Kto z nas czytał w dzieciństwie książki pod kołdrą a starsi przy lampach naftowych lub świecach, a także kto używał do czytania światła latarki? Często przy takiej okazji słyszeliśmy, żeby nie czytać przy słabym świetle, bo nam się oczy „popsują”. Czy oczy popsute zmrokiem to realne zagrożenie? Jakoś jednak od chodzenia na specery i patrzenia o zmroku oraz w nocy oczy się nie psują. Odpowiedź na pytanie, czy przez samo czytanie (lub pisanie) przy słabym świetle pogorszy nam się wzrok, jest na ogół przecząca. Czyli: skupianie wzroku na obiektach, które są niedostatecznie oświetlone, samo w sobie nie powinno wpłynąć na to, czy nasze oczy będą widziały prawidłowo, czy rozwinie się w nich wada wzroku.
University of Utah Health stawia sprawę jasno: „chociaż korzystanie z dobrego źródła światła może ułatwiać czytanie, robienie tego przy słabym świetle nie zaszkodzi oczom”. Podobne stanowisko w tej sprawie zajmuje dr Robert Cykiert, okulista zatrudniony m.in. w Mount Sinai Hospital – jednej z najstarszych i największych placówek zajmujących się zarazem pracą kliniczną, jak i edukacją specjalistów medycyny. W wypowiedzi udzielonej „The New York Times” podaje on, że czytanie przy słabym świetle „może powodować zmęczenie oczu, ale nie może w żaden sposób im zaszkodzić”.
O rozwoju wad wzroku w pierwszej kolejności decydują geny, uwarunkowania genetyczne, dawniej nazywane uwarunkowaniami karmicznymi lub dziedzictwem przodków, w drugiej – środowisko! O tym, czy u danej osoby rozwinie się jakąs wada wzroku, czy nie, decydują przede wszystkim czynniki genetyczne, inaczej karmiczne, ale zmienne środowiskowe wpływy też mają znaczenie. Dlatego, zanim całkowicie pogrzebiemy „latarkowy” pogląd na temat psucia wzroku i – ku rozpaczy wszystkich przestrzegających nas rodziców oraz krewnych – uznamy go za absurdalny i nieprawdziwy, musimy wziąć pod uwagę przynajmniej dwa dodatkowe aspekty. Te dwa aspekty to: generalna ilość światła dziennego, z którym mamy do czynienia, oraz ogólne zmęczenie narządu wzroku.
Badania opublikowane w czasopiśmie „Ophtalmology” wykazały, że wady wzroku takie jak miopia (krótkowzroczność) istotnie korelują z ilością czasu, którą, jako dzieci, spędzaliśmy na świeżym powietrzu, czyli, te dzieci, które częściej przebywają na zewnątrz, dużo rzadziej niż ich rówieśnicy przebywający często pod dachem, w zamknięciu – częściej mają wady wzroku. Hipotez na wystąpienie takiego efektu jest kilka, ale sami autorzy badania, o którym tu mowa, sądzą, że wynika on z wpływu dziennego światła na rozwój narządu wzroku. Uczeni uważają, że odpowiednie natężenie promieniowania słonecznego może mieć związek z wydzielaniem dopaminy (neuroprzekaźnika i zarazem hormonu), a to – z rozwojem oczu. Oczywiście, dobroczynny wpływ światła na rozwój oczu nie oznacza, że dzieci powinny wpatrywać się w Słońce, chociaż z badań nad ajurwedą i jogą wynika, że oglądanie wschodów i zachodów Słońca znacząco polepsza wzrok. Nie należy jednak wpatrywać się w Słońce w okolicach południa – to może być bardzo niebezpieczne dla narządu wzroku, chociaż są ludzie, którzy nauczyli się tego i przywyczaili swój wzrok. Jak można przełożyć wyniki wspomnianych badań na ustalenia dotyczące naszego aktualnego przekonania o szkodliwości czytania przy słabym oświetleniu? Najprawdopodobniej jest tak: jeśli ktoś dba o to, żeby regularnie wystawiać wzrok na działanie dziennego światła, to czytanie przy słabym świetle nie przyniesie jego wzrokowi żadnej szkody z tego powodu.
