Monsanto i inne koncerny GMO jako lucyferyczne sekty biznesowe

Monsanto – koncern czy sekta biznesowo-lucyferyczna?
Udowodniono szkodliwość GMO w niezależnych badaniach, jednak ich wyniki nie są ogłaszane w mediach. Przemysł biotechnologiczny to ogromny pieniądz i ogromne wpływy.

Amerykański koncern Monsanto dostarcza 90% genetycznie modyfikowanych zbóż na świecie uzależniając od siebie miliony naiwnych rolników. To potężne pieniądze i chyba nikogo przekonywać o tym nie trzeba. Monsanto jest odpowiedzialne za powstanie takich środków, jak roundup, aspartam, agent orange, PCB, DDT czy posilac. Aby wprowadzać je do użycia często posługuje się działaniami nielegalnymi. Czytelników zainteresowanych metodami działania Monsanto zapraszam do wyguglowania hasła „Monsanto dirty tricks”.

Monsanto to spółka akcyjna odpowiedzialna za wiele nieprawości na świecie. Polska staje się europejską potęgą w uprawach roślin genetycznie zmodyfikowanych. Nasz kraj jest jednym z siedmiu państw Unii z takimi uprawami. Ich obszar rośnie tak szybko, jak nigdzie indziej.

Monsanto jest oficjalnie obecne w Polsce od 1995 roku i działa poprzez swoją spółkę Monsanto Polska spółka z o.o. Działa także przez powiązane ze soba firmy Polska Federacja Biotechnologii, Niezależna Agencja Prasowa, Koalicja na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa, GBE Polska, Komisja ds. GMO, Telewizja Polska, Gazeta Wyborcza i Komitet Biotechnologii PAN. Spółka Agora wprowadziła w swoim systemie dodawania komentarzy do artykułów filtr powodujący, że komentarze zawierające słowo „monsanto” nie mogą być dodawane.

Manipulacje genetyczne w DNA
Gen to odcinek DNA, który decyduje o rozwoju pojedynczej cechy lub grupy cech organizmu. Genetycznie zmodyfikowane organizmy (ang. genetically modified organisms – GMO) to organizmy inne niż ludzkie, (mikroorganizmy, rośliny i zwierzęta), których geny zostały sztucznie zmienione w taki sposób, który nie zachodzi w warunkach naturalnych. Organizmy transgeniczne to genetycznie zmienione organizmy, do których wstawiono geny pochodzące od innych gatunków. W organizmy takie wbudowano fragmenty obcego dla nich DNA. Pomidory z genami ryby, ziemniaki z genami meduzy, karpie i ryż z ludzkimi genami, sałata z genami szczura, soja i kukurydza z genami bakterii, kozy z genami pająka, świnie z krowią skórą itp. Zmiany takie nigdy nie nastąpiłyby w warunkach naturalnych. Tak zmienione organizmy są zdolne do rozmnażania i przenoszenia swych zmienionych cech na kolejne pokolenia.

Obce geny wprowadzane są do komórek zarodkowych przy użyciu agresywnych wirusów lub poprzez „wstrzeliwanie” za pomocą specjalnych „działek”. Działania te są bardzo nieprecyzyjne i tylko kilka procent komórek ulega modyfikacji. Powstaje zatem konieczność oddzielenia ich od niezmodyfikowanej reszty. Aby można było tego dokonać, zamiast jednego genu wprowadza się co najmniej dwa. Ten dodatkowy gen uodparnia zmieniany organizm na antybiotyki. Następnie wszystkie organizmy (te zmodyfikowane i te niezmodyfikowane) poddaje się działaniu silnych antybiotyków. Przeżywają tylko te zmienione, które wyposażono w geny odporności na antybiotyki. Stąd mamy i nowe szczepy bakterii odpornych na antybiotyki.

Historia szkodliwości Monsanto
Oto wspomnienia osoby piszącej krytycznie o koncernie Monsanto: „Na stornie portalu www.gazeta.pl/0,0.html założyłem konto. Następnie pod losowo wybranym artykułem zamieściłem komentarz, w którego treści zawarłem słowo „monsanto”, Komentarz nie został zapisany, gdyż – zdaniem portalu – zawierał treści niedozwolone. Udało mi się zapisać komentarz, gdy zamiast słowa „monsanto” wpisałem słowo „monsant0″ – na końcu zero zamiast o. Po paru godzinach założone przeze mnie konto zostało zawieszone.” Niestety takie praktyki są na stronach wielu mediów zapewne sponsorowanych przez bogaty koncern.

W 1929 roku Monsanto wynalazło polichlorowane bifenyle , które w były szeroko stosowane głównie jako ciekłe izolatory w dużych transformatorach i kondensatorach. Wkrótce okazało się, że są silnie toksyczne, powodują raka i problemy reprodukcyjne u zwierząt i ludzi. Chociaż wycofano je z produkcji w latach siedemdziesiątych, miliony ton polichlorowanych bifenyli , krąży w środowisku, odkładając się w tkance tłuszczowej organizmów żywych i przenosząc się wzdłuż łańcucha pokarmowego. Każdy z nas posiada polichlorowane bifenyle w ilościach znacząco podnoszących ryzyko nowotworów.

W 1945 r. Monsanto wprowadziło do produkcji chlorowany węglowodór służący do zwalczania owadów. Dziś wiemy, że DDT jest silnie toksyczne, wywołuje raka, akumuluje się w tkance tłuszczowej zwierząt i ludzi. Pod koniec lat sześćdziesiątych DDT zostało zabronione w krajach rozwiniętych, w wielu krajach trzeciego świata jest używane do dziś. Wszyscy mamy DDT w swoich ciałach.

1947 – Eksplozja w fabryce Monsanto w Texas City zniszczyła część miasta, zabijając 500 osób!

W latach 1962-1970 podczas wojny w Wietnamie używano do niszczenia dżungli innego wynalazku Monsanto – defoliantu zwanego “Agent Orange”. Zawierał on super toksyczne dioksyny, powodujące podobne skutki co PCB, przy wielokrotnie niższych stężeniach. W 1987 r. cierpiący na raka i uszkodzenia wątroby weterani wojenni otrzymali 180 mln dolarów odszkodowania od producentów Agenta Orange. Pol miliona wietnamskich dzieci, które urodziły się zdeformowane w wyniku kontaktu matek z dioksynami, odszkodowania dotąd nie dostało.

W 1976 roku Monsanto wprowadziło na rynek Cycle-Safe – pierwszą plastikową butelkę na napoje. Mimo “bezpiecznej nazwy”, w rok później została zakazana ze względu na działanie rakotwórcze.

