Warsztat Astrologii Praktycznej
O Prawie Zależnego Powstawania [1991 rok]
Dzisiaj mówić będziemy o karmie. Konkretnie, jasno i wyraźnie ukazując, czym jest karma jako pojęcie. Ludzie bardzo często używają takich określeń jak: taka jego karma, to już jest karma.. itp. Chodzi o to, aby profesjonalista używając tego słowa, które jest bardzo popularne, wiedział o czym mówi. Najważniejsze, to jasne, jednoznaczne sformułowanie problemu, bowiem niejasne sformułowanie utrudnia zobaczenie problemu. Karma jest Prawem Zależnego Powstawania. Prawo – ponieważ obserwujemy, iż funkcjonowanie zależnego powstawania podlega określonym prawidłowościom. Zależnego – ponieważ teoria i praktyka karmy zakłada, że czyn jest moralnie wolny, zaś człowiek ma możliwość wyboru; również dlatego, że każda przyczyna ma swój skutek etc. Karmę można również nazwać Prawem Zależnego Skutkowania. Karma, wbrew pozorom, nie oznacza, że jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Formuła Prawa Zależnego Powstawania zawiera 12 członów; składa się z 3 ekspozycji żywotów, a więc:
- życie dawniejsze, czyli to, z którego przychodzimy, bądź wcielenie poprzednie
- obejmuje 2 nidana
- życie obecne
- obejmuje 8 nidana
- życie przyszłe
- obejmuje 2 nidana
Znaczenie etymologiczne sanskryckiego słowa nidana:
- węzeł, sznur lub sznurek,
- przyczyna, uzasadnienie, podstawa,
- przyczyna prymarna, istotna, istota sprawy lub rzeczy.
Teraz zajmiemy się tymi trzema okolicznościami. Karma jako pojęcie obejmuje trzy ekspozycje żywotów i należy o tym pamiętać, gdy używamy tego pojęcia. Każda dusza indywidualna wytwarza złoże karmiczne i jest za to złoże odpowiedzialna. Złoże karmiczne składa się z sanskar i wasan. Każde zjawisko świadomościowe zostaje zapamiętane w dyspozycyjnej sferze świadomości lub – mówiąc językiem psychologii głębi – w sferze podświadomej. Te twory podświadome nazywają się sanskarami. Sanskary mają taką naturę, że prą do fenomelizacji, dając znów zjawiska – przypomnienia. W ten sposób kręci się koło sanskar i zjawisk.
Wasany to po(szczególne) skłonności, rodzaje dyspozycji tkwiące w dyspozycyjnym ośrodku świadomości. Możemy przedstawić to bardziej obrazowo. Możemy zrobić porównanie do żołędzia dębu: ma on określone skłonności, np. niesie w sobie zapis informacyjny o drzewie, najprawdopodobniej dębie. Jednak dąb dębowi nierówny, dęby mogą być różne. To, że jest to dąb, możemy określić jako realizację tworu podświadomego – sanskarę, a to, że to będzie konkretny dąb, który będzie rósł na konkretnym gruncie, będzie miał konkretne problemy i wyrośnie jako takie a nie inne drzewo, to są jego wasany.
Badanie złoża karmicznego jest jednym z podstawowych zajęć astrologa. Astrolog powinien zobaczyć i określić złoże karmiczne zapisane w analizowanym horoskopie. Do zadań astrologa należy analiza przejawiania się złoża karmicznego w konkretnych sytuacjach, pod wpływem konkretnych uwarunkowań. Jeżeli będziemy w stanie zobaczyć sanskary i wasany w danym horoskopie, to będziemy w stanie przewidzieć, że w takich to a takich okolicznościach będą się one tak a nie inaczej przejawiać. Możemy też zobaczyć, w jakich warunkach przejawi się złoże karmiczne właściciela horoskopu.
Według mędrców, sanskary powstają z niewiedzy. Jakie jest więc zadanie astrologa? Usuwając przesłonę niewiedzy ujawnić wiedzę o treści złoża karmicznego. Niewiedzę zamienić w wiedzę. Sanskary są dyspozycjami. Na skutek niewiedzy, w poprzednim żywocie pojawił się w człowieku zestaw sanskar, który nazwano Karmanem. Słowo karma w języku polskim oznacza pożywienie, w języku rosyjskim karman oznacza kieszeń. Karma – pożywienie, które niesiemy w kieszeni naszego żywota. Mistrzowie jogi mówią, że ciało psychofizyczne jest przetworzonym po-karmem.
Badając złoże karmiczne w akcie kontemplacyjnym możemy zobaczyć, że pierwiastki rzeczywistości, czyli tattvy zmierzają z centrum na obwód istnienia. Słowo tattvy oznacza Pierwiastki Rzeczywistości. Te Pierwiastki, z dyspozycyjnego centrum, wytryskują na obwód. Kiedy się nad nimi skupiamy, widzimy, że są one we mnie – w jednym punkcie, ale to Ja nadaje im ruch, dzięki temu, że Ja dysponuje narzędziem, które potrafi ujmować żywioły i kierować je na obwód istnienia. Nie jest sytuacja linearnie prosta, czyli stąd i dotąd. Samo centrum nie jest gdzieś tam. Jest ono dokładnie w tym miejscu, z którego emitowane są pierwiastki rzeczywistości.
Wytłumaczmy to bardziej obrazowo: oto ty. Z głębi swojej skóry możesz widzieć tylko swój świat, nie możesz widzieć mojego świata. Ty możesz tylko przypuszczać, że twój świat jest podobny do mojego. Jeśli to jest tylko twój świat, i jeśli to jesteś tylko ty, to nie ma żadnego innego miejsca dla ciebie, w którym mogłoby coś powstać, jak tylko w twoim świecie. Nawet twój dom, dla ciebie, jest tylko w twoim świecie. Nie ma innego świata. Aby to zobaczyć potrzebna jest ogromna odwaga. Dlaczego? Ponieważ jest to prawdziwe spotkanie z własną samotnością.
I teraz – w Twoim świecie istnieją pierwiastki rzeczywistości, które uciekają z centrum na obwód. Ale uciekając na obwód, nie tylko skupiają się, tworząc obiekty tzw. rzeczywistości. Pewne specyficzne funkcje ciała sprawiają, że uciekając na obwód, pierwiastki tworzą nowe organizmy. To może być twoje dziecko lub jakiś twój twór – list, książka, budowla, utwór muzyczny, jakieś twoje dzieło.
A co dalej? Okazuje się, że wszystkie żywe organizmy szukają własnego centrum, poszukują uwolnienia.
Wyjaśnijmy to na przykładzie: Pani napisała ten list? – Tak ja. – Ale kim jest Ja? Jeśli zadasz to pytanie z całą oczywistością, to w tym momencie wracasz z powrotem, do punktu wyjścia, do Centrum. Jest to niebywale ważny moment badawczy: uciekające na obwód pierwiastki rzeczywistości tworzą organizm, a ten domaga się uwolnienia w centrum. Domaga się niezależności, gdyż ma wrażenie, że wciąż jest od czegoś zależny, od jakiejś konkretnej konfiguracji.
Uwaga astrologowie! To jest horoskop! Horoskop jest siatką zależności konfiguracyjnych.
Dlatego do szanownych adeptów astrologii i ezoteryki mówię: pokażcie mi przejście przez horoskop na drugą stronę! Bo nie sztuką jest zobaczyć uwarunkowania karmiczne, sztuką jest pokazać wyjście z tych uwarunkowań. Na tym polega zadanie astrologa i dlatego mówimy o astrologii świątynnej.
