STRZYGA I STRZYGOŃ
Strzyga, shtriga, rzadziej w męskiej postaci jako strzyg, strzygoń – demon, zły duch, upadły anioł (UA) z wierzeń słowiańskich. Według badań Aleksandra Brücknera słowiańska strzyga pochodzi bezpośrednio od rzymskiego strix (l.mn. striges), kobiecego demona o ptasich szponach żywiącego się krwią (np. czerniną, kaszanką, czerwonym mięsem lub symbolicznie winem), co odpowiada indyjskim rakszasom. W niejasny sposób wierzenia te, prawdopodobnie za pośrednictwem ludów bałkańskich, zostały zaadaptowane przez Słowian, nakładając się częściowo na postać upiora.
Strzyga była istotą nieco podobną do wampira. Strzygami zostawały dusze ludzi, którzy urodzili się z dwiema duszami (podwójna osobowość), dwoma sercami i podwójnym szeregiem zębów, z czego ten drugi był słabo zauważalny. Uważano także, iż strzygą jest noworodek, który urodził się z wykształconymi zębami. Gdy już rozpoznano strzygę za pierwszego życia, przepędzano ją z ludzkich siedzib. Strzygi ginęły zazwyczaj w młodym wieku, gdy jednak jedna dusza odchodziła, druga żyła dalej i aby przetrwać musiała polować. Strzyga wysysała krew, wyżerała wnętrzności i latała pod postacią sowy po nocach. Zazwyczaj poza polowaniem chodziło o zemstę za krzywdy wyrządzone podczas pierwszego żywota. Strzygi potrafiły zadowolić się przez jakiś czas także krwią zwierząt. Podobnie jak inne stwory tego typu, strzygę należało trwale unieruchomić poprzez spalenie lub powbijanie gwoździ albo pali w różne części ciała.
Striges (od łac. strix, sowa) – w mitologii rzymskiej skrzydlate demony żeńskie, pojawiające się pod postacią ptaka z zakrzywionym szponami. Uchodziły za istoty wysysające krew z dzieci i żywiące się ich wnętrznościami. Według Owidiusza striges były pół ptakami, pół ludźmi, które zaatakowały syna króla Prokasa. Dzięki zaklęciom i rytuałom nimfa Carna uratowała dziecko od śmierci. Według jednej z teorii, w nie do końca znany sposób, być może za pośrednictwem ludów bałkańskich, wyobrażenia o striges przeszły do Słowian, dając początek wiedzy o strzygach. Bardziej prawdopodobne, że ludzie widzący i czujący więcej ze świata subtelnego, zwyczajnie diagnozowali obecność pewnego typu istot, ich ludzkich wcieleń i ich skłonności, zarówno tych silniejszych i skrajnych jak i tych łagodniejszych.
Według innych źródeł strzygi nie szkodzą ludziom inaczej, niż tym, że są zwiastunami pewnej śmierci kogoś z domowników. Szkodliwość zaś wynikać miała (według późniejszej interpretacji) z braku chrztu jednej z dusz dziecka, co uniemożliwiało opuszczenie świata ludzi. W czasach epidemii ludzi chorych chowano do grobów jeszcze żywych. Niektórym udawało się wykopać gołymi rękami i potem błądzili oni z zakrwawionymi rękami, poodrywanymi paznokciami, chorzy i osłabieni. Też uważani byli za strzygi. Sposobem na zapobiegnięcie przeistoczeniu się człowieka w strzygę było pochowanie go twarzą do dołu. Strzyga lub strzygoń – wcielone w ludzkie ciało mają charakterystyczne cechy uzębienia, budowę uszu, pewne rysy twarzy oraz znaki na dłoniach i stopach pokazujące ich pochodzenie!
Strzyga to także humanoidalny potwór powołany do życia za pomocą czarów sprawowanych z pomocą demonów (upadłych aniołów). Strzygi najczęściej powstają poprzez rzucenie klątwy na kobietę w ciąży, przez co dziecko po porodzie umiera, a następnie odradza się pod postacią strzygi. Strzyga ma długie, opatrzone ostrymi pazurami ramiona, czerwone ślepia, długie, ostre kły i nieproporcjonalnie dużą głowę. Strzyga jest niezwykle szybka, zwinna oraz ma zdolność infrawizjii. Jej słabą stroną jest niezwykła wrażliwość na srebro, a manifestację cech strzygowych powstrzymuje się dużymi dawkami srebra koloidalnego. W przypadku niektórych strzyg urok da się odczynić poprzez spędzenie nocy w krypcie w której strzyga spędza dnie.
Strzyga jest kobietą przemienioną w potwora na skutek klątwy, kobieta-potwór; przepełnia ją nienawiść i zła wola – nienawidzi wszystkich istot, zabija je i żywi się ich ciałami lub energią witalną; toleruje co najwyżej obecność trupojadów; strzyga potrzebuje kryjówki, w której może przeczekać dzień, zwykle prowadzi nocny tryb życia; na schronienie często wybiera sarkofagi w zapomnianych odnogach krypty. Strzyga jest stworzeniem bardzo silnym i zwinnym, ale nie tak wytrzymałym, jak można sądzić; atakuje znienacka i stara się rozszarpać przeciwnika, nie dając mu szansy na kontratak; w pobliżu sarkofagu strzyga jest silniejsza. Strzygi są wrażliwe na srebro, a odporne na stal!
