Pozwalamy sobie z przyjemnością przedstawić króciutki wstęp do pięknego dekretu afirmacyjnego poświęconego prostytucji, potocznie mówiąc nierządowi i związkom z prostytuowaniem się. Nierząd (łac. meretricia), sprzedawanie siebie, sprzedawanie ciała za pieniądze, seks uprawiany za pieniądze, seks komercyjny, sponsoring, sprzedawanie dziewictwa, zdrady i zdradliwość, peweksiarstwo, lupowanie, byniowanie, galeriaństwo, 'kurstwo’ i 'skurfienie’ się są tak obszernym zagadnieniem, że udostępnienie całego dekretu czy zbioru dekretów łamach portalu o uzdrawianiu duchowym nie jest możliwe (właściciele burdeli zamknęliby nam portal w necie). W poniższym fragmencie dekretu omówiono zaledwie kilka z przeszło 180 znanych charakterystycznych obciążeń prostytuckich oraz żigolackich i klienckich (kurfiarskich) u kobiet i mężczyzn oraz nierządnych tretjaków. Proponowane opcje modlitwy stworzone zostały z myślą o byłych (żeńskich i męskich) prostytutkach oraz ich klientach, o istotach doświadczających dzisiaj rozmaitego pomieszania w seksie, jakie nie da się łatwo wytłumaczyć w oparciu o inne uwarunkowania i przejścia traumatyczne ani z obecnego ani z dawnych wcieleń. Generalnie, im niższy jest średni poziom rozwoju duchowego społeczeństwa czy społeczności, tym więcej jest wszelakiej prostytucji i zachowań prostytuckich, a im wyższy jest średni poziom rozwoju duchowego społeczeństwa, tym prostytucja we wszelakich odmianach jest zjawiskiem rzadszym, mniej spotykanym. Gdzie prostytucja zaczyna się szerzyć, tam poziom duchowego rozwoju zaczyna spadać.
Zajrzyjmy co da się wrzucić do owego kociołka dawnej karmy prostytuckiej i alfonsiarskiej.
- Dręczy nas coraz młodsza konkurencja na rynku pracy?
- Zaburzenia erekcji członka lub oziębłość łonowa kobiety – czemu nie?
- Barwienie włosów na kolor czerwony.
- Dzierganie tatuaży, robienie sznytów.
- Skłonności do odurzania i nieprzytomności z nietrzeźwości.
- Uprawianie seksu z przypadkowymi osobami w odurzeniu ćpuńskim lub pijaczym.
- Kolczyk w nosie czy pępku i nie tylko tam.
- Wpływ osoby dyktującej co i z kim mam robić jak alfons kurwie w burdelu.
- Opinię kobiety – skoro 70% amerykanek przyznaje się do tego, że nie może doświadczyć orgazmu przy penetracji, to i ja nie muszę go przeżywać – uważamy to za głośne wołanie bolejącej duszy o terapeutyczną pomoc.
- Opinia cwela albo cioty w środowisku – także warto uwolnić się od karmana związanego z prostytucją.
- Odczucie, że pieniądze są brudne, śmierdzą, awersja do dotykania pieniądza etc.
- Fantazjowanie w kontekście prostytutek lub zarobkowania z klientami.
- Tulpa w postaci postytutki lub bogatego klienta-sponsora.
- Skłonności do bycia singlem lub singielką, korzystanie z sekssponsoringu, z sekswczasów etc.
- Rozstawanie ze szkolną miłością na wakacje celem puszczania się na wakacjach.
- Nałogowe oglądanie pornografii, fascynacja pornografią.
- Kolejne nieudane związki miłosne kończące się zdradą drugiej połowy.
- Obsesyjne myśli lub odczucia zdeformowania, gnicia lub odpadania ciała.
- Deformowanie ciała poprawianiem wyglądu przez kolejne operacje plastyczne.
- Deformowanie płci kastracją, eunuchizacją, pozorną zmianą płci poprzez wykastrowanie się.
- Niechęć do przymusu szczepienia się, antyszczepionkizm, awersja do przymusowego leczenia.
- Niechęć do Boga, aniołów, bóstw nieba, mistrzów, świętych, proroków, awatarów, guru etc.
- Ekscytacja sakramentami dionizyjskimi z piciem wina mszalnego sakralizowanego prostytucją świątynną.