Badając horoskop zawsze ukierunkowujemy proces poznania ku poszukiwaniom, jakie podejmuje dusza indywidualna w celu uwolnienia, które w chrześcijaństwie nazywa się Zbawieniem, w buddyzmie Nirwaną, w jodze Kaiwalyam (proszę nie mylić tego z oświeceniem; Kaiwalya to owoc oświecenia). Na czym polega istota sprawy? Jeśli człowiek w znanym nam Wszechświecie jest w stanie dokonać takiego uwolnienia, to jego istnienie staje się pełnią absolutną. Inaczej mówiąc, choćby jego ciało funkcjonowało nadal, wypełniając wszystkie funkcje związane z Ja, to jest wolne od Ja jako ośrodka doświadczania, odnajdując przyrodzone centrum poza doświadczaniem.
Nauczyciel ludzkości taki jak Jezus Chrystus, Gautama Buddha czy Gopala Kryszna mówi: droga prowadzi przeze mnie. O czym traktują te słowa? O doświadczaniu uwolnienia duszy, powracającej do swojego przyrodzonego stanu – centrum. Powierzchowni interpretatorzy, dyletanci duchowi, biorąc tę wskazówkę literalnie, wpędzają siebie i wiernych w tragikomiczną farsę pomyłek. Jeśli są to nawiedzeni entuzjaści jasełkowego chrystianizmu, to głoszą, że oni nam powiedzą, na czym to polega i jak się to robi. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w tych teoriach tzw. rozwoju duchowego, które głoszą, że należy się uwolnić od swojego ja, czyli od swojej osobowości. Buddyści zen też mają swoje liczmany duchowe, z których niebagatelnym jest tzw. pusty umysł.
Maestro Andrzej Wesołowski z Bractwa Himawanti, zniecierpliwiony gadaniną neofitów powiedział: Panowie, zrozumcie wreszcie, że pusty umysł to nie to samo, co pusty łeb! Zawierzenie różnorakim liczmanom psychologicznym jest pospolitym błędem, jaki można popełnić w relacji z człowiekiem, przy interpretacji horoskopu! Dlaczego? Ponieważ uwolnić się można tylko od tego, co się ma, albo czym się dysponuje. Jeśli ktoś nie ma wypracowanej i ukształtowanej osobowości, to musiałby ją najpierw stworzyć, aby się od niej uwolnić, bo taki jest naturalny bieg człowieczego doświadczania, takie jest Prawo.
I to jest boskie prawo Karmana, które odwzorowuje tę prawdę, że każdy dąży do utworzenia osobowości. Dopiero po utworzeniu osobowości następuje odkrywanie, próba odpowiedzi na pytanie: czym lub kim jest centrum osobowości? A kiedy jasnym się staje, że Jaźń jest centrum osobowości, wtedy dopiero człowiek, rozpoznając zalążki sanskar i konkretne wasany, odnajduje własną indywidualną drogę ku Zbawieniu. Na gruncie osobowości dokonuje się indywidualizacja, tak samo, jak na konkretnym podłożu gleby rośliny, trawy, drzewa rodzą swoje realne owoce. Proszę też wziąć pod uwagę, że indywidualność a osobowość, to nie to samo. Kiedy Ja zostaje odkryte, wtedy dopiero można przystępować do zadawania sobie istotnego pytania: Kim Ja Jestem?
W gruncie rzeczy, cała historia horoskopu dzieje się tylko wokół tego problemu, na tej osi obraca się interpretacja. Taka praktyka możliwa jest tylko w świątyni. I to nie w świątyni zbudowanej jako piramida lub kościół gotycki, tylko w świątyni, jaką jesteś ty sam. Horoskop jest dokumentacją konstrukcji świątyni, w której człowiek powinien rozwiązuje ten problem. Dlaczego w ezoteryce Himawantu mówimy o astrologii świątynnej? Ano ponieważ:
- astrolog dokonuje skupienia na prawidłowościach i skutkach funkcjonowania Świątyni Boga, którym jest Wszechświat;
- narzędziem pracy astrologa jest świątynia ciała psychofizycznego zwana mikrokosmosem, ergo
- astrolog winien dbać o właściwe relacje mikro- i makrokosmosu, a takowe możliwe są tylko wtedy, gdy ugruntował on i utrzymuje odpowiedni stan,
- astrolog kontempluje sprawcze funkcjonowanie wyższych inteligencji, czyli tzw. Tronów Gwiezdnych, Geniuszy Planetarnych w ich relacji z Ziemią i człowiekiem;5. czuje on całym sobą, że jego istnienie i praca są powołaniem i stara się temu sprostać.
Tak to widzieli astrologowie, których dzisiaj postrzegamy jako twórców astrologii klasycznej. Sam z takiego nurtu się wywodzę, mistrzowie moi pomogli mi ujawnić złoże karmiczne, potem otoczyli mnie życzliwą opieka i wsparciem, gdy wyruszyłem do samodzielnej praktyki. Staram się, z błędami a jakże, dokonać przekazu w tym nurcie i, na ile jestem w stanie, pomnożyć wiedzę, a także spłacać dług, jaki mam wobec moich Nauczycieli, wobec Guru – Mistrza Wiedzy. Jest oczywiste, że wielu kandydatów do takiej pracy nie wytrzymuje wymogów, ograniczeń, ani koniecznych uwarunkowań osobistych. Nie ma w tym nic złego, widocznie musza jeszcze przeżywać coś innego (np. poczucie własnej ważności, sławę, uznanie, bogactwo, rozkosze, cierpienia i rozterki tego świata). Niektórzy z tzw. astrologów, nie mając zaufania do
Przeznaczenia, zaczynają manipulować wiedzą dla własnych korzyści.
Pytanie z sali: – „A jak JA ma się do duszy, czy można to połączyć?”
– A więc to, co nazywamy duszą, jest to energetyczna konfiguracja czasoprzestrzeni, którą stworzyło Ja, otoczka zbudowana z energetycznych jakości Pierwiastków Rzeczywistości, pojazd, w którym Ja podróżuje po Wszechświecie. Według doświadczenia kontemplacyjnego, dusza jest zjawiskiem energetycznym, w stanowieniu o sobie wykazuje ona cechy dynamiczne. Natomiast Centrum, wokół którego obraca się ta konfiguracja energetyczna, nazywamy Duchem. Dlatego mówi się, że Słońce w układzie planetarnym jest symbolem samo-świetlnego Ducha. Dusza to konfiguracja pierwiastków rzeczywistości, stworzona przez konkretną istotę, której centrum stanowi Ja.
Pytanie z sali: – Gdybyśmy mogli podsumować raz jeszcze: co znaczy Ja?
– Mistrz Leon Cyboran mówił, że gdy w momencie spokojnej refleksji obserwujemy siebie samych, to możemy wyróżnić cztery poziomy obserwacji: postać, zmiana, uświadomienie i Ja. Są one uszeregowane, najbardziej materialna jest postać, która jest przez nas bezpośrednio widziana. Bardziej subtelna jest zmiana. Następny, jeszcze bardziej subtelny element, który poddaje się obserwacji, to sam akt uświadomienia. Ale ten akt uświadomienia, który jest odbiciem, jest dla mnie, czyli dla Ja. Akt uświadomienia, który jest związany z odbiciem zarówno Ja, jak i zmiany postaci, jest duszą i to jest ta gra energii, wir świadomościowy, dzięki któremu możliwy jest akt poznania. Ale samo Ja, tak jak Słońce, jest nieruchome. Dopóty, dopóki nie ma owego aktu uświadomienia Ja, nadal zachodzi utożsamianie się Ja z czymś. Człowiek wtedy, w ów czas, jest bardziej skupiony na tym, czym jestem?, niż na tym, kim jestem? Jeżeli ktoś mówi jestem inżynierem, to owszem, jest to informacja ważna, ale w rzeczywistości człowiek ten nie odpowiada na pytanie kim jest, tylko – czym jest.