1979 – Monsanto przeprowadziło badania, na podstawie których stwierdziło, że dioksyny nie zwiększają ryzyka zachorowania na raka. W 1990 roku okazało się, że wyniki badań zostały sfałszowane i sprawa rozeszła się po “kościach”.

W 1985 roku Monsanto rozpoczęło sprzedaż Aspartamu (Nutra-Sweet) – słodziku podejrzewanego o powodowanie nowotworów mózgu, później zakazanego w Stanach Zjednoczonych.

1986 – Monsanto wydało 50 tysięy dolarów, by nie dopuścić do uchwalenia w Kalifornii prawa zakazującego wprowadzania rakotwórczych chemikaliów do źródeł wody pitnej.

1990 – Monsanto wydało 405 tysięcy dolarów na zablokowanie kolejnej inicjatywy prawnej, zmierzającej do ograniczenia stosowania pestycydów, w tym produkowanego przez Monsanto rakotwórczego alachloru.

1997 – wyszło na jaw, że Monsanto sprzedało 6,000 ton odpadów skażonych kadmem firmom produkującym nawozy.

19 maja 2001 roku Monsanto ujawniło, że genetycznie modyfikowana soja RoundUp Ready zawiera “nieoczekiwane fragmenty genetyczne”. Oczywiście firma zapewniła, że nie ma powodów do paniki. Znaleziony materiał genetyczny dostał się w trakcie tworzenia odmiany i był tam zanim uzyskała zezwolenie w 1992 roku w Stanach Zjednoczonych i w 1996 roku w Wielkiej Brytanii. Naukowcy Monsanto po prostu zauważyli go dopiero teraz.

NAJNOWSZE PRZEKRĘTY MONSANTO
BST (rBGH, Posilac) – zmodyfikowany genetycznie hormon wzrostu, zwiększa u krów produkcję mleka. Niestety, okazało się, że zwiększa również ryzyko zachorowania na raka piersi, okrężnicy i prostaty u pijących to mleko. Stosowanie BST jest zakazane w krajach UE.

RoundUp Ready – gen uodparniający rośliny na herbicyd RoundUp, również produkowany przez Monsanto. Po zastosowaniu na skalę przemysłową w kukurydzy, soi, rzepaku, bawełnie i burakach cukrowych, powstały w wyniku niekontrolowanych krzyżówek odporne na RoundUp chwasty. W efekcie rolnicy muszą obecnie stosować większe dawki herbicydów, co oznacza większą chemizację i wyższe koszty upraw (oraz większe zyski Monsanto).Terminator – gen, opatentowany w USA pod numerem 5,723,765, uniemożliwiający roślinom naturalne rozmnażanie (powoduje sterylność nasion). Uzależnia rolników od corocznych dostaw ziarna do siewu z Monsanto.

Rosyjska Akademia Nauk Medycznych i Technicznych przygotowała raport mówiący o “tajemniczych zgonach” w Stanach Zjednoczonych. Zgodnie z zawartymi w nim informacjami te tajemnicze i jeszcze niezidentyfikowane choroby płuc odpowiedzialne za masowe zgony rozpoczęły się wiosną 2008 roku w rolniczym stanie USA Iowa, gdzie (na ironię) zachorowało co najmniej 36 osób uczestniczących w sympozjum nt. chorób płuc. Należy pamiętać o tym, że Iowa jest jednym z największych regionów produkcji kukurydzy na świecie ze zbiorami ponad 2 mld buszli (1 US bushel = 35.24 litrów) tego cennego ziarna hodowlanego i obejmuje prawie 32 mln ha użytków rolnych, z których ponad 99% to genetycznie zmodyfikowane odmiany stworzone przez amerykańskiego giganta rolniczego Monsanto pod nazwą handlową MON 863.

Amerykańskiej opinii publicznej nie przedstawiono wyników badań opracowanych przez Międzynarodowy Przegląd Nauk Biologicznych (IJBS) nt. genetycznie zmodyfikowanych odmian kukurydzy (Monsanto) zawierających ostrzeżenie, że wywoływały uszkodzenie narządów. Monsanto szybko zareagowało na te badania twierdząc, że badania przeprowadzono “błędnymi metodami analitycznymi i argumentami, które nie podważają ustaleń dot. bezpieczeństwa tych produktów.”

Od 2008 roku wystąpiły one w liczbie ponad 2 mln i jest to “bardziej niż prawdopodobnie” związane z “krzyżówkowymi” chorobami genetycznie modyfikowanych zbóż i żywności. Zgodnie z zawartymi w nim informacjami te tajemnicze i jeszcze niezidentyfikowane choroby płuc odpowiedzialne za masowe zgony rozpoczęły się wiosną 2008 roku w rolniczym stanie USA Iowa, gdzie (na ironię) zachorowało co najmniej 36 osób uczestniczących w sympozjum nt. chorób płuc. Należy pamiętać o tym, że Iowa jest jednym z największych regionów produkcji kukurydzy na świecie ze zbiorami ponad 2 mld buszli (1 US bushel = 35.24 litrów) tego cennego ziarna hodowlanego i obejmuje prawie 32 mln ha użytków rolnych, z których ponad 99% to genetycznie zmodyfikowane odmiany stworzone przez amerykańskiego giganta rolniczego Monsanto pod nazwą handlową MON 863. Amerykańskiej opinii publicznej nie przedstawiono wyników badań opracowanych przez Międzynarodowy Przegląd Nauk Biologicznych (IJBS) nt. genetycznie zmodyfikowanych odmian kukurydzy (Monsanto) zawierających ostrzeżenie, że wywoływały uszkodzenie narządów. Monsanto szybko zareagowało na te badania twierdząc, że badania przeprowadzono “błędnymi metodami analitycznymi i argumentami, które nie podważają ustaleń dot. bezpieczeństwa tych produktów.”