Prostytutka zarobi więcej im więcej przyjmie klientów do swojej pochwy. Rodzi się tak zestaw wielu blokad wokół jej narządów seksualnych i oczywista niechęć do dużej ilości klientów, kojarzona z powiększającym się cierpieniem, bólem sromu oraz podbrzusza. Im więcej klientów tym większy ból, a to nawet w kolejnych wcieleniach są syndromy bolesnych menstruacji albo zaburzeń jelitowych, bólów brzucha, endometriozy, świądów łonowych, grzybic łonowych, nowotworów łona etc. Takie nastawienie w konsekwencji daje antypatię do handlu (usług), do pracy z ludźmi, niechęć do radosnego witania nadchodzącego klienta, a także niechęć do bycia z mężczyzną, i w skutkach singielizm itp. Obsesyjne uważanie pieniędzy za złe i niegodziwe wiązane jest ze sposobem w jaki zarabialiśmy je w poprzednich żywotach. Prostytutka kala sobie czakrę pierwszą związaną z fizycznym narządem płci, czakrę drugą – jako „warsztat pracy” bez miłości, i czakrę trzecią dla niegodziwych zarobków z plugawego zawodu. Druga czakra zawsze jest przyblokowana u osób, które chociażby tylko okazjonalnie uprawiają seks kopulancki bez miłości, bez zakochania się. Druga czakra rozwija się poprzez pielęgnowanie uczuć miłosnych i współżycie tylko z miłości.
Zacznijmy od tematu pokrewnego prostytucji i łysym głowom, a mianowicie od podgalania kobiecego łona. Dziś jest to rzecz tak powszechnie oczywista, że nawet filmowy Borat jaki z Kazachstanu trafił do USA, własne oczekiwania dotyczące poszukiwanej kobiety wyraził gestem strzyżenia łona, kiedy niezbyt umiejętnie, pytał się w słabej angielszczyźnie o najbliższy burdel. Pamiętamy ożywione dyskusje z pewnego duchowego Portalu, gdzie użytkownicy i użytkowniczki opowiedziawszy już wszystko o radiestezji, o własnej boskości zeszli na temat golenia sobie łona. Stanęło na tym, że jednak panie robią to chętniej, a panowie nie bardzo, ponieważ „kłuje” boleśnie w rodzinne klejnoty. Grupa przez kilka dni rozpisywała się o aktualnej modzie, o tematycznych nowinkach i trwało to do czasu, aż padła kwestia, że karmiczną przyczyną golenia łona są głównie wszy łonowe, tzw. mendy roznoszone przez prostytutki i usługobiorców burdeli. Kobiety owe goliły łona, aby demonstrować chętnym, że ich warsztat pracy jest schludny i czysty, wolny od mendoweszków. Historycznie rzecz biorąc podgalanie łona dotarło do Europy z Ameryki razem z włoską chorobą, (Włosi mówią o niej Franca) czyli – z syfilisem zwanym kiłą. Marynarze korzystający podówczas z burdeli w całej Europie, Azji, Afryce, znali jedynie niewiasty grzywiaste i kiedy tylko dojrzeli depilowane Indianki, pragnęli pozostać w tym raju syfilitycznym na zawsze. Syfilis przyczynił się również do innej mody oprócz golenia łona na łyso, mającej wymiar praktyczny, a otóż była to wówczas choroba nieuleczalna, podobna w skutkach do trądu, gdzie ciało gniło i odpadało, więc aby zamaskować znamiona choroby, promowano pudrowanie się już nie tylko samej twarzy, co w tamtych warunkach sanitarnych mogło mieć sens, jedynie w wymiarze handlowym. Możliwe że i tu, a nie tylko w skłonnościach do seksu międzygatunkowego tkwi też przyczyna tego, że niektóre łona jakby to delikatnie ująć cuchną, a bywa, że cuchną okropnie, i jest to przyczyna niestety karmiczna.