Dopóki dusza indywidualna nie skupi całej swojej mocy i nie odda jej do Centrum (nie zostanie utracona, mówiąc słowami Chrystusa), dopóty dominuje niewiedza. A niewiedza jest powodem wcielenia. Dusza, która nie ma potrzeby utożsamiania się z czymkolwiek, nie będzie miała potrzeby wcielania się. Pierwszym powodem funkcjonowania Prawa Zależnego Powstawania jest niewiedza. Wcielamy się dlatego, że nie wiemy kim zaprawdę jesteśmy, więc proces badawczy trwa nadal. I to jest pierwsza ekspozycja istnienia, czyli ekspozycja życia przeszłego.
Astrolog, patrząc w horoskop, powinien przede wszystkim zadać sobie pytanie: Dlaczego ta dusza się wcieliła, jakie jest jej zadanie? Aby poradzić sobie z odpowiedzią na to pytanie, trzeba zrozumieć sekwencje wcielania się duszy indywidualnej. W każdym bądź razie, my tu, na Ziemi, rozpatrujemy horoskopy dusz wcielonych. Zapewne istnieją horoskopy astrologii niebiańskiej, sferycznej, horoskopy dla bogów, dla aniołów Devaczanu, demonów itd., ale my mówimy tutaj o astrologii ego w warunkach ego. Kiedy powstała już energetyczna istność, którą nazywamy ego, to – dopóki nie zgromadzi odpowiedniego doświadczenia i nie zostanie rozwiązane – istnieje. Ego nie umiera samo z siebie, nawet jeżeli umiera ciało. Jest czarną skrzynką, w której zanotowane są sanskary i wasany. Ego jest organem psychicznym. Ego, które zostało wypromieniowane lub opuściło ciało (nie ma konkretnego cielesnego siedliska) nazywane jest Gandharva. Istota ta nie jest czymś stałym lub substancjalnym. Poszukuje ona ziemskiej matki, stając się zalążkiem nowego cielesnego istnienia. Czego się taka Gandharwa domaga? Imienia i kształtu. Kiedy się rodzi, powstaje zespół psychofizyczny, czyli imię i forma. Jest to konstrukcja, szkielet nośny, na którym nadbudowane jest 6 pól zmysłów: 5 zewnętrznych – wzrok, słuch dotyk, zapach, smak i 1 wewnętrzny – ego-centryzm. Na skutek tego, że zmysły te funkcjonują, powstaje kształt, czyli kontakt zmysłów z przedmiotem zmysłów. Na skutek kontaktu powstaje wrażenie. A co się dzieje na skutek wrażenia? Pojawia się lgnięcie lub awersja.
Ogólnie, lgnięcie lub awersja to pragnienie: chwytania lub odpychania. A chwytanie (branie, używanie, lgnięcie), awersja (odpychanie i rezygnowanie) buduje nowe sanskary w dyspozycyjnym centrum świadomości i tak powstaje nowy zalążek wcielenia. Kiedy powstał już zalążek nowej konstrukcji, to następuje starość i śmierć (lub śmierć bez starości). I na tym jej bieg życia zostaje w tym wcieleniu przerwany. W ten sposób powstaje kołowrót karmiczny. Mędrcy twierdzą, że kołowrót karmiczny to po prostu brak autentycznej jedności. Oznacza to, że dusza indywidualna poprzez narzędzie, jakim jest ego-centryzm, oddziela siebie od dzieła stworzenia, chociaż korzysta z jego zasobów. Jako konstrukcja energetyczna, mając wrażenie samo-dzielności, oddziela siebie od centrum, czyli od Najwyższego. Poczucie oddzielności powoduje obracanie się w kole Karmana.
Pytanie z sali: – Ale czy gdzieś tam, na pewnym poziomie my wszyscy nie jesteśmy jednością?
– Ty to wiesz, ale od wiedzy o tym do bycia tym jest jeszcze coś bardzo ważnego do zrobienia. Trudno tu nawet mówić o jakiejś drodze. Chodzi bowiem o przesunięcie akcentu z wiem o tym na jestem tym. I ugruntowania tego stanu. Bo w gruncie rzeczy, nie ma żadnej drogi duchowej. Nie ma bowiem dokąd zmierzać. Wystarczy rozpoznać wszystkie iluzje, które tworzą świat zjawiskowy, na skutek tego, że jesteśmy ego-centryczni. Prawo Zależnego Powstawania jest niezbywalnym procesem, który wymusza rozpoznanie Rzeczywistości. To nie jest coś, z czego można zrezygnować. To również nie jest kara ani nagroda. To po prostu fakt. Często człowiek uważa, że jeżeli nie wyzbył się swojego ego, to znaczy, że mu się coś nie udało. Albo jest sfrustrowany, bo uważa, że ma złe cechy. Inni też usiłują nam wmówić, że jesteśmy zaletami i wadami. To nie jest prawda. Mówiliśmy tutaj o ontologicznych zasadach bytu. Główne pytanie ontologii praktycznej brzmi: Kim jestem? W sanskrycie to pytanie brzmi: „Ko Ham?”
O DWÓCH SKRZYDŁACH I TRZECH POZIOMACH
O dwóch skrzydłach astrologa i trzech poziomach intuicji.
Wykład Mistrza Lalita Mohana – 1991 rok
Zacznijmy od prostego pytania: dlaczego astrolog powinien być zdyscyplinowany? Odpowiedź jest równie prosta: ponieważ tak zachowuje się Kosmos. Kosmos jest bardzo zdyscyplinowany. Spójrzmy, Ziemia obraca się wokół własnej osi z podziwu godną dokładnością, a kontrola prędkości kątowej ruchu obrotowego naszej planety wykazuje nieregularności mikroskopijnie małe od 0,001 sek. do 0,04 sek. długości doby. Przyznacie Państwo, że jak na tak potężne ciało, w warunkach tak rozległego układu planetarnego, jest to wyjątkowe zdyscyplinowanie. A przecież Ziemia musi stosować się do znacznej ilości parametrów. Jej ruch obrotowy wokół własnej osi i ruch dokoła Słońca dokonuje się z punktualnością pozwalającą nam ustalać kalendarz i regulować zegarki.
Czy braliście Uczniowie pod rozwagę, że najlepszym przykładem prognozowania jest sam kalendarz. Prawa astronomiczne, wiedza o regularności zjawisk na sferze niebieskiej, dokładność pomiarów, na co pozwala nam regularność wielu zjawisk, dała nam możliwość przewidywania i dokładnego obliczania parametrów kalendarza. Astrolog posługuje się kalendarzem, efemerydami, korzysta z danych obliczonych na setki i tysiące lat przeszłych i przyszłych. Toż to cud, Szanowni Uczniowie! Tak dokładnie można obliczać tylko na podstawie zachowań zdyscyplinowanych, zakładając że każda planeta zachowywać się będzie zgodnie z rozporządzeniem Najwyższego. A ta dokładność przewidywania odnośnie położenia planet, ich dynamiki, zjawisk astronomicznych, jak zaćmienia, fazy Księżyca, punkty i czasokresy astronomicznych pór roku itd. jest niezbędnym, koniecznym warunkiem uprawiania astrologii. Mówiąc prościej, astrolog może liczyć na to, że w horoskopie zajdą takie to a takie zjawiska, np. koniunkcje Saturna lub Jowisza z punktem posadowienia Słońca natywnego, może być pewny, że ciała niebieskie nie zawiodą i sumiennie wykonają swoją robotę.