Problemy związane z niektórymi produktami Monsanto

  • Aspartam, którego produkcję jako dodatku do żywności rozpoczęła firma farmaceutyczna G.D. Searle & Company, przejęta później przez Monsanto; niektóre badania sugerują, że związek ten zwiększa ryzyko wystąpienia nowotworów, inne tego nie potwierdzają.
  • Agent Orange – produkowany m.in. przez Monsanto defoliant używany przez USA podczas wojny w Wietnamie, aby zniszczyć dżunglę mogącą ukrywać wietnamskich partyzantów; w czasie jego degradacji wyzwalają się dioksyny, które mają szkodliwe działanie na ludzi.
  • PCB – produkowane m.in. przez Monsanto, od 1977 zdelegalizowany w USA z powodu właściwości rakotwórczych. W UE można je stosować z ograniczeniami.
  • DDT – produkowany m.in. przez Monsanto insektycyd wykorzystywany od lat 40. do początku lat 60. XX wieku. Obecnie DDT nie jest używany w krajach wysoko rozwiniętych z powodu jego trwałości i nagromadzania się w organizmach żywych. W krajach trzeciego świata w dalszym ciągu jest używany do walki z komarami roznoszącymi malarię.
  • Cycle-Safe – pierwsza plastikowa butelka na napoje, po roku zaprzestano używania z powodu stwierdzonego ryzyka raka u ludzi. Po kilku latach ponownie zaaprobowana przez FDA.
  • Posilac – rekombinowany bydlęcy hormon wzrostu, zwiększa produkcję mleka u otrzymujących go krów. Ze względu na zwiększoną podatność tych krów na infekcje (związaną ze wzrostem mleczności), otrzymują one wyższe dawki antybiotyków; nie stwierdzono bezpośredniego działania rBGH na ludzi. rBGH nie został dopuszczony do użytku w Kanadzie i niektórych krajach Unii Europejskiej. Z dniem 01.01.2000 roku wycofany z użycia w krajach UE.
  • Roundup – firma sprzedawała środek wraz z informacją „ulega biodegradacji”. Jednakże było to wprowadzanie klientów w błąd, ponieważ Roundup nie był biodegradowalny – Monsanto przegrało sprawę sądową w tej kwestii w USA i we Francji. W Polsce produkt również był sprzedawany z nieprawdziwą informacją na opakowaniu. W tej chwili opakowania Roundup dostępne w Polsce nie zawierają informacji o biodegradacji produktu.

Oficjalna strona internetowa koncernu
Monsanto jest także producentem zmodyfikowanego genetycznie ziarna siewnego, kontrolując od 70 do 100% rynku. Agracetus, firma której 100% udziałów należy do Monsanto, posiada wyłączność na produkcję genetycznie zmodyfikowanej fasoli sojowej sprzedawanej pod nazwą „Roundup Ready”. W marcu 2005 Monsanto przejęło Seminis Inc. Monsanto zatrudnia 15 000 osób na całym świecie. Według zeznania podatkowego z sierpnia 2004, jego roczny dochód brutto wynosi 5,4 miliarda USD.

Profil działalności
Monsanto jest światowym producentem herbicydu, glifosatu, który pod nazwą handlową Roundup jest flagowym produktem tego koncernu.

Działalność na rynku genetycznie zmodyfikowanego ziarna siewnego, produkcja hormonu wzrostu bydła domowego oraz agresywny styl lobbingu spowodował, że Monsanto stało się jednym z najbardziej znienawidzonych przez działaczy ruchów antyglobalistycznych i ekologicznych koncernów międzynarodowych. Wiele innych korporacji chemicznych i biochemicznych jest również stale narażona na tego rodzaju ataki, jednakże Monsanto jest wyjątkowo popularnym celem ataku aktywistów pro-ekologicznych. Ukuli oni w stosunku do żywności produkowanej z użyciem technologii Monsanto termin frankenfood (od Frankenstein i food – żywność), a sama nazwa koncernu jest przez nich przekręcana na Monsatan. Wg opinii antyglobalistów Monsanto jest sztandarowym przykładem tzw. terroryzmu korporacyjnego.

Powstrzymać truciciela pól i łąk
Koncern MONSANTO – wiodąca korporacja biotechnologiczna sama w sobie jest doskonałym przykładem, że nie należy bezkrytycznie wierzyć w zapewnienia korporacyjnych specjalistów. W czasie 100-letniej historii firmy Monsanto jej specjaliści zawsze twierdzili, że nowe technologie, które wprowadzają, są całkowicie bezpieczne. Po latach okazywało się, jak tragicznie się mylili. Dnia 19 maja 2001 roku Monsanto ujawniło, że genetycznie modyfikowana soja RoundUp Ready zawiera „nieoczekiwane fragmenty genetyczne”. Oczywiście firma zapewniła, że nie ma powodów do paniki. Znaleziony materiał genetyczny dostał się w trakcie tworzenia odmiany i był tam zanim uzyskała zezwolenie w 1992 roku w Stanach Zjednoczonych i w 1996 roku w Wielkiej Brytanii. Naukowcy Monsanto po prostu zauważyli go dopiero teraz.

Terroryzm biologiczny
DNA organizmów żywych często zawiera uśpione formy wirusów i bakterii. Wprowadzanie do nich genów stosowanych przy produkcji GMO może uaktywniać utajone formy mikroorganizmów oraz powodować nieprzewidywalne rekombinacje i mutacje drobnoustrojów. Prowadzić to może do rozwoju nowych generacji chorobotwórczych mikroorganizmów groźniejszych od wirusów SARS i H5N1. Naukowcy mówią na takie działania – terroryzm biologiczny. Zjadanie zmodyfikowanych organizmów często powoduje przeniesienie ich antybiotykoodporności na ludzi oraz zwierzęta. Inne rośliny poprzez wymianę pyłku także mogą nabrać tych niepożądanych cech i w praktyce dzieje się to często, tak, że nawet wypala się łąki i lasy do gołej ziemi po niektórych patologiznych uprawach. Jeśli ludzie i zwierzęta staną się odporni na antybiotyki, a to się oraz częściej dzieje od USA począwszy, to i żyjące wokół nich drobnoustroje także. W przypadku zakażenia nie będzie czym leczyć ludzi i zwierząt, a szczepów tak zmutowanych jest oraz więcej. Bardzo często przy okazji wprowadzania obcych genów przez przypadek wprowadzane są także zupełnie inne, niezamierzone geny. Nie wiadomo, jak zachowają się te inne geny w nowym organizmie i nikt tego nie bada.

Niektóre zmiany w organizmach uwidaczniają się dopiero w kolejnych pokoleniach. Jeżeli dzik będzie hodowany w niewoli, to w trzecim pokoleniu zanikną mu kły (szable). I odwrotnie – jeżeli świnie będą żyły w naturalnych warunkach, to w trzecim pokoleniu wyrosną im kły. Podobnie dzieje się w przypadku genetycznych modyfikacji. Pewne cechy tych organizmów mogą ujawnić się dopiero w następnych pokoleniach. Nie wiadomo, jakie to będą zmiany, nie wiadomo, czy nie okażą się one tragiczne dla ludzi i środowiska. Niektóre już widoczne zmiany, to bezpłodność i impotencja w drugim pokoleniu u ludzi i zwierząt hodowlanych.