Nawet we współczesnej psychologii wszedł nowy bardzo modny termin – odcięcie, odcięcie od łona. O prostytutkach wspominano na zajęciach podobne rzeczy, a taka kobieta często myśli, że popracuje, popracuje i wróci do normalnego życia i stworzy super harmonijny związek, ale tak się nie da. Ciało pamięta i nauczyło się funkcjonować najczęściej w znieczulony sposób, także w zniczulony narkotykami, co skutecznie blokuje doświadczanie spełnienia w tej jedynej relacji miłosnej. To znieczulenie pojawia się najczęściej samo z siebie, gdyż kiedy jakaś czynność jest mechaniczna, bez miłości, bez intymności, bez harmonii to pewnych odczuć płynących z ciała po prostu się nie dopuszcza – dla zachowania względnej równowagi psychicznej – aby w czymś wytrwać, lub wmawiać sobie przez lata, że to jest to co uwielbiam. W niektórych domach publicznych specjalnie szkolono prostytutki, żeby nie miały orgazmu, żeby się nie zakochiwały w klientach przybytku rozpusty. Znieczulanie się u prostytutek mogło mieć kilka powodów, jak chociażby:
- To tylko praca, a nie przyjemność.
- Uważano w katolicyzmie, że doprowadenie kobiety do orgazmu to grzech śmiertelny (dopiero na przełomie XX i XXI wieku Watykan odwołłał ten swój absurdalny dogmat).
- Niektóre kobiety boją się przeżywania orgazmu za orgazmem, gdyż je to wyczerpuje, a prostytutka musiała być cały czas „na chodzie” w swojej pracy.
- Tu i ówdzie wierzono, że orgazm u kobiety jest konieczny do zajścia w ciążę, więc jego brak uważano za środek antykoncepcyjny, co okazywało się złudzeniem.
- Najczęściej chodziło o to, żeby się prostytutka nie zakochiwała w kliencie i nie uciekła z jakimś, co jej nadzwyczaj dobrze zrobił bo lubił dogadzać sobie i panience.
Pochodzenie karmana związków prostytucich miewa także przyczyny w nawykowych społeczenych przekonań, chociaż mogą być one uwarunkowane poprzednimi doświaczeniami z dawnych wcieleń. “Zapłaciłbym każdą cenę, żeby tylko być z tą dziewczyną” – myśli sobie niejeden chłopak na widok ślicznego dziewczęcia. Ona jednak kombinuje jeszcze mądrzej: “Dałabym wszystko, żeby mieć bogatego faceta, któryby na mnie pracował i mnie utrzymywał”. Oczywiście, że z takimi intencjami mogą razem łatwo dojść do porozumienia: on zrobi wszystko, żeby dobrze zarabiać, a ona mu się odda za cenę wartą jego majątku. Ale czy to jest miłość, czy tylko jakiś handel wymienny? Seks i pieniądze nieświadomie przez wielu ludzi uznawane są za ekwiwalent, za towary wymienne, być może z czasów masowego prostytuctwa społecznego. “Ja ci seks, ty mi pieniądze”, to pomysł nie tylko prostytutek, gdyż o takim układzie marzy wiele kobiet jak i mężczyzn. Mężczyźni muszą być bardzo zaślepieni, żeby na niego przystać, a to chyba nawyk alfonsiarski. Tym niemniej poważne konflikty w związkach najczęściej motywowane są mechanizmem: “ty mi nie dajesz pieniędzy, a ja ci nie daję seksu”. Kobiety ponadto mają tendencję płacić seksem także za bezpieczeństwo, dach nad głową czy miłe chwile lub uczynność, czasem nawet z kimkolwiek, nie tylko z facetem z którym akurat są bliżej itp. Bywają to częste przyczyny zdrady z rozmaitymi hydraulikami od czyszczenia przewodów kominowych i wentylacyjnych. Wedle znawców i mędrców, także tych starożytnych, prawdziwa miłość nie warunkuje przyjemności seksualnej stanem posiadania ani zarobkami jakie się dzięki temu osiąga, zatem ciężko w praktyce o prawdziwą miłość. Dawanie dupy za wynagrodzenie, to jednak tylko praca, a nie miłość, a już tym bardziej prawdziwa miłość. Im bardziej widać w relacjach, że to taka praca, tym bardziej konieczne jest oczyszczanie tematu związków z karmana prostytuowania, zarabiania ciałem i seksem na swoje utrzymanie, bo to istota prostytuctwa.