Jeśli więc ktoś mnie pyta: a czy pan wierzy w tę swoją astrologię?, to odpowiadam skromnie: – nie muszę wierzyć, tak samo jak nie muszę wierzyć w kalendarz, po prostu wiem, że mogę opierać na nim swoje plany i działania. Ale ludzie patrzą wtedy ze zdawkowym uśmiechem i widzę jak wyrażają swoje: – wykręca się, nie chce się przyznać, że to tak dla pucu… A gdyby zastanowili się choć chwilę nad kalendarzem, czym on jest i skąd się wziął, poczytali dobry podręcznik kosmografii astronomicznej, to zapewne łatwiej moglibyśmy się porozumieć.
A gdyby okazało się, że jedno z ciał niebieskich naszego układu ogłosiło niepodległość, uznało, że od dzisiaj uprawia wolność, równość i braterstwo, i zbuntowało się przeciwko ustalonym prawom, przeciwko dyscyplinie obowiązującej w rodzinie planetarnej, to jakbyśmy poradzili sobie z prognozowaniem, co pozostałoby z naszych efemeryd i projektów? A czegóż to się najbardziej obawiamy, oprócz głupoty polityków i broni jądrowej? Katastrofy kosmicznej, gdyby jakiś asteroid, planetoida, albo kometa zaburzyły naturalne i wielce zdyscyplinowane relacje wzajemne w naszej rodzinie planetarnej. Astrolog więc, jeśli chce być w harmonijnej jedności z układem planetarnym, musi go nie tylko rozumieć, ale i naśladować.
Na Ziemi działy się przeróżne rzeczy i sprawy, geologiczne, geograficzne, społeczne, polityczne, kulturowe, pojawiali się władcy, rządy, religie, despoci, tyrani, działy się rzeczy straszne, były klęski i trzęsienia ziemi, ale Ziemia obracała się tak samo. I my, Szanowni Państwo, jeśli chcemy uprawiać astrologię profesjonalną, musimy postępować tak, jak Ziemia. Nic na to nie poradzę. Jesteśmy jako wspólnota ezoteryczna ambasadorami Nieba! Naprawdę, prosiłbym abyście to Uczniowie zobaczyli. Ziemia jest bardzo zdyscyplinowana, obroty ciał niebieskich są pięknie uporządkowane. Profesjonalny astrolog powinien kurczowo trzymać się dyscypliny obowiązującej w Układzie Słonecznym.
Co jeszcze jest astrologowi potrzebne? Geniusz, Boski Rozum. Bardzo rzadko używam tego słowa. Genialność, czyjąś genialność podziwiamy, zachwycamy się nią, padamy przed nią na kolana, nosicielom cech genialnych stawiamy pomniki i opowiadamy o nich baśnie, klechdy, obwarowujemy taki geniusz legendą, do tego stopnia, że nie widzimy już żywego człowieka, konkretnego właściciela horoskopu. Własną genialność traktuje się wstydliwie, z zażenowaniem, mówiąc: ja nie wiem, może we mnie coś jest, ale najlepiej ocenią to ludzie, oni wiedzą lepiej. A przecież geniusz, a raczej Geniusz, nie znaczy: to ja jestem geniuszem. Człowiek może spotkać się z Boskim Geniuszem, z Kosmicznym Rozumem, z Aniołem czy Bóstwem, otworzyć na jego przekaz, a stan, w którym takie otwarcie następuje, nazywa się natchnieniem. Powszechnie uważa się, że do stanu natchnienia potrzebne są wrodzone umiejętności, talenty itp. Owszem, mają one znaczenie, ale jeśli skupiliście się na poznawaniu astrologii, to znaczy, że jesteście gotowi do spotkania z Boskim Geniuszem. Teraz należy tę gotowość wesprzeć stosowną higieną życia codziennego, odpowiednimi ćwiczeniami, praktyką koncentracji i kontemplacji, a reszta dokona się samoczynnie. W stanie gotowości pojawi się otwarcie na spływ pierwiastków twórczych, na spotkanie z Geniuszem Boskiego Umysłu.
Nie lękajcie się sięgać tak wysoko. Lęk i niewiara w siebie, w swoje możliwości, jest najtrudniejszą przeszkodą na drodze do spotkania z wrodzoną genialnością człowieczej natury. Astrolog powinien latać na dwóch skrzydłach. Jednym z nich jest wiedza, a drugim intuicja i jasnowidzenie. Wiedza klasyczna w astrologii praktycznej jest niesłychanie ważna. Jeśli mamy rozpatrywać np. zaginięcie dziewczynki, to nie zaczynamy od: Ajajaj! Co to będzie!, tylko zaczynamy od tego, że zadajemy około 200-300 pytań według reguł sztuki. Okazuje się, że gdy rozmawiamy z ludźmi, którzy podają się za astrologów, dowiadujemy się, że nie znają podstawowych reguł sztuki, a rozmawiają o astrologii tak, jakby była to ich ciocia, z którą zjedli niejeden piernik w życiu i wypili nie wiadomo ile litrów herbaty. W gruncie rzeczy nie potrafią nawet odwołać się do poprawnej interpretacji. W towarzystwie astrologów ktoś np. zadaje pytanie? Co wiecie o tranzycie Saturna przez ascendent?? No i zaczyna się rozmowa, przy czym nikt nie zadaje pytań: jaki ascendent, w którym stopniu, jakiego przedziału pokoleniowego dotyczy, jak ma się władca horoskopu do posadowienia Saturna, w czyjej władzy jest Saturn, jakimi strefami horoskopu Saturn zarządza nim przejdzie przez ascendent itp. Potrzebna jest wiedza, wiedza techniczna. I wiedzę tę będziemy zgłębiać, ale potrzebna jest jak wspomniałem intuicja. Warsztat Astrologii Praktycznej ma za zadanie przekazać Uczniom wiedzę techniczną, ale nie mniej ważne jest rozwijanie intuicji astrologa.
Rozróżniamy trzy rodzaje intuicji. Pierwszą jest intuicja naturalna, czyli instynktowna, która nieuchronnie wynika z faktu, że człowiek instynktownie nastawiony jest na obronę, ochronę i ciągłość swojego psychofizycznego istnienia. Ta intuicja powinna być przez Was obserwowana, ponieważ jest ona korzeniem drzewa życia. Instynkt samozachowawczy jest potężnie ukorzeniony, a z tego korzenia wyrasta drzewo, które daje owoce. Nawet, gdy utniemy pień i owoce zmarnieją, korzeń wypuści nowe pędy. Ten korzeń jest bowiem osadzony w glebie Wieczności. Teraz proszę o szczególne skupienie. Co jest największym i ostatecznym spełnieniem instynktu samozachowawczego? Ja Sam. A więc instynkt samozachowawczy potrzebny jest dla odnalezienia siebie samego.
Instynkt samozachowawczy funkcjonuje i przejawia się na wszystkich poziomach. Instynkt naturalny jest konieczny na poziomie prymitywnym, poziomie reakcji ciała i organizmu. Dla astrologa umiejętność obserwowania instynktu na poziomie prostych reakcji organizmu jest podstawą prognozowania. Obecna tutaj Iza zwróciła się do mnie jakiś czas temu i zgłosiła konkretny problem: poszukiwanie zaginionej w Warszawie dziewczynki. Jeżeli Iza pyta mnie o dziewczynkę, która zaginęła w Warszawie, to w jej horoskopie muszę najpierw zobaczyć poziom instynktownego odreagowywania tej konfiguracji, którą prezentuje i zapowiada jej horoskop, gdyż ten horoskop jest odwzorowaniem jej organizmu. Muszę zobaczyć, jak funkcjonuje w tym dziecku jego energia ochronna.