Stosowanie odpornych na szkodniki roślin powoduje o wiele większe straty niż zyski. Dotychczas gdy w uprawach wystąpiły szkodniki, stosowano odpowiednie opryski. Umycie takiej rośliny pozbawiało ją większości z tych chemicznych pestycydów. Przy uprawie roślin modyfikowanych nie ma takiej możliwości. Roślina genetycznie modyfikowana (GM) sama produkuje te toksyny w całej swej objętości i niezależnie od aktualnych potrzeb. Związki trujące dla owadów znajdują się w korzeniach, bulwach, łodygach, liściach, nasionach, a nawet w pyłku, którym później oddychamy. Badania naukowe dowodzą, że pyłek roślin genetycznie modyfikowanych wywołuje silne alergie. Nie istnieje możliwość zmycia toksyn z roślin GM. Toksyny te są składnikami ich miąższu. Substancje, które produkują rośliny GM w celu zabijania owadów, są również trujące dla ludzi i innych zwierząt. Zjadanie takich rośliny powoduje także zjadanie toksyn przez te rośliny produkowanych. Ponieważ człowiek jest większy od owada i zazwyczaj jego żywność jest bardziej urozmaicona, do jego uśmiercenia potrzebna jest większa dawka trucizny. Ale mniejsze dawki także są szkodliwe. Powodują one osłabienie układu odpornościowego i zwiększenie podatności na czynniki chorobotwórcze. Prowadzi to do licznych alergii i chorób układu pokarmowego. Epidemia ciężkich i trudno uleczalnyh alergii to w istotny sposób skutek zjadania żywności genetycznie modyfikowanej.

Niektóre rośliny mają zdolność do zapylania międzygatunkowego. Np. rzepak należy do rodziny roślin kapustnych i może zapylać inne dziko rosnące rośliny kapustne. Stworzenie genetycznie modyfikowanych odmian roślin odpornych na chemiczne pestycydy spowodowało powstanie superchwastów odpornych na opryski. Niektóre superchwasty osiągają ponad 3 metry wysokości, rosną szybko, a jedna roślina wytwarza ponad 200 tysięcy wiatrosiewnych nasion. Nawet dwukrotnie większa dawka pestycydów w trzykrotnie większym stężeniu nie jest w stanie ich zabić.

Fragmenty zmienionych genów pochodzących z GM soi i kukurydzy przenikają do genów, krwi, wątroby, śledziony, nerek, a także płodu organizmów stałocieplnych karmionych genetycznie modyfikowaną żywnością. Naukowcy alarmują, że wiąże się z tym niebezpieczeństwo dla zdrowia ludzi i zwierząt.

Monsanto niszczy żywność ekologiczną
STANY ZJEDNOCZONE. Wydaje się, że obrońcy tradycyjnego rolnictwa będą musieli usunąć się z pola pod naporem GMO – nawałnicy wywołanej przez monopol nasienno-chemiczny Monsanto. Oto bowiem koncern Monsanto wprowadził swoich lobbystów do trzech największych amerykańskich sieci dystrybucyjnych żywności organicznej i ustami ich przedstawicieli oznajmił, że zgadzają się one na uprawy GMO i brak konieczności oznaczania produktów spożywczych zawierających GMO.

GMO to intensywna chemia dla rolnictwa (nawóz Roundup niszczący florę bakteryjną humusu) oraz monopol nasienniczy w rękach tego samego koncernu – Monsanto. W praktyce GMO oznacza całkowitą utratę suwerenności rolniczej w tych krajach, które zdecydowały się iść tą drogą. Na uprawach GMO jedynym stosowanym nawozem staje się nawóz koncernu Monsanto i tenże sam koncern staje się jedynym dystrybutorem nasion siewnych, odpornych na ten nawóz. I o to chodzi sekciarskiej firmie, aby wszyscy byli od niej uzależnieni. O monopol nawozowo-nasienny amerykańskiego koncernu Monsanto, bez liczenia strat, jakie to wywołuje w przyrodzie (chorzy ludzie i zwierzęta), w glebie (staje się jałowa) i w socjosferze (wycinanie lokalnej konkurencji i ubożenie regionów).

GMO zabija nawet szczury
Szczury laboratoryjne nie chcą jeść modyfikowanych nasion. Nawet po wymieszaniu ich z innymi nasionami rozpoznają je i zjadają tylko te nie modyfikowane. Aby można było przeprowadzać doświadczenia, naukowcy muszą zmielić wszystkie nasiona i wymieszać je na jednolitą masę.

Szczury znane są z tego, że mogą jeść prawie wszystko i przeżyć w każdych warunkach, a badania na szczurah zwykle pokazują jaki wpływ dany produkt ma na ludzi. Karmienie szczurów kukurydzą zmodyfikowaną genetycznie przez Monsanto wywołało dramatyczne efekty, m.in. podwyższoną ilość białych krwinek i częstsze występowanie zaburzeń pracy nerek, zmniejszoną liczbę nierozwiniętych czerwonych krwinek i znaczący wzrost poziomu cukru we krwi. Podawanie ciężarnym samicom szczurów soi GM spowodowało bardzo wysoką śmiertelność i zaburzenia wzrostu u ich potomstwa. 55,6% ich potomstwa zmarło w ciągu 3 tygodni. Dla porównania, gdy karmiono je naturalną soją, umierało tylko 9%, a gdy w pożywieniu w ogóle nie było soi, umierało 6,8% potomstwa. Należy pamiętać, że soja i kukurydza dodawane są jako zagęszczacze i wypełniacze do wędlin, przetworów, majonezów, śmietany itp. Większość produkowanej na świecie soi jest niestety genetycznie zmodyfikowana. Kotlety sojowe i inne produkty z soi bardzo często są produktami z soi genetycznie modyfikowanej – i tylko taka soja jest szkodliwa dla zdrowia, co wykaząło wiele badań naukowych!

Myszy spożywające zmodyfikowaną genetycznie kukurydzę mają poważnie upośledzone zdolności reprodukcyjne. Doprowadza to do niższej płodności i mniejszej masy ciała.

Także 80% macior świń karmionych paszą zawierającą GMO miało problemy z płodnością! Jak ktoś jadł GMO, a po kilku latach ma problemy z płodnością, powinien skarżyć konerny typu Monsanto o wysokie odszkodowania za pozbawienie płodności!