Mężczyźni w takich układach karmicznie prostytuckich, związanych z płaceniem za seks, często dochodzą do wniosku, że jeśli już mają płacić za seks i przyjemność kopulacji, to przynajmniej za usługę wysokiej jakości, i w związku z tym po pewnym czasie szukają sobie takiej kobiety, która jest w stanie im to dać. Jak mają być sponsorami panieńskich kaprysików, to na pewno wolą młodsze, milsze i ładniejsze kobiety. Poza tym, z podobnych intencji rodzą się: utrata szacunku dla siebie, intencje do sprzedawania się, brak poczucia samodzielności, uzależnianie się od psychodelików lub alkoholu. Wszystkie z owych owoców ujawniają się już w obecnym życiu i w obecnym związku, tylko niejednokrotnie trudno je zauważyć, kiedy się jest zaangażowanym emocjonalnie, kiedy egzekwuje się należności. Potem słyszymy od kobiet: “Mężczyźni nas nie szanują” – i skarżą się w wielu krajach takie kobiety. Spytajmy zatem kto tych mężczyzn tak wychował, gdy byli młodzi, bo chyba nie mamy do czynienia z inwazją nianiek z kosmosu! Wychowanie chłopców przez matki i opiekunki opiera się na tradycji, i na religii tradycyjnej. Z jednej strony świat rozwija się w szalonym pędzie, z drugiej duża grupa ludzi walczy o szacunek dla tradycji, o zachowanie jej w niezmienionej formie. Jaki w tym sens, jeśli tradycja jest sprzeczna z życiem, jeśli utrudnia to życie i komplikuje? To u młodych ludzi musi budzić odrazę do wszystkiego, co reprezentuje sobą rodzina. Stąd kryzys rodziny, stąd na Zachodzie coraz więcej ludzi, którzy decydują się na wolne związki lub singletyzm. Jednocześnie w podświadomości tych ludzi tkwi tęsknota za idealną, ale znaną tylko z bajek, rodziną.
Egzekwowanie domniemanych należności to też jeden z ciekawszych motywów karmicznych. Okazuje się, że ludzie są w stanie dążyć do wyegzekwowania zobowiązań czy sprawiedliwości przez wiele, wiele wcieleń. Poświęcają się tak, że nie zauważają ogromnej i tragicznej ceny, jaką płacą za swe dążenie. Cena wręcz nie jest dla nich istotna, a niepowodzenia mogą człowieka zniechęcić do związku, do miłości, do pracy, do osiągania sukcesów, ale rzadko się zdarza, by zniechęciły go do zemsty czy egzekwowania należności. Niepowodzenia wręcz napędzają jego determinację do osiągnięcia zemsty lub wyrwania należności. Ośli upór jest niczym wobec uporu człowieka zaślepionego żądzą zemsty lub wyegzekwowania sprawiedliwości. Czasami przybiera formę transów egzekucyjnych, w których główną rolę gra nieprzytomne dochodzenie urojonej sprawiedliwości albo polityczno-religijnej pomsty. Brak perspektyw na przyszłość, ciasnota umysłowa i postrzeganie innych jako konkurentów czy wrogów, pchają ludzi do rozmaitych konfliktów i zbrodni, w tym do typowych ludzkich zbrodni wojennych, do ludobójstwa motywowanego rzekomo słuszną, a w istocie głupią wojną, wojną w imię cudzych interesów, ale napędzanych własną traumą niespełnienia i nieudaczności.
Niech zainteresują się tematem dekretu również te osoby, które w afirmacyjnych kolumnach reakcji dotyczących pieniędzy jako źródło potencjalnego łatwego dochodu zapisały sobie prostytucję czy genitalia. Na swój sposób płodna praca prostytutki, nierządnicy, ladacznicy, wydaje się być zawodem zajmującym więcej czasu niż setki lat i więcej niż tysiące. Przyjrzyjmy się, choćby pobieżnie, naszym seksualnym lękom, fobiom, filiom, fiksacjom. Jeśli pierwszy stosunek seksualny w życiu jest odbywany bez uczuć miłosnych, bez zakochania w osobie, w zaćpaniu lub upiciu się, to jest to psychopatyczne otwarcie się na prostytucję i prostytuowanie się, zwykle karman nierządu prostytuckiego, zatem należy dbać aby pierwszy raz był jedynie z powodu zakochania się, z uczuciem miłości, z kochającą nas osobą.
