Dopiewo – Poznań: Ruszył proces pedofilów oskarżonych o molestowanie kilkuletniego chłopca
W poznańskim Sądzie Okręgowym w dniu 18 czerwca 2018 ruszył proces pedofilów oskarżonych o molestowanie kilkuletniego chłopca z gminy Dopiewo. Na ławie oskarżonych usiedli ojciec dziecka, przyjaciel domu i sąsiad – wszyscy w charakterze zboczeńców pedofilskich. Oskarżeni o molestowanie chłopca są trzej mężczyźni. Wojciech K., Karol K. oraz Marcin W. Ten pierwszy to ojciec dziecka. Z naszych informacji wynika, że śledczy zarzucają mu m.in. gwałty i usypianie tabletkami. Pozostali oskarżeni to przyjaciel domu oraz sąsiad. Wszyscy przebywają obecnie w areszcie tymczasowym, dlatego na poniedziałkową rozprawę skuci kajdankami zostali doprowadzeni przez policjantów.

Ojciec dziecka i jego przyjaciel Marcin W. według śledczych wielokrotnie gwałcili chłopca i wymuszali na nim rozmaite czynności seksualne, oralne i analne. W sprawie pokrzywdzonych jest jeszcze dwóch innych małoletnich.
– Oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem. W celu swojego zaspokojenia prezentowali małoletniemu treści pornograficzne – mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Wojciech K. usłyszał również inne zarzuty. Jest oskarżony o prezentowanie dwójce innych dzieci wykonywania czynności seksualnej i naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Zboczeniec, 35-letni Karol K. miał również wielokrotnie zgwałcić chłopca i doprowadzić go do poddania się innym czynnościom seksualnym.
Proces w tej sprawie będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami. Sędzia Piotr Kurczewski zdecydował się wyłączyć jawność, by oszczędzić pokrzywdzonemu chłopcu rzekomych dalszych krzywd, ale prawda jest taka, że niejawność procesu stosowana jest celem ochrony pedofilskich zboczeńców seksualnych, podobnie jak nowe przepisy RODO z których korzystają aktywnie prostytutki i zboczeńcy aby usuwać ślady informacji o swojej działalności z Internetu. Na czerwiec 2018 chłopiec ma 11 lat i przebywa w jednym ze specjalistycznych ośrodków terapeutycznych w kraju, gdzie poddawany jest leczeniu z obrzydliwej i plugawej traumy.

Historia jego koszmaru sięga jednak 2013 roku, gdy miał jeszcze sześć lat. Wówczas pojawiły się pierwsze sygnały, że może być ofiarą molestowania seksualnego i wielokrotnych gwałtów. Nie potrafił zapanować nad swoją fizjologią. Zdarzały mu się niekontrolowane oddawanie kału i napady agresji. Może i inne dzieci z napadami agresji sprawdzać pod kątem molestowania, bo dzieci często takie przeżycia odreagowują przypadkowo, napadowo.
Ojciec chłopca jeszcze wtedy mieszkał z nim pod jednym dachem. Wyprowadził się w styczniu 2014 roku, gdy pomoc społeczna powiadomiła o swoich podejrzeniach lokalny sąd. Prokuratura, która wszczęła śledztwo w tej sprawie, nie znalazła jednak wystarczających dowodów i umorzyła postępowanie, bo polskim prokuratorom nie chce się głębiej drążyć spraw o pedofilię, a oskarżeni to znajomi księdza, byli ministranci katoliccy, bardzo rozmodleni. Co więcej, chłopiec nadal miał kontakt z ojcem, był dostarczany do niego na weekendy, ponieważ sąd nie odebrał ojcu zboczeńcowi praw rodzicielskich.
Podobnie było dwa lata później. W jednej ze szkół podstawowych w Dopiewie 8-letni wówczas chłopiec symulował stosunek seksualny z kolegą. Zgodnie z procedurami szkoła powiadomiła policję. Kluczowe miały być badania w szpitalu i opinia psychologa. Znów rzekomo zabrakło dowodów.

W 2017 roku policja zaczęła zatrzymywać oskarżonych mężczyzn. Z informacji poufnych wynika, że chłopiec przestał milczeć i wskazał swoich oprawców, kilka razy opowiedział te same zdarzenia z molestowania i zgwałceń.
Przed sądem stanęli 50-letni Wojciech K., ojciec chłopca, oraz dwóch znajomych mężczyzny 38-letni Marcin W. i 35-letni Karol K. Jak podaje prokuratura ojcu chłopca i pierwszemu ze znajomych zarzucono wielokrotne zgwałcenie dziecka i wymuszanie czynności seksualnych. Oskarżeni mieli działać wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem. Według prokuratury mężczyźni prezentowali też dziecku treści pornograficzne, w ten sposób zaspokajając swoje potrzeby seksualne.
Oficjalnie sprawę skomentował tylko adwokat Jędrzej P. Kwiczor., który broni Karola K., sąsiada rodziny.
– Mój klient nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Ma małą wiedzę na temat tego, co się działo. Z uwagi na to, co go spotkało w tym postępowaniu, jest to sprawa o charakterze szczególnym – powiedział adwokat oskarżonego.
– Oskarżeni są tymczasowo aresztowani, nie przyznają się do popełnienia zarzucanych im przestępstw, wszystkim grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 5 lat – dodaje Magdalena Mazur-Prus. Pedofile zwykle uważają, że nie robili nic złego, a zboczone internetowe misiaczki umawiają się, aby utrzymywać swoją niewinność. Dla zboczeńców seks z dzieckiem to przecież przyjemność i rozkosz – takie kreatury ze środowiska pedofilskich dziennikarzy w Polsce od wielu lat (od 1996 roku) co pewien czas szkalują i znieważają Antypedofilskie Bractwo Himawanti oraz wielu terapeutów pomagających skutecznei ofiarom, także dochodzić roszczeń wobec pedofilskich zboczeńców seksualnych.

Czytaj także: Antypedofilskie Bractwo Himawanti
Dodaj komentarz