GMO zagrożeniem dla życia
Według badań słynnego argentyńskiego embriologa, profesora Andrésa E. Carrasco z Uniwersytetu w Buenos Aires herbicyd firmy Monsanto „Roundup”, używany w 70% upraw GMO, powoduje deformację twarzy i uszkodzenia systemu nerwowego płodów ludzkich. Owe wyniki badań są niezaprzeczalnym dowodem klęski naukowego eksperymentu, jakim są genetycznie modyfikowane organizmy. Europejski Komisarz ds. Zdrowia i Spraw Konsumenckich John Dalii przyznał, że system bezpieczeństwa żywności w Unii Europejskiej musi się zmienić. Decyzje o zaniechaniu produkcji GMO w świetle tak oczywistych argumentów o jego szkodliwości są nieuniknione. Niepokoi jednak fakt, że wprowadzone do środowiska GMO oraz ogół produktów firmy Monsanto (w tym Roundupu) doprowadziły do jego skażenia, czego skutki będą długofalowe. Ludzie zamieszkujący tereny, na których uprawiane są rośliny genetycznie modyfikowane, chorują na alergie. Dolegliwości te ustępują po wyprowadzeniu się tych ludzi na inne tereny i nawracają po ich powrocie.

Raport Charlesa Benbrooka kolejnym dowodem na szkodliwość GMO
Uprawy genetycznie modyfikowane miały stać się remedium na stosowanie pestycydów. Koncern Monsanto zapewniał, że stosowanie GMO jest równoznaczne ze zmniejszeniem zużycia chemikaliów. Nic bardziej mylnego. Raport dr Charlesa Benbrooka wskazuje, że „ulepszone”, zmodyfikowane organizmy tworzą „ulepszone” super chwasty. Do ich likwidacji używa się coraz większą ilość środków chwastobójczych, czego konsekwencją jest poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego (a także gospodarki rolnej), w tym dla ludzkiego zdrowia. Coraz większe dawki chemii używane do zwalczania super chwastów lądują na talerzach konsumentów „skazanych” przez rządy swojego kraju na ich spożywanie. Coraz bardziej oczywiste jest to, że profit z wprowadzenia na rynek genetycznej innowacji czerpią tylko producenci nasion i pestycydów. Raport dr. Benbrooka jest kolejnym ostrzeżeniem dla Polski , aby wzięła przykład z sześciu pozostałych krajów Unii Europejskiej i zawczasu uchroniła swoich obywateli przed genetycznie modyfikowaną żywnością.

Monsanto niebezpiecznie zwolnione od testów bezpieczeństwa
Biotechnoloiczna firma Monsanto ma prawo sprzedawać genetycznie modyfikowane nasiona przed ukończeniem testów bezpieczeństwa. Tak orzekł Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych.Sąd niższej instancji zakazał sptrzedaży nasion lucerny, dopóki nie zostaną przeprowdzone badania nad ich wpływem na środowisko, ale siedmiu, spośród dziewięciu sędziów uznało, że wyrok był niezgodny z Konstytucją. Nasiono jest skonstruowane tak, aby było odporne na herbicyd firmy Monsanto. Stany Zjednoczone są największym na świecie producentem lucerny, trawopodobnej rośliny stosowanej jako pasza dla zwierząt, która jest jednym z najcenniejszych produktów w przemyśle rolniczym tego kraju.

Ekolodzy twierdzą, że istnieje ryzyko zapylenia krzyżowego pomiędzy genetycznie zmodyfikowanymi roślinami, a sąsiadującymi uprawami.Ostrzegają również, że używanie środka chwastobójczego Roundup, na którego obróbkę chemiczną odporne są zmodyfikowane nasiona lucerny, powodują zanieczyszczenie wód gruntowych i prowadzą do powstania odpornych na działanie tego środka „super – chwastów”. W USA prowadzi się już masowe wypalanie lasów i łąk skażonych szkodliwym GMO!

Możemy tu śmiało mówić o skażeniu środowiska naturalnego prowadzącym do wyniszczenia naturalnych gatunków. I jest to znacznie niebezpieczniejsze skażenie od chemicznego. Norweski naukowiec Terje Travik tłumaczy: „Rzecz w tym, że chemikalia nie potrafią się same rozmnażać. Nawet największe skażenie chemiczne z czasem maleje, podczas gdy w technologii genetycznych modyfikacji jest dokładnie na odwrót. DNA może się w zasadzie rozmnażać samodzielnie, a więc możliwe jest, że początkowo niewielkie skażenie rozrośnie się z czasem do olbrzymich rozmiarów i położy kres produkcji żywności naturalnej, zdrowej, wolnej od GMO.

„Biała księga GMO” szodliwości GMO
„Biała księga” jest zbiorem dokumentów stworzonym przez kraje unijne, które wprowadziły zakaz upraw GMO. Zawiera 42 teksty prac naukowych zgromadzonych w ciągu ostatnich 11-u lat. To swoisty dokument poważnie podważający bezpieczeństwo upraw modyfikowanych genetycznie dla ludzi i organizmów żywych, a co za tym idzie ukazuje ryzyko związane z wprowadzaniem genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810 do środowiska. W ,,Białej księdze” znajdujemy między innymi niezwykle istotne spostrzeżenie kanadyjskiej badaczki E.A Clark: (…) wprowadzenie nowych genów do organizmów rośliny powoduje zmianę jej procesów metabolicznych w sposób nieprzewidywalny, co objawia się produkcją nowych związków chemicznych w jej organizmie, których nie przewidywali genetycy. Może to prowadzić do niespodziewanych efektów ubocznych podczas jej hodowli i spożycia.”Biała księga” została wręczona premierowi Donaldowi Tuskowi 22 czerwca przez Green Peace Polska w celu ułatwienia rządowi polskiemu w ustaleniu całkowitego zakazu GMO.

Monsanto zabija pszczoły
Toksyny zawarte w genetycznie modyfikowanych roślinach zabijają nie tylko szkodniki, ale także inne bardzo pożyteczne owady żyjące z nimi w symbiozie, np. zapylające je pszczoły. Obumarłe szczątki roślin GM podczas gnicia i rozkładu uwalniają toksyny, które zabijają także drobnoustroje glebowe. Powoduje to zubożenie całego ekosystemu. Zatruciu ulegają także owady wodne oraz żywiące się nimi płazy i gady. Zabijanie pszczół zjadających pyłki z roślin typu GMO to jeden z powodów ograniczenia GMO w Europie.

Uprawy GMO nie dają większych plonów
Raport „Prawdziwe koszty upraw GMO” przeprowadzony został przez organizację rolne oraz niezależnych naukowców. Ukazuje przede wszystkim , że uprawy modyfikowane genetycznie nie dają większych plonów, wbrew zapewnieniom i głównemu argumentowi reklamowemu firm agrochemicznych. Notabene, w wyniku uodparniania się upraw na środki owadobójcze,uprawy GMO wymagają stosowania większej ich ilości, wspomniane firmy są również producentami tych środków. Raport jest czystym i oczekiwanym dowodem na porażkę upraw GMO oraz ,że główną i nie wyczerpywalną motywacją dla ich upowszechniania jest zysk koncernów zaangażowanych w produkcję GMO. Raport dotyka również bardzo ważnej kwestii zagrożenia jakim jest GMO dla środowiska naturalnego.