Widząc, że na tym poziomie instynktu samozachowawczego anioły nad nią latają i się nią opiekują, wiem, że to dziecko nie zginie, nie będzie instynktownie szukało śmierci lub sytuacji śmiertelnego zagrożenia. Wkrótce potem, już po werdykcie, który głosił: a/ dziewczynka zostanie znaleziona w konkretnym dniu, b/ należy jej szukać w autobusach, którymi jeździ w kółko, c/ należy prowadzić poszukiwania w południowym rejonie Warszawy, d/ ta dziewczynka z domu uciekać będzie i to jeszcze nie raz, gdyż ma taka naturę; otóż po tym werdykcie, otrzymuję od Izy wiadomość uzupełniającą, że ta dziewczynka już z domu uciekała i pewnego razu 5 dni siedziała w ruinach ze swoim małym braciszkiem, utrzymując go przy życiu, a w dodatku jeszcze sama miała się czym wykarmić. W jej horoskopie właśnie tak została skonstruowana energia ochronna. I dlatego, kiedy dziecko, dzięki wskazówkom horoskopu i zabiegom rodziców, zostało odnalezione, to jej powrót do domu był szczęśliwym momentem również dla mnie, ale nie wywołał we mnie zdziwienia.
Energia Ochronna w Kosmogramie
Czasem widać w horoskopie, że energia ochronna jest na poziomie zera, a intuicja, w tej konfiguracji, jest zaburzona. Wtedy możliwość przeżycia, nawet w o wiele bardziej pomyślnych warunkach, spada do zera. Istnieją właściciele horoskopów, wykazujący potężną, można powiedzieć, mocarną energię ochronną. Taką potężną energię ochronną miał np. Goethe, Casanova, Karol Wielki, Józef Piłsudski, Feliks Dzierżyński, Karol Świerczewski (w sytuacji zagrożenia powiedział kiedyś: jeszcze się taki nie urodził, który by mnie trafił), Anna Achmatowa, Stalin, zapewne Aleksander Macedoński. Słabą energię ochronna mieli np. Słowacki, Chopin, Baczyński, Lermontow, Byron. Poziom energii ochronnej zależny jest od konfiguracji horoskopu, od wieku, od zadania, które człowiek ma do spełnienia. Nie jest natomiast zależny od wyznawanej ideologii, pozycji społecznej, światopoglądu. Dobrym przykładem mogą być Napoleon i Hitler, których energia ochronna chroniła dokładnie tak długo, jak było to konieczne w historii ludzkości. Należy brać pod uwagę, jak pracuje energia ochronna, przy czym trzeba wiedzieć, że nie jest to parametr statyczny, lecz zmienia się on wraz z dynamiką horoskopu, a niebagatelne są starania samego człowieka o sensowną współpracę z Planetarnym Geniuszem energii ochronnej. I nie zawsze Geniusz ten jest reprezentowany przez sygnifikator zwany hylegiem.
Mistrzowie himalajskiej jogi twierdzą, że każdy człowiek ma zakodowane w strukturze organizmu naturalne ograniczenia, np. może on, w ciągu życia, zjeść określoną ilość pożywienia, wykonać określoną ilość cyklów oddechowych, mieć określoną ilość stosunków seksualnych z ubytkiem nasienia itp. Jeśli człowiek szybciej je, to w krótszym czasie spożyje przeznaczone mu pożywienie, a tym samym będzie krócej żył. To samo dotyczy stosunków seksualnych. Z tego prosty wniosek, że im mniej spożywamy, wolniej oddychamy, im mniej tracimy subtelnej energii seksualnej, tym dłużej żyjemy. Jeżeli analizujecie horoskop człowieka, państwa, organizacji, narodu, czy jakiegoś przedsięwzięcia, to zobaczcie jak długo on/ono może oddychać, gdyż to zależne jest od tempa spożycia. Musimy też brać pod uwagę, że proces ten może być przyspieszony przez jakieś okoliczności, albo przerwany przez jakiś incydent.
Rozpoznanie uwarunkowań, w jakich pracuje intuicja na poziomie instynktownym, jest ważnym zajęciem obserwacyjnym astrologa. A co się dzieje, gdy ćwiczymy, wzmacniając ten instynkt? Pojawia się wyższy poziom intuicyjnego poznania, pojawia się wiedza, która potrzebna jest nie tylko do przeżycia. Przecież jesteśmy w stanie przeżyć bez Stanów Zjednoczonych, ale nie jesteśmy w stanie przeżyć bez powietrza i wody. Zaczynamy widzieć i rozumieć grę żywiołów, okazuje się, że aby przeżyć potrzebne nam są: przestrzeń, pożywienie, woda, powietrze, ogień i ziemia.
Szanowni Uczniowie, pojawiła się przecież w historii i procesach poznawczych ludzkości wiedza duchowa. Można bez niej żyć i przeżyć. Ale to właśnie wiedza i kultura ducha buduje w człowieku poczucie godności istnienia, radosne przekonanie, że nie jesteśmy tylko jaskiniowcami. A to dzięki temu, co nazwać możemy kulturą poznawczą. I tutaj nasza intuicja zaczyna pracować na nieco innym poziomie, bo wykształca się proces poszukiwań naszych możliwości, istoty naszej jaźni, naszego ego. Dzięki kulturze poznawczej kształtuje się nie tylko osobowość każdego człowieka, lecz również ego ludzkości. Istotne znaczenie ma w tym procesie powstawanie tzw. egregoru. Jest to pojęcie bardzo w astrologii ważne, aczkolwiek praktycznie rzadko używane. Egregor oznacza kolektywną, wspólnotową magiczną więź astralną. Więź egregoru powstaje na skutek walorów i jakości energetycznych, ukierunkowanych wspólnym dążeniu emisji energii zarówno istot żywych, jak i już zmarłych, a nawet przedmiotów nieożywionych. Możemy więc mówić np. o egregorze chrześcijańskim, a w jego granicach funkcjonującym egregorze np. kościoła katolickiego; o egregorze polskiego patriotyzmu; egregorze rodu, plemienia, klanu, wspólnoty religijnej, etc.
Dla astrologa egregor to po prostu moc połączonych horoskopów, a jest to według mnie taki szczególny przypadek horoskopii porównawczej. Jeśli cała Polska i miliony katolików na świecie modliły się o życie i zdrowie Jana Pawła II po fatalnych strzałach w dniu 13 maja 1981r. to moc egregoru wspierała pomyślne ocalenie papieża. A jeśli do tego dołączyły serca i umysły miliardów ludzi, to spływ energii egregoru ludzi dobrej woli miał w tym przypadku wiele do powiedzenia. Właśnie egregor sprawia, że w podniosłych momentach historycznych uruchamiana jest ogromna energia. Egregor ma znamienny wpływ, a bardzo często decyduje o losach właściciela horoskopu, o tym, co się będzie działo w życiu człowieka. Intuicja, która potrafi odczytać wpływ egregoru na spełnianie się horoskopu, jest astrologowi w pracy potrzebna. Najpierw powiedzieliśmy, że pierwszym rodzajem intuicji jest instynkt, który umożliwia przeżycie. Ta intuicja jest silnie związana z przestrzenią, ponieważ dusza, która grawituje w materię, musi odnaleźć swoją przestrzeń i przyoblec się w ciało wszystkich żywiołów. Jeśli funkcje tej intuicji nie są zaburzone, dusza indywidualna odnajduje się w przestrzeni i sprawnie się w niej porusza.