Z dekretem powinny popracować też osoby samotne, singielskie, ci którym miesza się w związkach i ci którzy pieniądze otrzymują z nie do końca czystych interesów. Praca z tekstem niewątpliwie przyniesie – bez względu na przejawianą aktualną płeć, orientację seksualną – wiele zaskakujących wspomnień i wydobędzie na wierzch mechanizmy funkcjonowania o jakich nikt chyba nie marzy, a jakie niestety wielu realizuje na co dzień. Dekret unicestwiający karman prostytutki (dziwki) lub prostytutka (męskiej dziwki) powinni długotrwale robić wszyscy zablokowani i odcięci od aniołów, jasnych bóstw nieba, guru, mistrzów, świętych, od samego Boga i boskiej hierarchii duchowej, gdyż mroczny karman prostytucki powoduje odcięcie oraz awersje i niechęci do prawdziwego Boga, bóstw niebiańskich, aniołów, archaniołów, awatarów, arhatów, archontów, guru, mistrzów etc. Im większą prostytucką mendą stała się dusza zdeprawowana w dawnych wcieleniach, tym większe jest u niej odcięcie i awersje, niechęci do istot anielskich i boskich ze światów duchowych i niebiańskich oraz do samego Boga i bóstw nieba oraz ich przedstawicieli czy łączników czyli tzw. psychopomposów na Ziemi. Taki jest karman nierządu, prostytuctwa, i bardzo łatwo go poznać poprzez relacje z rozwojem duchowym.
Przyda się równoległe przerobienie podobnego dekretu poświęconego papieroskom i wódeczce, narkomaniom, alkoholizmowi, intoksykacjom psychodelicznym, DDA i ogólnie wzorcom nieprzytomności, tym umiłowanym siostrom każdej prostytutki. W ciszy medytacji, w modlitwie poświęconej oczyszczeniu z prostytucji rozpoznajmy to co blokuje pierwszy i drugi czakram, energię kundalini i serduszko. We wcieleniach człowiek mógł mieć trochę inkarnacji w każdej z płci, czasem będąc jako kobieta, a czasem jako mężczyzna, zatem sięganie do wzorców z poprzednich wcieleń i ich rodzaju płciowego może być trochę bardziej skomplikowane, jednak generalnie kojarzymy aktualną płeć biologiczną, niezależnie od tego kim byliśmy i co robiliśmy we wcieleniach wcześniejszych…
Dekrety na odkurwienie się…
Jestem wdzięczna(-y) Tobie Boże za to, że otworzyłeś moje własne serce na uwolnienie mnie od całej mojej przeszłości prostytutki (kurwiarstwa, żigolactwa) od wszystkich seksualnych uwikłań w prostytucję.
… Przebaczam sobie teraz to, że kiedyś uprawiałam(-em) prostytucję sakralną (korzystałem z usług prostytutek sakralnych). Przebaczam sobie teraz to, że inkarnowałam kiedyś w narodach które prostytucję świątynną uznawały za rzecz normalną i obowiązkową dla każdej szanującej się kobiety. Przebaczam sobie teraz to, że długi czas spędzałam pod rozmaitymi świątyniami czekając na mężczyznę jaki będzie uprawiał ze mną seks za pieniądze. Przebaczam teraz wszystkim mężczyznom jacy uprawiali ze mną seks przed świątyniami i jacy płacili mi za to pieniądze…
Przebaczam sobie teraz to, że korzystałem z usług prostytutek uchodzących za świątynne płacąc im za to pieniądze, pozwalając im zarabiać na nierządzie w ciemność i mrok upadłej religii burdelowej. Przebaczam teraz wszystkim kobietom jakie dawały mi dupy przy świątyniach lub w świątyniach i miejscach świętych za pieniądze fałszywie udając miłość i rozkosz, a w rzeczywistości uprawiając zwykłe kurestwo za moje pieniądze. Przebaczam sobie, że trafiałem i wybierałem w życiu kobiety z karmanem prostytutki dającej dupy za kasiorę licząc u nich na prawdziwą miłość, czułość, wierność, zrozumienie i wieczny związek miłosny. Przebaczam sobie wszelkie uwikłania w fałszywe związki z kobietami zdradliwymi o karmie prostytuckiej. Wszystko to przebaczam sobie i uwalniam się od tego całkowicie, teraz i na zawsze!