Zbrodnie patentowo-biznesowe
Rolnicy, którzy kupują ziarno GM, są uzależniani od wielkich korporacji. Modyfikowane ziarna są bowiem opatentowane. Rolnik po zebraniu nasion z pola nie ma prawa ich wysiewać w kolejnym sezonie. Musi je kupować co roku. W przeciwnym razie grożą mu procesy sądowe i wielkie kary, włącznie z więzieniem. Musi także płacić koncernom opłaty technologiczne i licencyjne. Człowiek pozbawiony jest wolności wyboru, a z powodu wyniszczenia gleby musi kupować ziarno wraz z nawozem od Monsanto i jego pestycydami. Jest to obłąkany zaklęty krąg.

Rolnicy uprawiający tradycyjne odmiany oskarżani są o przywłaszczanie „intelektualnej własności”, gdy do ich upraw przypadkowo dostaną się genetycznie modyfikowane nasiona lub nawet jeśli ich uprawy zostaną zapylone pyłkiem z takich roślin rosnących na sąsiednich polach. Wtedy też korporacje wymuszają na nich opłaty licencyjne. Tak wygląda biznesowa zbronia korporacji Monsanto i podobnych przeciwko ludzkości. W sumie to z tych względów, aby wymuszać opłaty od rolników nie dbają o to, aby ih technologia była bezpieczniejsza dla otoczenia.

Firmy biotechnologiczne bezprawnie patentują także tradycyjne rośliny, te które od tysięcy lat były uprawiane w takich krajach jak Gruzja, Indie czy Amazonia. Kiedyś np. w Indiach uprawiano tysiące odmian ryżu o szczególnych właściwościach smakowych i zdrowotnych. Dziś większość z nich jest bezprawnie opatentowana przez międzynarodowe koncerny, a do uprawy dopuszcza się jedynie niektóre odmiany.

Krowy nie chcą GMO
Wielokrotnie zaobserwowano, że krowy nie chcą jeść genetycznie modyfikowanej kukurydzy. Kiedy mają do wyboru odmianę modyfikowaną i niemodyfikowaną, zawsze wybierają tę niemodyfikowaną. Dotyczy to zarówno ziarna, jak i łodyg. Zdarzają się przypadki, że krowy przechodzą przez pole kukurydzy genetycznie modyfikowanej – nie jedząc jej – i pasą się na tej niemodyfikowanej. Czasami niechęć do jedzenia roślin GMO jest u nich tak silna, że są w stanie nawet sforsować ogrodzenie, by przejść na pole z niemodyfikowanymi roślinami.

Grupa Monsanto
Monsanto Company – międzynarodowy koncern chemiczny. Obecnie specjalizuje się w biotechnologii, chemii na potrzeby rolnictwa oraz GMO (organizmy genetycznie modyfikowane) w rolnictwie.Monsanto Polska Sp. z o.o. – polski oddział Monsanto Company. Grupa Monsanto Polska – wszelkie organizacje, firmy, podmioty, osoby współpracujące z Monsanto w celu realizacji planów firmy na terenie Polski.

Cel działań Grupy

Motto Grupy to: W kupie siła, kupy nikt nie ruszy.

Być może taki slogan nie przystoi tak potężnej organizacji, ale dokładnie pokazuje cel powstania Grupy Monsanto Polska. Sama „firemka” Monsanto Polska jest zbyt słaba, aby przeforsować całkowite zezwolenie na uprawy roślin GMO w Polsce. Zarówno rząd jak i ludzie nie ufają już dużym korporacjom.

W kupie siła – Samo Monsanto wiele w Polsce nie robi, głównie sprzedaje herbicyd (środek chwastobójczy) o nazwie Roundup. Całą swoją działalność lobbingową na wielką skalę prowadzi przy pomocy Grupy: czyli różnego rodzaju podmiotów, naukowców, gazet, które działają na zlecenie Monsanto… nieoficjalnie. Działania są jeszcze skuteczniejsze dzięki temu, że ludzie nawet nie wiedzą, że dana wypowiedź nie jest niezależną, tylko podyktowaną przez Monsanto.

Kupy nikt nie ruszy – Monsanto ma swoich ludzi praktycznie wszędzie. Nieustannie czuwają nad tym, aby przypadkiem informacja o wadach GMO nie ujrzała światła dziennego. Najlepiej, żeby jakakolwiek informacja o GMO nie ujrzała światła dziennego. Dzięki temu mało kto wie o istnieniu Grupy Monsanto Polska, przez co jest nie do ruszenia. Ludzie mają jednak prawo wiedzieć kto odpowiada za szkody w ich zdrowiu czy życiu…

Członkowie Grupy Monsanto

  1. Robert Gabarkiewicz
  2. Niezależna Agencja Prasowa
  3. GBE Polska
  4. Polska Federacja Biotechnologii
  5. Tomasz Twardowski
  6. Koalicja Na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa
  7. Adam Koryzna
  8. Andrzej Anioł

Sympatycy grupy Monsanto

Osoby nie należące bezpośrednio do Grupy, ale hojnie wspomagające jej działania.

  1. Adam Wawrzyński
  2. Tadeusz Szymańczak
  3. Sylwester Świątkiewicz

Robert Gabarkiewicz – Człowiek nr 1. w Grupie Monsanto Polska. Osoba, która pełni dużą ilość funkcji w Grupie:- Pracownik Monsanto Polska (czasem pojawia się jako osoba odpowiedzialna za badania naukowe, czasem jako rzecznik prasowy, prowadzi też wykłady zachwalające GMO)- Działa w organizacji GBE Polska- Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Polskiej Federacji Biotechnologii

Niezależna Agencja Prasowa (NAP) – agencja reklamowa, firma lobbingowa, której klientem jest Monsanto Polska. W ramach usług świadczonych firmie Monsanto, prowadzi między innymi działania:- Nadsyłanie artykułów sponsorowanych do prasy w taki sposób, aby wyglądały na niezależne. Stąd nazwa agnecji: Niezależna Agencja Prasowa- Stworzenie pseudo-niezależnej organizacji GBE Polska. NAP jest również właścicielem domeny gbepolska.pl- NAP prowadzi Stowarzyszenie „Koalicja Na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa”. Zarówno NAP i jak Stowarzyszenie mają tę samą siedzibę oraz numer telefonu.