Intuicja, rozpoznając przestrzeń, w naturalny sposób zaczyna wnikać w zjawisko czasu. Rozpoznajemy teraźniejszość, przeszłość, przyszłość, aby zobaczyć w jaki sposób będzie kształtowała się nasza forma energetyczna nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Jest to wyższa forma intuicji czasoprzestrzennej, która operuje sprawnościami mentalnymi, aby powiązać przestrzeń z czasem. Najwyższym poziomem intuicyjnego rozpoznania jest bezpośrednie widzenie, które przekracza uwarunkowania czasoprzestrzeni. W procesie postrzegania pojawia się naoczność, intuicja boska, zwana także Bodhi. Jeśli jest prawdą, że każdy z nas jest mikrokosmosem, to intuicja pierwotna, instynktowna jest irracjonalną sprawnością organizmu kobiety, mężczyzny, zwierzęcia itd. Dlaczego te formy chronimy instynktownie? Dlatego, że mają one określone zadanie do spełnienia. Boska intuicja otwiera widzenie siebie samego poza przestrzenią i czasem. Dlatego dopiero Bodhi otwiera wgląd w Przeznaczenie. A to, co się dzieje pomiędzy, to jest los. Można go modyfikować, ale tylko w granicach Przeznaczenia, które jest i pierwotne i ostateczne. Przeznaczenie sprawia, że rodząc się musisz oddychać. No bo skąd to wiedziałaś? Skąd wiedziałaś, że musisz oddychać, skąd wiedziałaś, że musisz jeść? Skąd wiedziałaś, że trzeba poszukiwać ustami sutka twojej matki i ssać pożywienie? Takich funkcji jest w tobie mnóstwo. A na drugim końcu tej sytuacji jest kultura poznawcza, aby w końcu stwierdzić: Ja-m jest droga i żywot, albo po prostu Ja-m Jest.
Jeśli człowiek prymitywny słyszy: Zaprawdę powiadam wam, że nie ma innej drogi do Ojca Niebieskiego jeno przeze mnie, to co on robi? Pada na kolana przed wizerunkiem i krzyczy: „Jeno przez Ciebie!”. Gautama Buddha, Jezus Chrystus, Gopala Kryszna pokazał mi drogę, Swami Śiwananda, Vivekananda i Ramana Mahariszi pokazał mi drogę, ale ja muszę sam przejść tę drogę! Oni za mnie tego nie zrobią! Ja jestem drogą i żywotem! Swami Ramana Mahariszi powiedział, że krzyż symbolizuje rozpięcie ducha na krzyżu materii. A więc, co analizujemy w horoskopie, gdy patrzymy na oś: ASC, DSC, MC, IC? Co to jest horoskop? Horoskop jest to ukrzyżowana dusza człowieka rozpięta na osi żywiołów. Czemu sekciarski kościół katolicki sprzeciwia się takiemu właśnie spojrzeniu na horoskop? Przecież Chrystus na krzyżu jest wizerunkiem Horoscopae Mundi. Tak widzieć można tylko dzięki Bodhi, intuicji boskiej. Każdy z nas nosi w sobie taką Wiedzę. Intuicja boska daje możliwość natychmiastowego, przekraczającego czas i przestrzeń, znajdowania odpowiedzi na dane pytanie.
W czasoprzestrzeni, w której przyoblekaliśmy się w kształt, zgodnie z siłą ciążenia, zapomnieliśmy o swoim własnym pochodzeniu. Droga powrotna polega nie na wspinaniu się i nie na rozszerzaniu pola, tylko na zdejmowaniu kolejnych osłon. Dlatego twierdzę, że to, co nazywamy rozwojem duchowym, polega nie na ubieraniu się w następne szaty i stroje, chociażby był to habit mnisi, ale na dehipnotyzacji totalnej, ponieważ tylko dehipnotyzacja totalna prowadzi do boskiej intuicji. Kim byli genialni astrologowie, których miałem zaszczyt widzieć i podziwiać? To byli ludzie, którzy genialnie poruszali się w każdej przestrzeni, w realiach życia, pośród mitów, wierzeń, emocji, uczuć, wiedzy i konkretów. Odwołując się do intuicji boskiej czuli i rozumieli Ducha Czasu.
Geniuszowi Boskiego Rozumu Bogini Ezoterycznej Wiedzy Składamy Hołd!
OM ŚRI HIMAVANTYAI NAMAH!
KSIĘŻYC W ASTROLOGII ŚWIĄTYNNEJ
Streszczenie punktów omawianych na wykładach Mistrza Lalita Mohan G.K.TYLMANOWA – 1989
- Księżyc sygnifikuje różnorakie sprawy ziemskie i cielesne, w zależności od tego, czy i jak są one w stanie realnie ponieść skutki K. przyrastającego i malejącego. (Ptolemeusz)
- Wszyscy urodzeni za dnia otrzymują swoje siły od Słońca, gdy jest ono dobrze skonfigurowane przez inne planety. Urodzeni w nocy otrzymują swoje siły witalne od Księżyc, gdy otrzymuje on pomyślne aspekty planet. (Hermes)
- Księżyc dzięki swojemu szybkiemu tranzytowi (przez ekliptykę), przekazuje nam sukcesywnie efekty planetarne i aspektualne, które otrzymuje (na swojej drodze). (Manillius)
- Dla Boskości, która przejawia się w czasie, Słońce jest jego duszą, Księżyc jest jego inteligencją. (Vahara Mihira)
- Gwiazdy Stałe i Księżyc wywierają ogromna moc na ludzkie ciało, lecz nade wszystko jest to Księżyc (Arystoteles)
- Słońce powiększa renomę właściciela horoskopu poprzez dary, moc i zaszczyty; Księżyc czyni to poprzez dobry los i tworząc pomyślne okoliczności. (Galien)
- Księżyc jest Światłem wskazującym. Jego działanie jest szybkie. Wnioski prognostyczne należy wyciągać z pozycji Księżyca wobec znaków Zodiaku i z jego relacji wobec planet (tradycja grecka).
- Księżyc jest Światłem najbliższym Ziemi i dlatego wywiera wpływ widoczny (wyraźny) na wszystkie sprawy i rzeczy ziemskie. (Ptolemeusz)
- Księżyc wywiera największy wpływ na świat podniebny wtedy, gdy znajduje się w opozycji do Słońca., gdy jego tarcza jest całkowicie oświetlona; a także gdy znajduje się w koniunkcji ze Słońcem.
- Księżyc przyrastający powoduje przyrastanie wszystkich spraw i rzeczy, zarówno dobrych, jak maleficznych. Księżyc ubywający umniejsza wszystko, zarówno dobre jak i złe. (Scroffa)
- Księżyc wywiera największy wpływ, gdy zajmuje opozycję do Słońca; kiedy jego dysk jest całkowicie oświetlony działa jakby posiadał wspaniałą naturę Słońca, poprzez odbicie. Należy zwrócić uwagę na to, że Księżyc, tak jak Wenus, jest silniejszy, gdy znajduje się pod horyzontem, a nie nad horyzontem. (Fludd).
- Konfiguracja Księżyc z planetami tworzy zasadnicze motywy aktywności fizycznej i moralnej. Jeśli planety są silne, to wpływ Księżyc staje się wyjątkowo znaczący. Przeciwnie, jeśli planety są osłabione, to wpływ Księżyc staje się osłabiony i nie przynosi profitu. (Ptolemeusz).