Przebaczam teraz wszystkim którzy kiedykolwiek potępiali mnie, karali mnie za uprawianie seksu za pieniądze. Przebaczam teraz wszystkim którzy kiedykolwiek zachęcali mnie najpierw, a potem potępiali mnie i karali za prostytucję, za uprawianie seksu za pieniądze, za sprzedaż dziewictwa. Akceptuję to, że po upływie wielu wcieleń uprawianie seksu za pieniądze stało się naganne i potępiane przez zachwalających je uprzednio oszukańczych kapłanów i całe dewianckie społeczeństwo…
Przebaczam sobie teraz to, że przez długi czas, że przez wiele wcieleń żyłam(-em) w odrębnym świecie, wywołującym wrażenie zstępowania w dół po stopniach grzechu i docierania na samo dno człowieczeństwa, na samo dno piekieł. Przebaczam sobie teraz to, że pragnęłam zejść na samo dno po kręgu spirali zniszczenia i autodestrukcji. Przebaczam sobie teraz to, że dużo łatwiej było mi upaść w jeszcze większą nędzę, jeszcze większą biedę, większe wyuzdanie niż wznosić się ponad ograniczenia i niemoc.
Przebaczam sobie teraz to, że wpisałam(-em) się kiedyś łatwo w rejestr prostytutek handlujących swoim ciałem i seksem. Przebaczam sobie teraz wszystkie trudności jakie napotkałam kiedy pragnęłam wykreślić się z tej ewidencji prostytutek lub ich klientów. Przebaczam sobie teraz to, że przez długi czas, że przez wiele wcieleń, nie potrafiłam sam/a podźwignąć się z upadku. Przebaczam teraz wszystkim którym zależało abym jak najdłużej przebywała na samym dnie, w ciemności i mroku.
Przebaczam sobie teraz to, że nadwerężyła mi się kiedyś sama idea cnoty, wierności i miłości. Przebaczam sobie teraz to, że kiedyś rozmyło mi się pojęcie grzechu oraz występku i dołączyłam tak do grona niepokornych, otumanionych i nieprzytomnych. Przebaczam sobie teraz to, że kiedyś zachwycałam(-em) się prostytutkami, ich pracą i swobodą życia. Przebaczam sobie teraz to, że zazdrościłam heterom, prostytutkom i burdelmamkom ich sposobu na życie i nasycenia seksem. Przebaczam sobie teraz wiarę w to, że prostytucja jest tą formą miłości jaka nie żywi się kłamstwem z uwagi na fakt, że płacący zawsze znajduje to, czego szuka.
Przebaczam sobie teraz to, że inkarnowałam na całym świecie jako prostytutka (żigolak) sprzedająca ciało i seks w wielu burdelach i w wielu krainach. Przebaczam sobie teraz, że to właśnie w tych burdelach rozsianych na całym świecie zadzierzgnęłam(-em) znajomości i stworzyłam(-em) związki z istotami jakie przyniosły mi najwięcej cierpienia i męczarni. Przebaczam sobie teraz to, że nie potrafiłam(-em) samodzielnie wyplątać z tych karmicznych obciążeń i z tych wszystkich znajomości.
Przebaczam sobie, że wchodziłem w związki z kobietami małpiatkami żyjącymi jak szympansicie i bonobo, dające pyska, cyca i dupy wszystkim samcom w okolicznym stadzie, na osiedlu, w szkole lub zakładzie pracy. Przebaczam sobie, że umoczyłem się w tym małpiszońskim dziweksie niezdolnym do prawdziwej miłości ani do uczciwego związku miłosnego opartego na prawdziwym zakochaniu, wierności, wyłączności i wzajemnej lojalności. Przebaczam to sobie i całkowicie uwalniam się od tego małpiego lumpiarstwa, teraz i na zawsze!
Przebaczam sobie, że pozwoliłem(-am) na wykastrowanie z desygnatów mojej płci, że uległem(-am) namowom na rzekomą zmianę płci, a w rzeczywistości na kastrację i uczynienie mnie eunuchem/eunuszką na potrzeby świrów artystycznych, demonicznych churów z kastratami, służących książęcych z eunuchami, i tym podobnych zwyrodnień ludzkiego społeczeństwa. Uwalniam się od karmana zostawania eunuchowatym kastrowanym głupkiem w książęcym haremie. Uwalniam się, uwalniam, całkowicie się uwalniam od wszelkiej eunuchizacji i wszelkich skutków kastrowania i prób kastrowania mnie przez zwyrodnialców pełniących wysokie funkcje społeczne, religijne lub medyczne.