GBE Polska – Oficjalnie organizacja zrzeszająca międzynarodowe firmy biotechnologiczne, producentów GMO. A faktycznie fikcyjna organizacja utworzona przez Niezależną Agnencję Prasową, której jedynym członkiem jest Robert Gabarkiewicz. Za pomocą GBE Polska, Monsanto skutecznie prowadzi działania lobbingowe.

Polska Federacja Biotechnologii – Oficjalnie niezależne stowarzyszenie non-profit promujące biotechnologię. W rzeczywistości stowarzyszenie kontrolowane przez Monsanto promujące produkty tej firmy. Prezesem zarządu stowarzyszenia jest prof. Tomasz Twardowski, aktywnie działający na rzecz Monsanto. Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej jest Robert Gabarkiewicz, dzięki czemu Monsanto ma prawną kontrolę na stowarzyszeniem.

Tomasz Twardowski – Prezes Zarządu Polskiej Federacji Biotechnologii, realizującej strategie marketingowe Monsanto. Aktywnie wspiera w mediach działania Monsanto, promując produkty firmy oraz zachwalając GMO.

Stowarzyszenie „Koalicja Na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa” – Stowarzyszenie mające rzekomo reprezentować rolników, ich zdanie, poglądy. W rzeczywistości ta organizacja jest kierowana przez Niezależną Agencję Prasową i reprezentuje interesy Monsanto. Koalicja oraz NAP mają tę samą siedzibę i numer telefonu. Prezesem zarządu jest Adam Koryzna.

Adam Koryzna – Prezes Zarządu Koalicji Na Rzecz Nowoczesnego Rolnictwa, od wielu lat prowadzi biznesy w branży chemiczno-rolniczej (podobnie jak Monsanto). Dzięki promocji produktów Monsanto, szczególnie GMO, ma okazję część zysków zgarnąć dla siebie. Znany ze swoich mocnych wypowiedzi, które zwykle nie trzymają się kupy.

Andrzej Anioł – Jest jednym z 2 autorów raportu sporządzonego na zlecenie Monsanto, pokazującego w pozytywnym świetle skutki wprowadzenia upraw GMO w Polsce. Ponadto Monsanto zapłaciło za badania na potrzeby tego raportu.Andrzej Anioł jest aktywnym zwolennikiem GMO, o czym nie trzeba przekonywać. Często jego wypowiedzi trafiają do prasy jako wypowiedź niezależnego naukowca.

Adam Wawrzyński – Niespełniony naukowiec, biotechnolog. Ukończył SGGW, pracuje w Instytucie Biochemii i Biofizyki PAN (Polska Akademia Nauk). Od wielu lat czasem pisze artykuły do Gazety Wyborczej. Ostatnio intensywnie promuje GMO i inne interesy Monsanto, jego aktywność dziennikarska znacząco wzrosła. Pisze również dla American Society of Plant Biologists. 3 lata temu Monsanto przekazało sporą kwotę na program PlantingScience, który jest współtworzony przez American Society of Plant Biologists.

Tadeusz Szymańczak (pseudonim Król Kukurydzy) – Dawniej polityk, obecnie biznesmen, członek Zarządu Mazowieckiej Izby Rolniczej. Współorganizator „Dni Kukurydzy”, na których promowane są uprawy kukurydzy GMO. Współnie z Robertem Gabarkiewiczem wspiera interesy Monsanto, człowiek dobrze radzący sobie w mediach. Został wykluczony z NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych za działanie na szkodę związku.

Sylwester Świątkiewicz – Pracuje w Instytucie Zootechniki. Jest koordynatorem obecnie prowadzonych badań nad wpływem karmienia zwierząt hodowlanych paszami GMO. Jeszcze przed oficjalnym zakończeniem badań, wspólnie z kolegami z Grupy Monsanto Polska wypowiadał się w prasie nad brakiem szkodliwości stosowania pasz GMO, które rzekomo miały pokazać badania. Bezkrytyczny zwolennik GMO.

Monsanto Polska w natarciu jak sekta
Dowiedziono już, że Monsanto Polska ma w garści Polską Federacją Biotechnologii, Komisję ds. GMO oraz wielu nieuczciwych „naukowców”. Dostarcza rzekomo niezależne artykuły do prasy oraz wpływa na wyniki badań. Już teraz strach pomyśleć, ile rzeczy jeszcze nie ujrzalo światła dziennego. Motto Monsanto to: Jeśli produkt nie spełnia norm, zmieńmy normy! Polski oddział, Monsanto Polska Sp. z o.o. od wielu lat prowadzi intensywne działania w Polsce, wpływając na naukowców, polityków, osoby decyzyjne, media. Mają nawet kontrolę nad publicznie dostępną informacją odnośnie GMO, łącznie z nieobiektywnymi i zafałszowanymi wynikami badań. To sprawia, że przeciętny Polak, albo nie ma wiedzy odnośnie GMO, albo ma wiedzę narzuconą przez w swej istocie sektę biznesową Monsanto (czyt. media).

Nie chodzi tu o dywagacje na temat tego, w jaki sposób Monsanto chce zawładnąć światem. Skupmy się na sprawach dotyczących Polski oraz dziejących się w chwili obecnej lub mogących nastąpić w ciągu najbliższych miesięcy bądź lat. Chodzi o to, żeby przeanalizować potencjale ruchy Monsanto i móc zapobiec wpływom na osoby, organizacje, ministerstwa, które podejmują decyzje odnośnie GMO.

Produkty, które chce wprowadzić Monsanto:

Kukurydza MON 810

Kukurydza Bt z odpornością na omacnicę prosowiankę. Zakaz obrotu nasionami. Można je kupić w niektórych krajach Unii Europejskiej, bo UE zezwoliła na obrót nasionami. Dlatego w Polsce jest powszechnie uprawiana. Monsanto Polska oficjalnie ich nie sprzedaje, być może robi to poprzez pośredników. Zgodnie z tym, co pisaliśmy, kukurydza MON 810 została dopuszczona przez Ministerstwo Środowiska, po pozytywnym zaopiniowaniu przez Komisję ds. GMO (podejrzewamy sfałszowanie głosowania). Zgoda obowiązuje do 2012 roku. Jednak poza zgodą Ministerstwa Środowiska wymagane są inne zezwolenia, których Monsanto nie przyznano. Badania marketingowe zlecone przez PFB dotyczyły opinii rolników odnośnie właśnie tej kukurydzy. Monsanto poprzez wyniki badań chce pokazać jak bardzo rolnicy są nią zainteresowani. Ma to na celu wpłynięcie na osoby decyzyjne, aby kierowały się zdaniem ludu. To dlatego badania oraz interpretacje wyników są tak bardzo wypaczone i okłamane. Uzyskana zgoda Ministerstwa Środowiska to pierwszy krok. Celem Monsanto jest teraz uzyskanie dalszych zezwoleń lub… zmiana ustawy, która wymaga tych zezwoleń. Podejmuje działania lobbingowe opisane wcześniej tutaj poprzez GBE Polska. Celem jest również przedłużenie zezwolenia wydanego przez Ministerstwo Środowiska po 2012 roku. Tu Monsanto ma przetartą ścieżkę w postaci Komisji ds. GMO, którą ma w garści.