- Dla większości ludzi, zwłaszcza ludzi prymitywnych, przybywanie i ubywanie Księżyc wywiera niewątpliwie decydujący wpływ na okoliczności i wydarzenia ich życia. (Albumassar)
- Czwartego dnia przed nowiem Księżyca i podczas 4-tej doby po nowiu Księżyca należy powstrzymywać się od znaczącego działania, gdyż jest to czas, gdy duszę napełnia smutek i żałość. Mówią, że tego dnia Furie przechadzają się poszukując zemsty i sposobu, aby wyładować swój gniew. (Hezjod)
- Od 4 do 7 doby po nowiu to czas sakralny. Od 8 do 9 doby to dni szczęśliwe, jak również od 11 do 12 doby. 12 doba jest nawet szczęśliwsza od poprzedniej. Należy dokonywać zasiewów w 13 dobie księżycowej. Doba 20-ta jest szczęśliwa. (Hezjod)
- Wpływ Księżyca w natywniku jest wzmocniony, jeśli urodzenie nastąpiło w nocy. Wpływ ten jest zmniejszony, jeśli Słońce już wzeszło lub wschodzi. (Vahara Mihra)
- Narody germańskie twierdza, że Nowy Księżyc (Nów) i Pełny Księżyc (Pełnia, Purnima) to czas przychylny do załatwiania spraw publicznych i wówczas można zwracać się z prośbami do Bogów. (Tacyt)
- Jesteśmy w stanie zrozumieć sprawy wyższe tylko za pośrednictwem Księżyca. Dlatego też, jeśli chcemy korzystać z mocy jakiejś gwiazdy lub planety, to powinniśmy wybierać kamienie i zioła takie i wówczas, gdy Księżyc przyjaźnie na nie spogląda. (Cornelius Agrippa)
- Grecy nie zakładali miast, nie rozpoczynali budowania, nie przystępowali do walki, nie zawierali związków, dopóki nie poradzili się wyroczni, która szczególnie wyróżniała relację Księżyca i Słońca (Lukian).
- W I kwadrze Księżyc jest ciepły i wilgotny, w II – ciepły i suchy, w III – zimny i suchy, w IV – zimny i wilgotny (Arnaud de Villeneuve).
- Zwracajcie uwagę na położenie Księżyca, gdy zasięgacie rady astrologa lub udzielacie rady jako astrolog; jak również, gdy rozpatrujecie sprawy Nieba i Ziemi. (L.M.)
- Poprzez profekcję Księżyca poznaje się sprawy, które poruszają serce, ciało i umysł, zarówno żale i radości, sukcesy i porażki, (Ptolemeusz).
- Znak, w którym Księżyc posadowiony jest w natywniku jest znakiem ASC w momencie poczęcia. Znak, w którym Księżyc jest posadowiony w momencie wspomnianego poczęcia, a jeszcze bardziej znak będący w opozycji do tegoż, będą znakiem ASC w natywniku. (Ptolemeusz)
- Węzeł wstępujący (Głowa Smoka) jest beneficzny razem z planetami beneficznymi (Jowisz, Wenus) i maleficzny z planetami maleficznymi (Mars, Saturn). Wzmacnia on dobre i maleficzne wplywy Nieba. (Robert Fludd).
- Węzeł zstępujący (Ogon Smoka) ma naturę przeciwną (por. p. 24.): jest maleficzny z Wenus i Jowiszem, ponieważ umniejsza dobre wpływy; jest beneficzny z Saturnem i Marsem, ponieważ umniejsza ich wpływy (Robert Fludd).
- Podobnie jak planety, Węzły maja swoje wywyższenie: WW w 3 stop. Bliźniąt, WZ w 3 stop. Strzelca. Upadek WW jest w 3 stop. Strzelca, upadek WZ w 3 stop. Bliźniąt (Robert Fludd)
- Słońce i Księżyc zarządzają każdą z dwóch połówek Znaku. W znakach nieparzystych pierwsza połowa jest pod władztwem Słóńca, druga pod władztwem Księżyca. W znakach parzystych pierwsza połowa jest Księżyca, druga Słońca (Vahara Mihira).
- Słońce włada Wschodem, Księżyc włada Zachodem. (Vahara Mihira)
- Księżyc, Słońce i Jowisz władając wywierają przemożny wpływ na dobro i spokój duszy. Merkury i Wenus władają emocjami i namiętnościami. Saturn i Mars władają ciemną stroną żywota i smutkiem. (Vahara Mihira)
- Księżyc sygnifikuje aspekt macierzysty właściciela horoskopu. Na planie fizycznym przejawia się jako kontrakt pomiędzy Ziemią a właścicielem horoskopu. W kontrakcie tym pozycja Księżyca oznacza zobowiązania, jakie Ziemia bierze na siebie w relacjach z właścicielem horoskopu, a także na sposób i tryb realizacji tych zobowiązań. Dlatego wszelkie zażalenia i pretensje ze strony właściciela horoskopu odnośnie warunków ziemskiego bytowania należy rozpatrywać, biorąc pod uwagę pozycję Księżyca, jego relację do Zodiaku, Słońca, planet i Gwiazd, a także jego posadowienie w natywniku.
Zgodnie z kontraktem, Ziemia dostarczać będzie właścicielowi horoskopu odpowiednich sytuacji, dóbr i trosk. Pamiętać przy tym należy, że Księżyc sygnifikuje znaczące postaci żeńskiego aspektu rzeczywistości, a więc macierz-matkę, ojczyznę, żonę ( w horoskopie mężczyzny), matkę dzieci. Wynikają stąd implikacje filozoficzne i psychiczne, gdyż należy odpowiedzieć na pytanie: kogo sygnifikuje Księżyc w horoskopie kobiety? Przede wszystkim, istotną więź z Ziemią i sposób realizacji tej więzi. Następnie rodzinę, którą kobieta tworzy w komunikacji ze Słońcem i/lub innym sygnifikatorem. W rodzinie kobieta jest skarbem tego domu (I-Ching). Następnie wpływ, jaki wywiera kobieta (poprzez swój Księżyc) na społeczność rodzinną. Księżyc w horoskopie mężczyzny oznacza też rodzaj i tryb obowiązków wobec Ziemi, kobiety i rodziny. Aspekty Słońca i Księżyca w horoskopie mężczyzny oraz aspekty Księżyca i Słońca w horoskopie kobiety decydują o ustawieniu Świateł na ziemskiej scenie żywota właściciela horoskopu. Wzajemne aspekty w horoskopie porównawczym decydują o treści, sposobie i trybie realizacji związku.
Koniunkcja Jowisza z Saturnem
Astrologia Iudciarum rok 172328 maja 2000 miała miejsce koniunkcja Jowisza z Saturnem
Zdarzenie oznacza m.in. kosmiczny rytuał powołania nowych proroków, nauczycieli ludzkości. Także rozliczenie karmiczne ludzkości dla nowego okresu duchowego przewodnictwa.
Poniżej zamieszczamy fragment ze starodruku astrologicznego.
Astrologia Iudciarum rok 1723
Czytelnicy owego traktatu mogli obserwować skutki koniunkcji Jowisz&Saturn, które miały miejsce:
- 21 maja 1702 godz. 20.25 GMT Kraków
- 5 stycznia 1723 godz. 14.08 GMT Kraków
Wiadomość o Złączeniach Wielkich Planet
[starodruk, miejscami trudno czytelny; pisownia oraz interpunkcja oryginalne]:
Różność conjunctionis Saturni cum Jove, attenditur, vel penes motum, vel penes aspectum, którzy między soba ad in vicem miewają. Co się tknie różności penes motum, trojakie jest złączenie Saturna z Jowiszem: wielkie, śrzednie y mniejsze.