Przebaczam sobie teraz to, że jako prostytutka (żigolak, kurwiarz) zawsze myślałam(-em) jak dziecko które nie osiągnęło dojrzałości. Przebaczam sobie teraz to, że mój zawód burdelowy wykonywany kiedyś od wczesnej młodości nie pozwolił mi na rozwój duchowy i ewolucję ku boskiej miłości i szczęściu. Uwalniam się od wszelkich defektów w rozwoju duchowym, uwalniam się od zakazu dostępu do bóstw nieba i Boga z powodu uprawiania nierządu i sakralnej prostytucji dla sponsorowania niegodziwych upadłych kapłanów. Przebaczam sobie prostytuckie odcięcie się od aniołów, jasnych bóstw nieba i samego Boga, Absolutu.
Miłością Twoją Boże dopomóż mi teraz uzdrowić moje relacje ze wszystkimi istotami jakie dopiekły mi i jakie niszczyły mnie w burdelach, w inkarnacjach kiedy to przejawiałam się jako prostytutka (żigolak). Boże chroń mnie Miłością Twoją od tych wszystkich istot których obecność w moim życiu, może jeszcze dalej zakłócać moje szczęście, ograniczać mój rozwój duchowy, i swobodę życia.
Przebaczam teraz wszystkim którzy troszczyli się o mnie jako o źródło pieniędzy i obiekt służący do zaspokajania ich seksualnych potrzeb i wynaturzonych oczekiwań. Przebaczam teraz wszystkim którzy mieli swoje interesy aby przyjaźnić się ze mną, aby zabiegać o moje uznanie i o moje względy. Przebaczam teraz wszystkim którzy nadzorowali moją pracę prostytutki (żigolaka, cwela). Przebaczam teraz wszystkim do których należał mój czas, moje ciało i moje zarobione ciałem pieniądze… Przebaczam teraz wszystkim którzy za moje pieniądze zarabiane seksem, moim ciałem, pragnęli bawić się, pić, palić, imprezować, kupować sobie posiadłości. Przebaczam teraz wszystkim którzy moje pieniądze zarabiane seksem chcieli wydawać w zależności od swych gustów i upodobań. Całkowicie przebaczam i uwalniam się od nich wszystkich!
Przebaczam sobie teraz tworzenie nieodłącznej pary z alfonsami, sutenerami, ochraniarzami burdeli, z moją własną burdelmamą. Przebaczam teraz wszystkim którzy zgłębiając tajemnice mojego ciała pragnęli posiąść moją duszę i mój umysł. Przebaczam teraz wszystkim którym to się czasowo udało wykonać…
Przebaczam sobie, że trafiałem i wybierałem w życiu kobiety z karmanem prostytutki dającej dupy (oddającej ciało i łono) za kasiorę licząc u nich na prawdziwą miłość, czułość, wierność, zrozumienie i wieczny związek miłosny. Przebaczam sobie wszelkie uwikłania w fałszywe związki miłosne z kobietami zdradliwymi o karmie prostytuckiej. Przebaczam sobie, że wchodziłem w związki seksualne z dziewczętami i niedojrzałymi kobietami podległymi mamkom burdelmamkom, które zainteresowane były jedynie seksualnym zarobkowaniem swoich córek na mężczyznach i frajerach. Proszę Boga o całkowite oczyszczenie mnie z tych relacji.
Przebaczam sobie oczekiwanie miłości i wierności od panienek uwikłanych w zarobkowanie własnym ciałem i seksem na męskich frajerach, przebaczam sobie czekanie na oznaki miłości i kochania mnie od kobiet uwikłanych w prostytucję i inne formy zarobkowania własnym ciełem jak striptizerstwo, modeling i pokazy mody, taniec sceniczny, taniec na rurze, teatr objazdowy, granie na nerwach i gitarze etc.
Przebaczam sobie zakochiwanie się w meretrixach, nierządnych panienkach, które swoje szkolne miłości porzucają na wakacje aby suczyć się z przypadkowymi gnojami w czasie swoich wakacji, wakacyjnych obozów i wycieczek wakacyjnych, przebaczam, przebaczam sobie wchodzenie w bliższe związki i relacje z takimi meretrixiarami, i uwalniam się od nich całkowicie, uwalniam się od nich teraz i na zawsze!
Przebaczam sobie zakochiwanie się w panienkach uprawiających współczesną sakralną prostytucję, w tym kurestwo oazowe w chrześcijańskim duchu świętym i na pielgrzymkach jasnogórskich. Przebaczam sobie, że oczekiwałem miłości od chrześcijańskich ladacznic żyjących urojoną miłością do Jezusa i Tylko Jezusa jako ich tulpy włącznie z chorobliwymi orgazmami oazowymi na punkcie Jezusa i bycia satanicznie urojoną żoną Jezusa.