Kukurydza NK 603

Obecnie zakaz uprawy. Kukurydza tolerancyjna na Roundup (Roundup Ready), odporna na glifosat, czyli herbicyd Roundup. Tej oto kukurydzy dotyczy patent, który przeanalizowaliśmy. Monsanto ma ambitne plany odnośnie tego produktu, patent jest jednym z pierwszych podejmowanych kroków. Ciekawy jest fakt, że Monsanto opatentowało coś, co nie jest w Polsce dozwolone. A potem powie: skoro coś jest opatentowane, to musi być dozwolone

Roundup Ready 360 SL

Herbicyd Roundup Ready 360 SL jest stosowany razem z kukurydzą Roundup Ready (NK603). Obecnie Monsanto jest w trakcie rejestracji tego herbicydu w celu dopuszczenia w Polsce. Więcej o badaniach nad Roundup Ready 360 SL można znaleźc na stronach internetowych. Analiza wniosku o przeprowadzanie prób polowych z odmianami kukurydzy NK603 w celu przeprowadzenia badań rejestracyjnych herbicydu Roundup Ready 360 SL także jest dostępna w wielu językach.

Interesujący jest fakt ukrywania przez Monsanto danych o toksyczności Roundup Ready 360 SL. Na pewno dane takie posiada, a nie udostępnia ich nawet jeśli groziło to odrzuceniem przez Ministerstwo Środowiska składanego wniosku. Łatwo domyślić się, że celem Monsanto jest teraz pozytywny wynik badań nad herbicydem (badania dotyczą między innymi określenia toksyczności) oraz uzyskanie wszelkich zezwoleń. Co Monsanto może zyskać? Pieniądze i władzę jednocześnie: po dopuszczeniu Roundup Ready i kukurydzy NK603 zwiększy się sprzedaż zarówno herbicydu jak i kukurydzy. Wtedy w ruch może pójść gotowy patent. Zużycie herbicydu będzie bardzo duże ze szkodą zarówno dla konsumentów jak i nieświadomych rolników oraz całej przyrody. Przy stosowaniu technologii Roundup Ready użycie herbicydów wcale nie jest mniejsze, a często większe. Należy podkreślić różnice między Roundup 360 SL, a Roundup Ready 360 SL. Ten pierwszy to po prostu środek chwastobójczy. Natomiast w Roundup Ready 360 SL chodzi o wykorzystanie technologii Roundup Ready, czyli stosowanie roślin GMO odpornych na ten herbicyd. O szkodliwości Roundup Ready jest wystarczająco dużo w filmach, które można obejrzeć w internecie.

Soja MON 40-3-2

Śruta sojowa MON 40-3-2 HT – odporna na herbicydy (Roundup Ready). Obecnie trwają badania nad paszami GMO. Wynik badania może przesądzić o tym, czy stosowanie pasz GMO będzie dozwolone. Dla Monsanto bardzo ważny jest korzystny wynik badania nad ich wątpliwymi produktami.

Kukurydza MON 89034 x NK603

Kukurydza odporna na Omacnicę prosowiankę oraz herbicyd Roundup Ready 480 SL

Monsanto złożyło wniosek o uwolnienie GMO dotyczący wspomnianej kukurydzy w celu realizacji pracy doktorskiej, co jeszcze wymaga wyjaśnienia.

Polska nie musi godzić się na GMO
Polska nie musi godzić się na GMO. Istnieje coraz więcej dowodów na szkodliwe działanie organizmów genetycznie modyfikowanych na organizmy żywe i środowisko. Najistotniejszą lekturą kwestionującą bezpieczeństwo genetycznie modyfikowanych upraw jest „Biała księga GMO” zawierająca 42 teksty prac naukowych, napisanych na przestrzeni 11 lat. Zawiera ona min. informację o upośledzeniu zdolności orientacji i uczenia się u pszczół miodnych Apis Melifera spożywających nektar zmodyfikowanej kukurydzy MON 610. Inny zespół naukowców stwierdził wyższą śmiertelność myszy spożywających karmę na bazie zmodyfikowanej kukurydzy Bt, wskutek obecności toksycznego białka lub śladów pestycydu Roundup. W świetle prawa rząd polski ma obowiązek nie dopuścić do wysiewu i sprzedaży na terenie państwa produktu zagrażającemu naszemu zdrowiu i życiu. Te argumenty przekonały już inne kraje. Zakazy GMO wprowadziły już: Austria, Francja, Grecja, Luksemburg, Niemcy, Węgry. Belgia jest w trakcie przygotowań zakazu.

Firma czy sekta?
Działalność koncernów promujących szkodliwe produkty GMO przypomina jako żywo opisywaną często działalność groźnych i szkodliwych sekt politycznych oraz zgubnych ideologii lucyferycznych, takich jak sam Kościół Lucyfera. Nie ma tu oczywiście żadnej religii, ale jest szkodliwa ideologia, wiara w produkty i fanatycznie zaślepienie poprzez które cierpią już miliardy ludzi na całej planecie. Przykładowo, Monsanto w Polsce wygląda jak modelowa sekta z organizacjami przykrywkowymi, sekta promująca jedynie słuszną wiarę w ideologię i produkty koncernu od których klienci zostają uzależnieni niczym narkoman od psychodelika i swojego dillera. Całkiem możliwe, że chciwe zysku korporacje „biotechnologiczne” więcej zbrodni popełniły dotychczas niż nazim i stalinizm razem wzięte, bo powodowanie przewlekłych chorób i zgonów u milionów ludzi rocznie to podobna działalność do zbrodni nazistowskich, stalinowskich, frankistowskich czy polpotowskich. Tyle, że sposób niszczenia, szkodzenia i zabijania czy wymuszania samobójstw na rolnikach się zmienił…

Linki i bibliografia:
http://activ8.pl/

http://a-llex.blogspot.com/2011/04/gmo-i-monsanto.html

(opracowanie zbiorowe, zespół naukowy portalu)

Niniejsze opracowanie warto wydrukować i wysyłać do Premiera, Prezydenta, Posłów i Senatorów z żądaniem całkowitego zakazu dla upraw typu GMO oraz zakazu działalności koncernów typu Monsanto w Polsce! Im więcej protestów tym większa szansa na efekt!

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *