Nowy Targ. Nawet kilkadziesiąt dzieci molestował ksiądz pedofil Mariusz W.
Ksiądz pedofil Mariusz W., były wikariusz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu przyznał się przed sądem do molestowania dzieci w wieku od 9 do 12 lat. “Przyznaję się, zrobiłem to” – wyznał podczas swojego procesu, przed sądem w Nowym Targu.
Ksiądz pedofil wabił ofiary organizowanymi przez siebie wyjazdami ‘duszpasterskimi’, by następnie bezwzględnie krzywdzić i wykorzystywać bezbronne dzieci. Kiedy sprawa się wydała, kuria małopolska w celu chronienia pedofila natychmiast przeniosła go do parafii Miłosierdzia Bożego w Krakowie i powierzyła mu ważne zadanie opieki nad licznymi grupami… dzieci.
Pedofil wpadł przez przypadek. Kiedy w nowotarskiej Szkole Podstawowej nr 5 w trakcie godziny wychowawczej wychowawczyni opowiedziała dzieciom o pedofilii i o sposobach działania pedofilów. Kilka dziewczynek zgłosiło się mówiąc, że wszystko o czym pani opowiadała robił z nimi katecheta – ksiądz pedofil Mariusz W. Swoich okrutnych czynów zboczeniec katolicki dopuszczał się w czasie organizowanych przez siebie wycieczek i imprez.
Dyrekcja szkoły natychmiast poinformowała prokuraturę. Śledztwo nie jest łatwe, niektórych rodziców nie udaje się skłonić do zeznań. Ostatecznie 9 dzieci z kilkudziesięciu składa zeznania w obecności psychologa, co daje prokuraturze dowód, że do molestowania na pewno doszło w okresie między czerwcem 2014 a wrześniem 2016 roku.
Sąd oczywiście nie decyduje o areszcie, bo pedofil czy nie – ale ksiądz i aresztować go nie wolno. Pedofil odpowiada sobie z wolnej stopy w innym mieście, w którym potencjalnie bez problemu może sobie molestować dzieci dalej, o ile co dwa tygodnie wpadnie na policję złożyć podpis. Dopiero w sierpniu 2018 gotowy jest akt oskarżenia.
– Zarzucamy mu, że dopuścił się „innych czynności seksualnych na nieletnich” – mówił wówczas Józef Palenik, szef nowotarskiej prokuratury. Grozi za to od 2 do 12 lat więzienia.
Ksiądz pedofil przez długi okres czasu wypierał się zarzucanych mu czynów, twierdząc, że jest pomawiany. Do winy przyznał się dopiero pod koniec zeszłego roku. Nie wiadomo, co skłoniło go do szczerości. Tak oskarżony jak i prokurator czy sędzia nabierają wodu w usta. Być może waga dowodów był taka, że trudno było sprawę zamieść pod dywan, co zwykle sądy w przypadku księży pedofilów mają w zwyczaju czynić.
Wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł. Ksiądz pedofil Mariusz W. przebywa wciąż na wolności i prowadzi normalne msze. Co robi po mszach to wie tylko krakowska kuria, która go chroni.
Sugerujemy, że edukację antypedofilską powinno się prowadzić wśród dzieci we wszystkich szkołach, gdyż jak widać jest to niezwykle istotny i ważny element walki z potworną chorobą, jaką jest pedofilia kleru.
Dodaj komentarz