Przebaczam sobie wchodzenie w relacje z larwami astralnymi, szantrapami, zepsutymi duchami dawnych prostytutek, metres i lampiar spod ulicznych latarni, które przysysają się do ciała astralnego i opętują swoimi chuciami powodując popadanie w fantazje i zauroczenia astralnymi urojeniami seksualnymi. Przebaczam sobie wszelkie kontakty z takimi larwami, pajęczarami, lampiarami, metresami, przebaczam sobie wchodzenie w miłosno-seksualne urojenia, które nie mają rzadnej realnej wartości w prawdziwym świecie.
Przebaczam sobie wszelkie urazy i zawody doznane od dziewcząt dziwkujących się po domowych imprezkach, gdzie się skurwiały liżąc i miziając z każdym chętnym gnojem jaki się trafił w tańcy czy z buteleczki, woląc lizanie i mizianie z obcymi obleśnymi samcami zamiast z tym, kogo deklarowały kochać swoim sercem. Uwalniam się, uwalniam, całkowicie uwalniam się od tego zwyrodniałego dziwexu, damskiego skurwienia imprezowego, od tej kurwiszonkowatej patologii, uwalniam się, uwalniam się całkowicie teraz i na zawsze.
Przebaczam sobie wszelkie urazy i doznane zawody ze strony dziewcząt i kobiet (chłopców i mężczyzn) o prostytuckich schematach życiowych, które wiążą ze sobą mocno seks i zarobki, przeżywając orgazmy i będąc rozkosznie milutkimi dla mnie tylko wtedy kiedy dostają jakieś prezenty lub pieniądze. Całkowicie przebaczam to sobie i uwalniam się od tego rodzaju prostytuckich kobietek (samczyków).
Przebaczam sobie, przebaczam sobie całkowicie i uwalniam się teraz i na zawsze od łysej głowy i łysego łona oraz pudrowanego ciałka maskującego syfilis oraz mendoweszki. Uwalniam się od łysego depilowanego łona, wszów, mendów, świerzbów, grzybic i syfilisu oraz innych chorób swędzących, wenerycznych, grzybicznych oraz od smrodu sromu obrzydliwie śmierdzącego łona syfilitycznej prostytutki.
Uwalniam się, uwalniam, uwalniam się całkowicie od prostytucji, prostytutek, nierządu, alfonsów, kurestwa i skurwienia, teraz i na zawsze całkowicie uwalniam się od tego bagna nierządu, skurwienia oraz regresingu, uwstecznienia, cofania w rozwoju i spadania na samo dno prostytuckiego i kurwiarskiego zwyrodnienia! Uwalniam się, uwalniam, całkowicie się uwalniam, teraz i na zawsze!
Przyjmuję boskie przebaczenie i uwolnienie, całym sercem i duszą przyjmuję, teraz i na zawsze!
Buddyjska sutra o uwolnieniu się prostytutki od karmana nierządu:
Vimala Sutra – Therigatha 5.2
Odurzona swoją cerą
figurą, pięknem i sławą;
wyniosła ze swoją młodością,
pogardzałam innymi kobietami.
Ubóstwiając to upiększone
ciało by łudzić głupich mężczyzn,
stałam w drzwiach burdelu:
jak łowca z zastawionymi sidłami.
Popisywałam się przy pomocy swoich ozdób
i odkrywałam wiele z intymnych miejsc.
Doskonaliłam wiele z moich czarów,
śmiejąc sie głośno w tłumie.
Dziś, zawinięta w podwójną szatę,
z ogoloną głową,
po udaniu się na żebraninę,
siedząc pod drzewem,
osiągnęłam stan bez-myśli.
Wszystkie pęta — ludzkie i boskie — zostały odcięte.
Przekroczywszy wszystkie wzburzenia,
całkowicie uspokojona, jestem uwolniona!
(Pół roku solidnej praktyki recytowania, czytania i rozważania dekretu powinno już znacząco polepszyć jakość życia i związków miłosnych, a w razie potrzeby zawsze można po raz kolejny powtórzyć dekrety oraz rozszerzyć je o aspekty tutaj nie wspominane u naszych terapeutów duchowych. Pamiętamy o pogłębionym oddychaniu, zapaleniu świecy woskowej oraz dobrego kadzidełka, zawsze przed rozpoczęciem pracy z dekretem.)
Dodaj komentarz