgą się zgadza.W naszym przypadku tą pierwszą propozycją mogą być, wzbudzające powszechny sprzeciw, kwestie karania za naruszenie praw w sprawach „ogólnointernetowych” – ściąganie plików itd.
Można się spodziewać zatem, gdy protesty dojdą do jakiegoś apogeum, wystąpienia autorów tego dokumentu z inicjatywą „ponownego przedyskutowania problemów”, po czym okaże się, że kwestie praw autorskich „okołointernetowych” jakoś znikną, albo penalizacja zostanie usunięta lub zmniejszona, a zostanie w ACTA tylko ochrona praw patentowych dla zbrodniczych koncernów zatruwających naszą żywność. Publiczność odetchnie z ulgą krzyknie „Zwyciężyliśmy”, wszyscy rozejdą się do domów słuchać muzy i pograć w Counter Strike’a, po czym okaże się za parę lat, że ceny żywności rosną i nie wiadomo dlaczego, i że nie ma już odwrotu…
Nie dla ACTA! Nie dla PIPA! Nie dla SOPA! Nie dla RIIA! Nie dla MPAA! Nie dla ESA! Nie dla IIAP! Nie dla CIA, FBI i SS! Nie dla GMO! Nie dla USA! Nie dla NATO! Nie dla PO-PiS! Nie dla VAT! Nie dla fiskalizmu! Nie dla przymusu podatkowego! Nie dla cenzury! Nie dla zboczeńców! Nie dla militarystów! Nie dla państwa policyjnego! Nie dla zbrodni sądowych! Nie dla okupacji innych krajów! Nie dla niszczycieli przyrody! Nie dla trucicieli powietrza! Nie dla skażonej żywności! Nie dla mutantów! Nie dla Monsanto! Nie dla faszyzmu! Nie dla frankizmu! Nie dla nazimu! Nie dla polpotyzmu! Nie dla maoizmu! Nie dla stalinizmu! Nie dla klerykalizmu! Nie dla opusdeizmu! Nie dla wojtylizmu! Nie dla dominikanizmu! Nie dla inkwizycji! Nie dla komercfaszyzmu! Nie dla warcholstwa! Nie dla …
Ta lista jest tak długa, że prawdopodobnie świat trzeba stworzyć od nowa!
Na pewno haseł wystarczy na stworzenie Trzeciej Drogi dla Ludzkości!
(Opracowanie na podstawie danych z wielu stron internetowych)
Dodaj komentarz