Co się zaś tknie różności conjunctionis Saturni cum Jove, considerate penes aspectum, to iest: że się to łączą. Planete superiores, których obrót jest bardzo leniwy, bo tylko po kilka minut przez dwadzieście cztery godziny ustępuie: to złączenie tymże sposobem wielkie, śrzednie y mniejsze. Wielkie, kiedy się łączy Saturnus z Jowiszem, Śrzednie kiedy się łączy Mars z Saturnusem, Mnieysze, kiedy się łączy Jowisz z Marsem. Te tedy złączenie zwie się mniejsze, względem obrotu in Zodiaco: iest przecię wielkie, że się łączą duo superiores penderoli planetae.
A jednak i dla tego zowie się też wielkie, że wielkie przypadki w Państwach, y Królestwach za sobą przynosi. A osobliwie conjunctio penes motum considerata, która zwykła nowych Proroków budować. Po takowych złączeniach, Komety trzeba wyglądać, a te pospolicie znaczą caristiam verum, suchość, nieurodzay, głód consequenter (nieczytelne). Lubo nie zaraz, ale blisko po takowym złączeniu następujących czasów, teste Firmici cap: 10. Avenaxte in trair: de revolutionibus (owo zgoła y teraz multa flagella peccatoris nam Niebo pokazuie) my jednak Boga prośmy, aby nas miał w swojej opiece, y żeby nasze złe prognostyki, w dobre się skutki obróciły: gdyż ich skutki więcej należą do tych Krain, w których Znakach się trafiają.
Największe to bywa złączenie, ilekroć nawyżsi trzej Planetowie Saturnus, Jovis, y Mars oraz we jeden czas schodzą się. Zkąd podobieństwo iest, że ta ich schadzka większe na tym świecie sprawuje mutacye, niż gdy tylko schodzą się dwa Planetowie, Saturnus z Jowiszem, albo Mars z Saturnusem.
Aforyzmy Astrologii Świątynnej
Proponuję nazwę Astrologia Świątynna jako synonim poważnej, profesjonalnej i praktycznej astrologii ezoterycznej.
W dominancie horoskopu: połączone siły Słońca, Księżyca, Saturna i częściowo Urana/Rahu (czasoprzestrzeń) wskazują na siłę opanowania rzeczywistości.
Siły Wenus, Marsa i częściowo Plutona/Saturna (energia) to energie telluryczne, nie podległe woli.
Jowisz podwyższa poziom energii, Merkury udostępnia ją woli i świadomości.
Własne zasoby energii definiują Mars i Wenus. Własną czasoprzestrzeń – Słońce i Księżyc.
Merkury utrzymuje równowagę między nimi. Jest zatem miernikiem zintegrowania osobowości.
Siła i pozycja Merkurego to informacja o tym ile energii można opanować i wykorzystać świadomie.
Siła i pozycja Jowisza uzupełnia tę wielkość o ilość energii możliwą do przekazu w odmiennych stanach świadomości.
Domy IX i XI mogą działać tak jak domy III i V – lecz na planie duchowym.Dom III to zdolności duchowe, potencjał rozwojowy człowieka i dziedzina w której jego uduchowienie przejawi się najsilniej.Dom XI to zdolność wykorzystania tych potencjałów, służenia Ludzkości.
Podobnie jak w Księdze Przemian najbardziej prawidłowy heksagram 63 jest zarazem najbardziej złowróżbny, tak w horoskopie najbardziej archetypowy układ planet to informacja o możliwości upadku człowieka, bo podlega on – jak wszystko – Prawu Zmiany. Najlepiej gdy układ planet to 80-90% pełnego archetypu. Gdy w horoskopie nic się nie zgadza z archetypowym wzorcem to – dzięki Prawu Zmiany – człowiek z taką właśnie kombinacją może być bliższy Niebios niż niejeden posiadacz czysto wzorcowego horoskopu.
Znaki twórczości – Lew i Wodnik – decydują o tym co będzie się dziać w następnym cyklu.Wizje i projekcje Lwa weryfikują się w Pannie zaś dokonania Wodnika stają się podstawą odrodzenia w następnym znaku Barana.
Wodnik – próba jak wiele można człowiekowi odebrać nie odbierając człowieczeństwa. Redukcja Człowieka do samej Struktury. Odkrycie potrzeb absolutnie podstawowych. Wodnik jako duchowy nauczyciel ludzkości przechodzi zwykle ciężkie próby i doświadczenia, poprzez łagry czy stosy katolickiej inkwizycji.
Wenus – kobieta pomocna, Księżyc – kobieta opiekuńcza; Wenus – kobieta obecnego życia, Księżyc – kobieta z przeszłości.
Astrologia, choć jest wiedzą wielką i uniwersalną, jest zbyt złożona, by mogła być powszechna. Dlatego aby ją wykorzystać praktycznie, trzeba stworzyć na jej bazie techniki prognostyczne i terapeutyczne uproszczone lecz pewnie działające i – przede wszystkim – niedostępne dla oszołomów.
Kwadratura rozbieżna – bezrozumne pragnienia dziecka, opozycja – lekcja realności człowieka dojrzałego, kwadratura zbieżna – albo premia za realizm opozycji albo dodatkowa frustracja za jego brak.
Ryby jak długo mają Wiarę – są nietykalne i dysponują wielką mocą, gdy im Wiary brak – stają się błaznem lub ofiarą. Dlatego Ryba jak odpada od jakiegoś Guru to próbuje go nieudolnie naśladować stając się błaznującą karykaturą swego Guru.
Uwrażliwienie etyczne związane jest przede wszystkim ze Słońcem i Jowiszem/Neptunem. Saturn to odpowiedzialność wobec systemu przejętego z zewnątrz. Jowisz to liczenie na Opiekę Boską, pomoc Boga, aniołów i guru.
Saturn jak w soczewce skupia cechy wszystkich innych planet i potrafi zastąpić każdą z nich, podobnie jak Neptun. Ale u Neptuna to gra i oszustwo, zaś Saturn działa realnie.
Jowisz i Merkury ograniczają nas informacyjnie: Merkury poprzez logikę, poza którą nie wyjdziemy, Jowisz poprzez energię symbolu, który nam da moc i rozkosz taką, że przestajemy pragnąć jakiegokolwiek poznania. Jowisz jest tu ograniczeniem energetycznym, Merkury czasoprzestrzennym.
W horoskopie i twórczości W. Blake’a Jowisz to Urthona (Bóg i mistyczna wyobraźnia dająca niebiańską rozkosz) a Merkury to Urizen (Szatan i jego nienaganna, bezlitosna logika wyznaczająca będące przyczyną cierpień ograniczenia).
Skorpion i VIII Dom to szkatuła, do której nie każdy ma klucz. Takich ludzi trzeba umiejętnie otworzyć, wtedy ich skarby będą dostępne.
Gdy północ horoskopu nie zawiera sygnifikatorów, człowiek w dzieciństwie otrzymuje znaki a w życiu dojrzałym spotyka Mistrzów, którzy kiedyś te znaki dali. W sytuacji odwrotnej już w dzieciństwie otrzymujemy naukę, która w postaci symbolicznej (przez władców nie obsadzonych znaków) wraca po latach.
Elementy horoskopu to narzędzia, których Dewy – Bogowie używają do skonstruowania człowiekowi warunków jego realizacji karmicznej.
Koniunkcja Księżyca i Słońca (zaćmienie słońca) może – w sytuacjach stresowych – ujawniać ukryte treści podświadomości lub ich substytuty.
Planeta w godności to energia idealna, nie zmaterializowana. Taka energia pozostawia człowiekowi swobodę w realizacji idei, uskrzydla go w poszukiwaniu idealnej formy. Planeta na wygnaniu to forma gotowa, a przez to ułomna, ograniczająca człowieka i skazująca go – w najlepszym razie – na odgadywanie idei.
Dodaj komentarz