Pamiętajmy o kolejnym aspekcie – o zmęczeniu narządu wzroku z powodu jego pracy czy przepracowania. Z badań opublikowanych w „Investigative Ophtalmology and Visual Science” wynika, że jeżeli oczy często pracują w bliży (skupiają się na bliskich obiektach, jak przykładowo na czytaniu książki), to są nieco bardziej predysponowane do wad wzroku, ale trzeba tu jednak zrobić dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, w powyższych badaniach nie potwierdzono, że to praca w bliży powoduje wady wzroku. Możliwe, że działa tu zasada: im więcej pracujesz w bliży, tym mniej czasu spędzasz na zewnątrz domu czy pracy, na Słońcu. Taką korelację zdaje się z resztą potwierdzać druga część wyników, uzyskanych przez autorów tej pracy. Ustalili oni mianowicie, że wady wzroku częściej rozwijają się u dzieci, które są mniej aktywne fizycznie, a w przypadku dzieci aktywność fizyczna często oznacza czas spędzony przy świetle dziennym na dworze. Druga kwestia jest taka, że w omawianych badaniach wykazano, że praca w bliży czy aktywność fizyczna mają znacznie mniejsze znaczenie niż dziedziczna skłonność do wad wzroku, a zatem nasiona karmiczne, geny. Mimo wszystko odgrywa ona dominującą rolę, zatem zebrane powyżej dane prowadzą nas do konkluzji: samo czytanie przy słabym świetle nie powinno pogorszyć widzenia, chociaż może przemęczyć oczy. Warto jednak upewnić się, że dba się o zdrowie narządu wzroku, stosować zabiegi Batesa, akupresurę czy ćwiczenia Jogi dla dobrego wzroku. Unikanie jego nadmiernego przemęczenia to zapewne krok w dobrą stronę. Podobnie jak wyjście od czasu do czasu z domu i „wyprowadzenie oczu” na spacer, ćwiczenia patrzenia daleko, blisko, daleko, blisko, a także odprężające oczy wptrywanie się w naturalną zieleń roślinności.
Nie da się „wyczytać” oczu, tak, że osłabną, ale da się je zmęczyć! To powiedziawszy, musimy odnieść się do jeszcze jednego mitu społecznego o oczach i wzroku – zgłaszanego przez przez wielu ludzi wierzących w mity i teorie spiskowe, w konspiracjonizmy bardzo zwodnicze i absurdalne. Niektórzy zniechęcają dzieci do zbyt częstego czytania, argumentując, że jak się za dużo czyta, to można „wyczytać oczy”. Na pomoc w odpowiedzi na taką kwestię przychodzi University of Utah Health: „nie zużyjesz oczu, używając ich zbyt często. Korzystaj z nich tak często, jak tylko chcesz”, ale spać oczywiście trzeba około 7-9 godzin na dobę – tak jest zdrowo. Wygląda więc na to, że przekonania części ludzi mylące są w kwestii „zużytych” oczu. Mogą mieć natomiast rację, gdy zwraca się ogólną uwagę na dbałość o narząd wzroku, zapewnienie mu odpowiedniego odpoczynku i właściwych warunków „pracy”, w tym odpowiedniej ilości snu, co jest ważne dla regeneracji mózgu, w tym nerwów wzrokowych oraz obszarów pzetwazania obrazów widzianych przez oczy.
Od czytania książek przy latarce, słabym oświetleniu lampy naftowej, kominka albo świec – oczy się nie psują. Przy okazji warto przypomnieć sobie o zdrowotnych właściwościach wygrzewania się przy naturalnym ogniu palonym w ognisku, piecu kaflowym lub kominku.
(Materiał z wykładów Mistrza Śri Lalitamohan-Dźi – Swami-Ji L.M.G.K.)
Dodaj komentarz