Strzyga jest jednym z najbardziej niebezpiecznych i przerażających nieumarłych, którym wiedźmin musi stawić czoło. Pochodzenie strzyg jest nadal owiane tajemnicą, chociaż wiadomo jest, że jest to jakiś rodzaj potężnej klątwy, która powoduje, że zmarłe kobiety zamieniają się w potwory. Niektórzy ludzie twierdzą, że okrutne i podłe kobiety, takie jak wiedźmy czy morderczynie mają szansę stania się strzygami. Inni wskazują, że pierwsze upadłe anioły czyli pierwotne, najstarsze demony swoimi mocami wytwarzały strzygi jako twory sztuczne, nie mające boskiej Duszy astralne potwory. Strzygi nienawidzą wysłańców Bożych, nienawidzą Imion Bożych, odrzucają mantramy Bogów, nienawidzą samej idei Guru.
Podobnie jak inne stworzenie ukarane za kanibalizm, np., Wendigo, uważa się że strzyga była kiedyś człowiekiem, lecz w wyniku pożywiania się ludzkim mięsem, straciła swoje człowieczeństwo. W średniowieczu uważano ją za złą wiedźmę, lecz w tamtych czasach praktycznie każdą kobietę można było bezkarnie i bezpodstawnie posądzić o uprawianie czarnej magii. Niektóre wierzenia przedstawiają strzygę jako podobne wampirowi stworzenie, pochodzące z Albanii. Przybierała ona zazwyczaj postać starszej kobiety i żywiła się krwią niemowląt, a raczej “oddechem życia”, czyli siłami witalnymi. Uważa się też, że również wśród dorosłych jej “działania” wywoływały choroby i śmierć. Słowo “strzyga” wywodzi się od łacińskiego “strix”, czyli puszczyka, symbolizującego latającego demona, który atakuje jedynie w nocy. To właśnie po zmroku strzyga może zamienić się w jedno z latających stworzeń: ćmę, muchę lub osę.
Najczęściej strzyga przybiera ludzką postać i wtapia się w lokalne społeczeństwo, swoją prawdziwą twarz ujawniając jedynie po zmroku, w trakcie polowania na świeżą krew lub krwiste mięsko. Jednak trudno rozpoznać ją za dnia, gdyż niekiedy staje się szanowanym członkiem społeczności, chodzi do kościoła i na spotkania miejscowych grup. Nie znosi jednak czosnku; jeżeli ktoś odmawia spożycia czegokolwiek, co zawiera tę przyprawę, może być podejrzany o bycie strzygą. Innym sposobem na złapanie jej w pułapkę jest umieszczenie przed drzwiami boskiej świątyni krzyża ze świńskich kości. Każdy będzie mógł opuścić sakralny budynek, jedynie strzyga nie będzie mogła się wydostać. Można stworzyć własny amulet chroniący przed tym stworem, jednak nie jest to nic miłego. Po pierwsze należy śledzić strzygę nocą, gdy jest w swojej naturalnej postaci, co oznacza, że charakter strzyg zmienia się po zachodzie Słońca. Gdy zwymiotuje krew swoich ofiar, należy zanurzyć w wymiocinach srebrną monetę, a potem zawinąć ją w kawałek materiału i nosić zawsze przy sobie. Wtedy strzyga was nie skrzywdzi, jednak uprzedzałam, że jest to nieco obrzydliwe.
Stwór ten przybiera postać zarówno żeńską, jak i męską. W polskiej tradycji ludowej spotyka się też nazwy strzygonia, strzyżenia lub strzyga, które są męskim odpowiednikiem strzygi lub oznaczają upiora w ogóle. Owo monstrum można pokonać jedynie w chwili, gdy “pożywia się” na swojej kolejnej ofierze. Do pokonania najskuteczniejsze są poświęcone przez kapłanów Świątyni Światła srebrne kule. Historie o strzydze były szczególnie popularne na Górnym Śląsku, gdzie za strzygę uważano zmarłego o demonicznych właściwościach. W wierzeniach grecko-rzymskich strzygą nazywano czarownicę, która pod osłoną nocy przybierała postać ptaka. Nazwa strzyga pochodzi od łacińskiego strix, strigis oznaczającego sowę, poczwarę, bądź czarownicę. Według jednych przekazów strzyg/a miał/a ludzką twarz, według innych jej ludzkie palce były zakrzywione na podobieństwo szponów (szponiaste dłonie).
Wierzono, że oddech strzyg jest zatruty, zniły, śmierdzący, cuchnący, co dzisiaj uważa się za przypadłość chorobową. Strzyga żywiła się krwią bądź ciałem oraz seksem swoich ofiar, którymi najczęściej były dzieci. Strzygi uwielbiają seks i zabawy seksualne z dziećmi. Można się było przed nią obronić wieszając w oknie gałązki głogu, spryskując próg wodą leczniczą bądź też dać jej do picia krew świni – substytut krwi dziecięcej. Rzymska patronka drzwi, bogini Carna, również odgrywała tutaj rolę opiekunki, która za pomocą magicznych zaklęć przeganiała strzygę, chroniąc dzieci. W kręgu grecko-rzymskim, strzyga oznaczała także nieumarłego. Strigoi, żywi się ludzką krwią, częściej jednak spiritus vitae, czyli siłą życiową (dosłownie tchnienie życia) swojej ofiary. Ulubionym miejscem przebywania strzyg są cmentarze, miejsca rzezi, tortur, miejsca kaźni. Ludzie często przebywający na cmentarzach zwykle są strzygami, a strzyga nie chce kremacji zwłok. Można je rozpoznać widząc aurę dzięki charakterystycznej, sino-niebieskiej poświacie podobnej do dymu z papierosa, która otacza ich ciała nocą. Ich ofiary można było rozpoznać po tym, że lewe oko zawsze pozostawało otwarte i nieruchome.
Strzyga pojawiała się też w nocy na wieży kościoła, a wszystkim, którzy znaleźli się w zasięgu jej wzroku, zwiastowała rychłą śmierć. U Rumunów z kolei strzyga była innym rodzajem nieumarłego – odmianą wampira. Strzygą można zostać z różnych powodów. Folklor zalicza tutaj ludzi, którzy umarli niezamężni czy nieżonaci, nigdy nie poznali swoich rodziców, niepobłogosławionych przez kapłanów Bogów, przestępców a także urodzonych w czepku, którzy nie sieją, a zbierają. Znajdujemy tutaj także całą listę sposobów ochrony: to należy włożyć w ręce umarłego świecę, czy monetę, to wyjąć jego serce i rozciąć na pół, to wsunąć pod język ząbek czosnku. Pomaga też odwrócenie ciała ku ziemi, a mak rozsypany wokół grobu ma być zbierany przez strzygi ziarnko po ziarnku. Z kolei butelka whisky uniemożliwiała znalezienie drogi do domu, bo strzygi piją alkohol na umór, a jako duchy delektują się wonią alkoholu niczym nektarem.
Kiedy tradycyjne sposoby zawodzą sięga się po środki ostateczne i dokonuje kremacji a popioły zmarłego rozsypuje. Strzygi organizują swoje sabaty i walki strzyg, między innymi w okolicy końca listopada, w ciemną noc. Jeżeli w okolicy zlotu strzyg zbłąka się przypadkowy śmiertelnik i jest świadkiem takiej walki strzyg, to kończy pobity i z nadejściem świtu traci pamięć o całym wydarzeniu bądź mowę. Same strzygi w ciałach astralnych i półmaterialnych wraz ze wschodem słońca bądź, w zależności od podań, bicia porannych dzwonów świątynnych, udają się do opuszczonych domów, zgliszcz, ruin, gdzie zajmują się przędzeniem wełny, tkaniem i szyciem lnianych koszul dla siebie. Gdyby nie dotarły na wyznaczony czas mogą rozpadać się na połowę.
Strzyga, nawet jak zostanie wegetarianką czy wegetarianinem, zechce uprawiać krwiopijstwo chociażby symboliczne, zachowując zwykle ciągoty do odurzeń, pijaństwa, wina w kolorze i jakości uchodzącego za symbol krwi, czasem będzie okazjonalnie wracać do czerniny czy kaszanki, uprawiać lubieżnie zdradliwy seks, siać nienawiść i żywić się cudzą energią witalną jako energetyczny wampir czy nałogowo palić papierosy i robić fizycznie siwy, sino-niebieski dym. Może radykalnie nie lubić jedzenia czosnku, nie cierpieć wszystkiego co srebrne, wegetować w ruinach czy zgliszczach. Zwyczaje które ulegają porzuceniu przenoszą się na inne możliwe do zachowania i ulegają nasileniu.
Strzygi chętnie zwykle gromadzą się wokół rytuałów i ruchów związanych z polowaniem, zabijaniem na wojnach, rzeźnictwem, paleniem toksycznych substancji takich jak tytoń, rytualnym piciem alkoholu, takim jak msze z piciem wina mszalnego, ćpaniem środków oszołomiających i halucynogennych. Strzygi z planu astralnego ze swoimi wcielonymi krewniaczkami i krewniakami na planie ziemskim kontaktują się z pomocą channelingu, szczególnie w jego transowym wydaniu. Strzygi nie cierpią Boga, bóstw nieba, aniołów bożych, awatarów, boskich guru, duchowych autorytetów, oświeconych mistrzów…
W dobie staropolskiej relikty wierzeń przedchrześcijańskich najczęściej starano się w literaturze, zaliczającej się do sztuki wysokiej, przemilczeć, niemniej jednak gdzieniegdzie zachowały się wzmianki o m.in. strzygoniach i wilkołakach. Najpełniej obraz dawnego świata demonów słowiańskich odmalował ksiądz Benedykt Chmielowski w swych Nowych Atenach. Kwestia stworzenia monografii obejmującej słowiańską demonologię w literaturze dawnej pozostaje otwarta. Strzygi można znaleźć również w fantastycznej literaturze XX wieku: “Sadze o wiedźminie” Andrzeja Sapkowskiego i “Sadze o kotołaku Ksinie” Konrada T. Lewandowskiego. Pojawiają się także w powieści “Kiedy Bóg zasypia” Rafała Dębskiego oraz w “Akademii Wampirów” Richelle Mead. Opowiadanie Strzyga oparte na autentycznych wydarzeniach, jakie zaszły u schyłku XVII wieku w Sandomierzu, napisał także Andrzej Sarwa. Strzyga występuje również w powieści Stefana Dardy “Dom na Wyrębach”.
Porównawczo warto zapoznać się z podobnym pojęciem kultury Indoeuropejskiej czyli z rakszasami.
RAKSZAS – DEMON – TYTAN
Inaczej rakshas, rakshasa – sanskryckie: राक्षसः trl. rākṣasaḥ, japoński: 羅刹天 Rasetsuten – demon, rodzaj złego ducha, olbrzyma, tytana, szkodnika. Występuje w hinduizmie. Potwór-olbrzym, który grasuje po zmierzchu i żywi się surowym mięsem, także ludzkim i zepsutym jedzeniem, według starożytnych hinduskich ksiąg ich rasę stworzył Brahma, aby strzegła pierwotnych wód ziemi. Rakshasa w hinduizmie symbolizuje tamas, czyli mroczną naturę, nienawiść, która wbrew religii (dharma) zadaje rany i cierpienie, oszukuje w dziedzinach duchowych. Obraz rakszasów pasuje do biblijnych nephilim zwanych gigantami, a w Grecji tytanami.
Wedle indyjskich mitów, cała rasa rakszasów została pierwotnie stworzona przez Brahmę, Boga-Stwórcę, jednak uległa degeneracji, upadkowi duchowemu w świat mroczny, w ciemność. Według podań jest on odrażający, ma obrzydliwie obwisły brzuch (kobiety także piersi), jest karłem lub olbrzymem, ma długie ręce zakończone trującymi szponami, którymi rozrywa ofiarę. Posiada kilka par nóg, wystające zęby i wyłupiaste oczy. Jego ciało może stawać się zielone, niebieskie, żółte lub czerwone. Przedstawia się go niekiedy z głową osła, słonia, gadów lub konia. Odpowiedzialni są za gwałcenie kobiet oraz wypijanie krwi czyli wampiryzm.
Rakszasa od rākṣasaḥ ma w sobie rdzeń “Aksza” (ākṣa, akṣa), który oznacza zmysłowość i zmysłową percepcję, także w odniesieniu do zagadnień religijnych czy duchowych, co pokazuje, że nauczanie rakszasowe jako oszustwo duchowe silnie opiera się na percepcji i doznaniach zmysłów, w tym na szukaniu zaspokojenia seksualnego dla przyjemności i bez odpowiedzialności za ewentualne potomstwo. Przy tym pojawia się silne poczucie pochodzenia z niebios lub duchowej sfery, poczucie boskości podkreślane krągłymi kształtami czy zainteresowaniem czakramami ale z pominięciem mantr w czakrach lub bóstw (dewów) w czakrach. Rakszasy interesują się zwykle samym kołowym obrazem czakry jako tarczy, także promieniami energii lub wirami w czakrach, ale pomijają całą lub większość istotnych symboli metafizycznych w pracy z czakramami.
Rakszasy często mylą boską duszę (Atman) z astralną, psychiczną duszą zmysłową, z psychicznym centrum koordynacji i przeżywania zmysłów. Interesują się wszystkim co przedłuża życie w cielesnej postaci, także mogą mieć fiksację na materialistycznej koncepcji nieśmiertelności, co wynika z niemożności doświadczenia Atmana – Boskiej Jaźni, Duszy, której siedzibą jest Sahasrara – tysiąclistny ośrodek ponad głową. Część rakszasów jest tak oddzielona od Boga, Brahmana i odizolowana od Duszy, Jaźni, od Atmana, że odrzuca samo istnienie Atmana, gdyż jest zbyt w mroku aby doświadczyć boską naturę istnienia. Rakszasy odrzucające istnienie Atmana stworzyły część absurdalnej filozofii buddyjskiej z demagogicznymi twierdzeniami jakoby żyjące istoty nie miały Duszy, Prawdziwej Jaźni, co sprowadza ideał Oświecenia i Przebudzenia do absurdu.
Rakszasa to rodzaj zła, szkodzenia i uszkadzania, zdolność wytwarzania cierpienia, także skłonność do cierpiętnictwa i bycia katem lub ofiarą. Szczególnie do rakszasów pretendują ci, którzy krzywdzą w jakiś sposób swoich dobroczyńców. Jeśli nakarmisz głodnego rakszasa, a on potem innym mówi, jakie to niedobre jedzenie od ciebie dostał, jak mało, i jak z góry jego głodnego potraktowano, masz do czynienia z wcielonym rakszasem. Trzymaj się od takiej bestii z daleka i nie żałuj dziada, bo jak się od dna odbije, to cię torbą zabije. Jeśli ktoś pod pozorem pilnowania porządku czy prawa zaczyna być dla ciebie uciążliwy, szkodliwy, wyrządza ci zło, niejako profilaktycznie, uważaj, to może być rakszas, który uwielbia zawody i aktywności związane z uciążliwym pilnowaniem, opacznie pojętym porządkiem czy sprawiedliwością, która przez rakszasy staje się chorym absurdem pod szyldem prawa i sprawiedliwości.
Rakszasowa opiekunka do dzieci, pod pozorem dbałości o ich bezpieczeństwo potrafi przywiązać je łańcuchami do nogi od ciężkiego stołu, a żeby nie hałasowały, zaklei im usta taśmą klejącą. Rakszasy jak przyjdą do mistrza duchowego, guru, albo chociaż na medytację do jakiejś grupy, działają silnie zakłócając program zajęć czy spotkanie, zapisują się i nie przychodzą, zaraz po rozpoczęciu wstają, domagają się zmiany programu, innych godzin zajęć, nie chcą płacić składek tam gdzie są wymagane, rezygnują tuż po rozpoczęciu dłuższego programu, próbują dyskusjami skierować zajęcia medytacyjne na inne tory, etc. Stąd generalnie takie osoby należy ostro strofować, aby zachowywały się tak, jak tego program ceremonii czy medytacji wymaga lub wręcz bywa, że szkodliwą i zakłócającą osobę trzeba wyprosić. Rakszasy przychodzą też do dobrego mistrza duchowego, przykładowo na kilkudniowy warsztat jogi czy medytacji, ale głównie po to, aby zniechęcać ludzi do praktyki oraz nauk i aby misjonować na rzecz jakiegoś rakszasowego lidera z którym są związane lub zwyczajnie dla samych siebie.
Rakszas potrafi przybierać boskie kształty i pozy, i udawać przyjaciela, jednak nie może utrzymać tego wyglądu zbyt długo. Według legend zaprzyjaźnia się z gospodarzem, by uwieść jego żonę, lub z rakszasica zaprzyjaźnia się z panią domu by uwieść jej męża. Kobieta-rakszasa w ludzkiej postaci jest zwana manushya-raskshasi. Cechuje się upodobaniem do wampiryzmu (krwiopijczyni, także w przenośni), wydaje z siebie przerażające dźwięki i rozrywa ofiary w nietypowy sposób, może uprawiać wampiryzm energetyczny lub pasożytnictwo. Jeden z najbardziej znanych eposów w księdze Ramayana, która powstała w około 400 p.e.ch., opowiada historię o demonie Rawana – przedstawicielu rakszasów, demonicznym królu Lanki, który porwał żonę boskiego króla Rama – Sita-Dewi. Niektóre grupy kultowe zabraniają wymawiania słowa „rakszasa”, ponieważ wierzą, że może to wywołać złego ducha z okolicy, złego tytana, wampira, strzygę. Kiedy najprymitywniejsze rakszasy zabijają zwierzęta lub ludzi dla pozyskania ich mięsa czy krwi, rozrywają ciało w bardzo nietypowy, makabryczny sposób. Można powiedzieć, że obraz rakszasa to obraz wszelkich patologii i deformacji oraz okrucieństwa i wynaturzenia, także wynaturzenia seksualnego. Rakszasy lubią rytuały typu zabicie czarnej kury o północy albo uczczenie jakiejś rocznicy wielkim polowaniem czy rytualnym zabiciem barana.
Historia zbrodni Rawany podkreśla jedynie wszelkie negatywne cechy rakszasów jako złych demonów, złych duchów, które jednak mogą się inkarnować w ludzkie ciała, które wedle wielu ruchów hinduskich, będą mieć jakieś rakszasowe oznaki w postaci wspomnianych deformacji, złowieszczych znamion czy ledwie widocznych znaków demonicznych na ciele. Dla wielu wyznawców hinduizmu opisane deformacje bywały w historii podstawą do odsuwania się od osób o cechach rakszasowych, nawet do wypędzania ze społeczności i traktowania jako Dalitów, pozakastowców, podczas gdy dla innych były mobilizacją do pomagania takim osobom jako obdarzonym złą karmą, czyli złym losem odziedziczonym z poprzednich wcieleń lub po przodkach. Uważa się jednak powszechnie, że rakszasowe deformacje są odzwierciedleniem cech i skłonności, które są w jakiś sposób nieczyste, demoniczne, mogą w każdej chwili wybuchnąć jako rodzaj ukrytego zła. Tradycyjnie nie dopuszcza się osób o wyrazistych cechach rakszasowych do pełnienia funkcji duchowych liderów, nauczycieli jogi, medytacji czy tantry, a także wyraźnie unika podjęcia nauki u kogoś, kto mając cechy rakszasowe pretenduje do roli guru czy chociażby uzdrowiciela.
Rakszas to starożytny indyjski rodzaj demona, tytana, wcielone zło. Przyjmuje ludzką postać i żywi się jej mięsem, krwią lub energią życiową. Może być niewidzialny, ale do cudzego domu nie wejdzie bez zaproszenia jednak gdy wejdzie lub mieszka w jakimś domu, jest jako duch trudny do usunięcia, jednak g. Śpi na łóżku z martwych owadów. Żywi się raz na 20-30 lat i zabić można go tylko sztyletem z czystego mosiądzu. W buddyzmie tybetańskim rakszas jest istotą należącą do ośmiu rodzajów demonów, które jednak mogą kultywować buddyzm, znaczy podjąć praktykę i próbować osiągnąć wyzwolenie. Muszą jednak bardzo słuchać mistrzów dharmy i starać się nie szukać samodzielnych pozycji nauczycielskich, a raczej ciągle praktykować. Część grup hinduistycznych osób o cechach rakszasowych nawet nie wpuszcza do swoich aszramów, jednak w powstałym w latach 60-tych XX wieku nurcie New Age jest sporo osób, co mając wyraźne cechy rakszasowe, demoniczne, tytaniczne, próbują uchodzić za Guru, udzielać nauk duchowych, szczególną popularność zyskując w Ameryce i Europie.
Pewien gatunek rakszasów, brahmarakszasy, to demony udające bogów, mistrzów, guru, awatarów, zwane także banguru, bandyckimi mistrzami, oszustami duchowymi, fałszerzami przeznaczenia. Uczą, że wszyscy już są oświeceni i nic nie trzeba robić aby osiągnąć oświecenie, uczą żyć tutaj i teraz, cieszyć się życiem, akceptować każde doświadczenie, bez rozróżniania na dobre i złe, uczą, że nie ma grzechów, nie ma błędów, pozwalają pić alkohol, palić papierosy, pozwalają na kurewstowo, narkotyki, lubią sakralną prostytucję, tworzą wokół siebie haremy z uczennic lub uczniów, zarówno hetero-, homo-, jak i biseksualne. Wszelkie taki nauki to pomylenie umysłowe szerzone przez demoniczne wcielenia rakszasów, brahmarakszasów, bytów udających boskość, zwodzących i oszukujących duchowych poszukiwaczy. W rzeczywistości swoimi przewrotnymi piekielnymi ideologiami pseudoduchowymi powodują powstrzymanie rozwoju duchowego ludzi na wiele wcieleń.
Rakszasa potrafi udawać przyjaciela i pokazywać się w boskich, pięknych kształtach, jednak nie potrafi tego utrzymać zbyt długo i z udawanego przyjaciela szybko staje się zajadłym wrogiem na śmierć i życie. Typowo opisywana cecha rakszasów w dziedzinie moralnej to zaprzyjaźnianie się z gospodarzem domostwa po to, aby uwieść jego żonę. Opisuje się też przypadki tak zwanych fałszywych wielbicieli, którzy przymilają się do jakiegoś guru, po to tylko, aby zniszczyć jego misję czy wręcz zabić przywódcę i zająć jego miejsce. Zabicie Guru czy Buddy to na wschodzie najgorszy rodzaj demonicznej zbrodni rakszasów. Zdolność ukazywania się rakszasów w pięknych kształtach odnoszona jest także do błędnych wizji i fałszywych objawień jakiś nieziemskich istot podających się za dawnych bogów, dewów, aniołów, etc. Hinduizm generalnie przyjmuje zasadę weryfikowania wizji i stanów mistycznych natchnień przez uznanych i sprawdzonych, żyjących nauczycieli czy guru. Niektóre ruchy działające na marginesie hinduizmu odrzucają całą mitologię związaną z rakszasami, jednak same uchodzą przez to za rakszasowe z natury, gdyż nie są zdolne do rozpoznawania zła i zagrożeń oraz patologii duchowych.
W buddyjskiej biografii Padmasambhavy opisane jest, że Mahasiddha ten opuścił Tybet udając się do krainy (planety) rakszasów, aby ustanowić siebie jako władcę, który rozpowszechni tam buddyzm, w tym nauki dzogczen. Skutkiem tego jest zarówno transformacja duchowa wielu rakszasów w istoty ludzkie lub anielskie, ale także skłonność wielu jeszcze demonicznych rakszasów, które nie ukończyły transformacji do udawania mistrzów oświeconych, między innymi poprzez dzogczen. Warto pamiętać, że charakterystyczną cechą rakszasów jako udających mistrzów, guru czy uzdrowicieli duchowych oszustów jest robienie sobie z grupy uczniów czy uczennic swoistego haremu, gdzie ów demoniczny lider uprawia seks jako nauczyciel ze swoimi uczniami czy uczennicami. Osobnicy tacy nie mają w sobie nic z oświecenia, nie są na drodze przebudzenia duchowego, nie kultywują ani jogi ani duchowości, są jedynie demonami upadku i centrum pogrążania się w chaosie dla wszystkich, którzy do takich zwyrodnialców demonicznych chodzą. Sama fascynacja seksualnym liderem czy liderką, osobą która pod szyldem duchowości czy tantry robi sobie coś na kształt haremu, pokazuje silnie demoniczne skłonności które wykluczają ze społeczności duchowego rozwoju, wykluczają z niebiańskiej ścieżki ku oświeceniu. Podobnie, jeśli lider czy liderka próbujący uchodzić za oświeconego, co pewien czas (kilka miesięcy czy kilka lat) wymienia żonę czy męża na model młodszy lub bogatszy – mamy do czynienia z osobą będącą rakszasem czy rakszasicą.
STRZYGI – RODZAJ ZŁYCH LUDZI-DEMONÓW
Określenie “strzygi” odnosi się do istot, których ojczyzną, miejscem zamieszkania jest świat astralny (kamaloka). Osoba jasnowidząca widzi u nich astralne rogi (stąd nazwa “strzyga”). Rogi mogą być małe lub duże, proste lub zakręcone. Prawidłowością jest, że u tych osobników, które są zdeterminowane na czynienie zła, rogi są duże i kręte. Te, które mają małe rogi, bywają nawet przychylne ludziom i twórcze, choć nie pozbawione silnych mechanizmów destrukcji i szkodnictwa. Prawdopodobnie to właśnie strzygi stały się pierwowzorem wyobrażeń o diabłach. Sporo pacjentów i klientów duchowych uzdrowicieli uwalnia się od silnych związków z inkarnowanymi w ludzkiej formie strzygami i demonami. Te sesje healingu czy raczej egzorcyzmu niektórym przynoszą jeszcze większą ulgę i poczucie wolności niż odreagowanie upadku świadomości bądź szoku porodowego, chociaż pełne uwolnienie od syndromu porodowego zajmować może kilka czy kilkanaście lat i być bardzo twórcze. Upadek świadomości w mroczne sfery to praca ludzkich istot, które mają anielskie pochodzenie, ale stały się demonami poprzez upadek duszy, co chrześcijaństwo i kabała określają mianem upadłych aniołów.
W niektórych tekstach mistycznych inkarnowane istoty zła, rakszasy czy strzygi, są przedstawiane jako “Dzieci Beliala” lub Asurowie. W Indii i Tybecie, asura to rodzaj demona jaki nie może się inkarnować w ludzkie ciało chociaż może opętywać ludzi, a rakszasa to demon, który stosunkowo łatwo może dokonać inkarnacji w ludzkiej postaci. Strzygi istniały w świecie astralnym, w kamaloce, zanim pojawili się ludzie jako linia ewolucji dusz. Strzygi i inne demony nie są istotami boskimi, nie mają Wyższego Ja (Atmana) ani żadnej iskry bożej w sobie, stąd, gdy są w inkarnacji ludzkiej uważane są za nieludzi lub podludzi. Nie mają możliwości uwolnienia się od tego “ograniczenia”, nie mają możliwości wzrostu duchowego, świat Boga, Brahmana jest dla nich generalnie niedostępny, chociaż zdarzają się wyjątki, zwykle mniej upadłe anioły. Ich środowisko naturalne to świat astralny, kamaloka, w którym dbają o poziom mroku i ściemnienia. Jednak niektóre z nich zapragnęły realizować się w materii, dlatego zaczęły inkarnować w formach ludzkich bądź zwierzęcych. Ponieważ nie posiadają Wyższego Ja (Duszy, Atmana), nie są zdolne do współczucia, przyjaźni, życzliwości, bezinteresownej służby duchowej czy innych wyższych uczuć, nie mają też zdolności odróżniania dobra od zła, jeżeli nie zostało to im wprogramowane na siłę podczas procesu socjalizacji, gdy przyjęły ludzką formę. Wcielając się przejęły częściowo ludzki karman, ale i tak nie pojmują ludzkiej moralności, etyki, jogicznych zasad Yama oraz Niyama. Jeżeli przestrzegają kodeksów etycznych, to tylko dlatego, że zostały do tego przymuszone, albo boją się dotkliwej kary. Podstawą Jogi praz Tantry, wszelkiego duchowego treningu rozwoju jest wygrawerowanie w demonicznej świadomości inkarnowanych strzyg, demonów, rakszasów zasad etycznych tak, aby były dobrze znane, zrozumiane oraz przestrzegane, co wcale nie jest łatwe. Demoniczne jednostki ciągle kombinują jak zasady Yama oraz Niyama łamać lub omijać, ciągle mają problemy z ich przestrzeganiem, dlatego należą do grzeszników, którzy ciągle się spowiadają ze zła jakie czynią, ale zła tego i szkodnictwa nie raczą naprawiać ani zmienić swojego postępowania. Tylko moralna resocjalizacja pozwoli strzygom i demonom, rakszasom w ludzkich inkarnacjach poprawić jakość swoich wibracji na tyle, aby mogły od Boga otrzymać nowa Boską Duszę, podłączenie do Atmana.
Inkarnowane strzygi i inne demony mogą być dla ludzi i aniołów (dewów) pracujących w świecie astralnym bardzo niebezpieczne, szczególnie, jeśli zostaną ich idolami, przywódcami lub mistrzami magii. Czasami taki osobnik staje się nawet przywódcą duchowym, fałszywym rakszasowym mistrzem, który zwodzi ludzkie i anielskie dusze na manowce! Większość strzyg, rakszasów, jest niebezpieczna głównie dla siebie i otaczającego je świata materialnego (np. psują coś w kółko), a gdy starają się coś robić dobrze, to wychodzi na odwrót. Wiele z owych rakszasowych, strzygowych osobników wydaje się być bardzo miłymi i inteligentnymi, a to dlatego, że inteligencja nie zawsze musi iść w parze z duchowością, zaś w ich przypadku jest wybiórcza i dotyczy tylko pewnych dziedzin. Strzygi oraz inne demony mogą też być twórcze, choć ich twórczość nie jest wysokich lotów. Strzygi genialnie orientują się w świecie astralnym, w kamaloce, dlatego mogą stać się jasnowidzami lub mistrzami magii oraz manipulacji psychologicznych, włączając hipnotyczny wpływ na ludzi oraz inkarnowane anielskie dusze. Jednak te swoje zdolności wykorzystują nie w dobrych celach, ale zgodnie ze swymi zmysłowymi zachciankami bądź kierując się niskimi pobudkami (np. emocjami, awersjami, nienawiścią, lękiem).
Złośliwe strzygi i demony są niebezpieczne dla ludzi i inkarnowanych w ludzkich ciałach anielskich dusz (dewata), gdyż bez litości potrafią wykorzystywać i manipulować swe ofiary, a znalezienie przez nie słabych punktów w strukturze emocji to najłatwiejsze, co im się może przydarzyć. Szczególnie niebezpieczne bywają po śmierci, gdy opętują ludzi lub anielskie dusze, bo nie mają skrupułów, ani czegoś takiego jak sumienie. Dla nich liczy się tylko to, by ktoś realizował ich niemoralne pomysły, aby one nie musiały za to ponosić konsekwencji. Ponieważ strzygi i demony są takie niebezpieczne, to wielu chciałoby wiedzieć, czy można się przed nimi bronić. Owszem, można nie zapraszając ich do swego świata, nie wchodząc im w drogę i nie narzucając się ze swą miłością i chęciami uzdrawiania. Trzeba zaakceptować, że są inne, złośliwe z natury, i nie nawiązywać z nimi kontaktów, strzec się przed nimi, a przede wszystkim nie pchać się w relację zależności od nich (emocjonalnej, astralnej czy formalnej). Warto też pamiętać, że demon czy strzyga nie może unicestwić anioła, choć wcielonego w ludzkie ciało może fizycznie zabić, niszcząc inkarnację. Wchodzenie w relacje, w związki seksualne z inkarnowanymi strzygami czy demonami, demonicami – to z czasem same kłopoty w takim związku, a na końcu wyniszczenie psychiczne, fizyczne, pozbawienie majątku, a nawet śmierć zadana przez sprytną strzygę. Strzyga czy inny demon, demonica, lubi zastawić seksualną pułapkę na cudzy majątek pod szyldem miłości, której uczuciowo zupełnie nie pojmuje.
Zwykły człowiek nie jest zwykle w stanie rozpoznać inkarnowanych strzyg czy demonów chyba, że jak już jest szantażowany czy wykorzystywany, gdy jego majątek został podstępem wyłudzony. Identyfikacji strzyg oraz demonów w inkarnacjach może dokonać osoba doświadczona i zaawansowana duchowo, dobrze widząca aury i zaznajomiona poprzez podróże ze światem astralnym. Rozpoznanie strzygi lub demona powinno opierać się nie tylko o ogląd aury ale także o rozeznawanie z pomocą czytania znaków demonicznych pieczęci na twarzy, stopach czy dłoniach. Sama analiza linii woli jednak nie wystarczy, a badanie z pomocą technik radiestezyjnych i wahadlarskich zwykle jest zmodyfikowane natychmiast przez strzygi i demony potrafiące z łatwością wpływać na wynik pomiaru wahadłem czy różdżką. Strzygi i inne demony zwykle modyfikują wyniki wahadlarskich i różdżkarskich badań osób oświeconych, guru, awatarów, aniołów, tak, że różdżkarz czy wahadlarz zostaje ogłupiony niskimi czy kiepskimi wynikami swoich pomiarów. Zauważamy czy ktoś jest destrukcyjny, ewentualnie w jego aurze widzimy wyraziste rogi, kopyta, szpony i inne demoniczne znamiona, w tym ubiór i dystynkcje w piekielnej hierarchii demonów. Bywają jednak strzygi i inne demony nie rzucające się w oczy, a nawet robiące wrażenie sympatycznych, jednak po pewnych osobach widać od razu, że są to istoty złe, ze skłonnościami do czynienia przestępstw i zwodzenia ludzi, ze skłonnościami do zboczeń seksualnych i oszustw w dziedzinie duchowej.
Strzygi i inne demony astralne zaliczamy do linii inwolucyjnych, upadkowych, idących na zatracenie. Nie zdają one sobie sprawy, że podążają w nicość, ku anihilacji, ku samozagładzie. Nie mają pojęcia o swym pochodzeniu, gdyż zatraciły więź srebrnej nici z Brahmanem, Wszechduchem, Bogiem, zatraciły więź ze swoim Stwórcą. Znakomicie za to wiele ze strzyg, rakszasów, orientuje się w świecie astralnym, za co zyskały uznanie u wielu upadłych aniołów, czyli demonów i upadłych w demonizm ludzi. Najbardziej niebezpieczne złudzenie polega na tym, że anioły czy anielskie dusze są w stanie się nimi zaopiekować duchowo w zamian za pomoc czy wsparcie w świecie fizycznym i astralnym. Jest to niebezpieczne dla aniołów i ludzi o anielskich duszach. Największy ból psychiczny demonów z linii upadłych aniołów pozostającym w związkach ze strzygami sprawia przedłużające się w nieskończoność oczekiwanie na miłość od strzygi (rakszasa). Boli coraz bardziej, gdy jesteśmy nieświadomi, że od strzygi nie da się dostać czegoś, czego ona nie ma, bo z natury jest nieczułym psychopatą czy psychopatką mrocznego rodzaju. Osoby uzależnione od strzyg często cierpią na syndrom (zespół) współuzależnienia objawiający się poczuciem odrzucenia, bólami serca i zasługiwaniem na miłość w zamian za specjalne starania czyli usługi i ustępstwa na rzecz strzygi.
Pewna część upadłych ludzi i upadłych anielskich dusz uznaje strzygi, rakszasy, za swych mistrzów i opiekunów, stąd zagorzali zwolennicy niektórych wyraźnie demonicznych w swej naturze fałszywych mistrzów. Upadłym ludziom i upadłym anielskim duszom pojawiają się często ciemni “przyjaciele”, którzy oferują “pomoc” w zamian za nasycenie ich energią życiową, udzielenie Mocy czy astralnej inicjacji podczas eksterioryzacji w świat kamaloki. Wycieńczony energetycznie obcowaniem ze strzygami, z rakszasami człowiek najczęściej zgadza się na to nie widząc podstępu i wtedy pada ofiarą przebiegłych demonicznych władców świata astralnego, którzy tylko czekają na taką okazję i blokują mu czakry, by nie mógł podnieść wibracji, szczególnie na różne sposoby blokują połączenie głowy z ośrodkiem Korony, z lotosem Sahasrara, gdzie umiejscowiona jest Boska Dusza, Wyższa Jaźń, Atman. W ten sposób człowiek zostaje przez demonicznych władców, liderów strzyg, rakszasów, odcięty od możliwości komunikacji z Bogiem, ale za to ma możność komunikowania się z opętującymi go strzygami poprzez swoje wnętrze. W demonicznej filozofii nie uczy się już kontaktowania z wyższą Jaźnią, z Duszą, z Atmanem. Uczy się za to, że nie ma boskiej duszy, nie ma Atmana, a człowiek to skandy, materialne składniki. Uczy się żyć tutaj i teraz, aby nie myśleć ani o przyszłości ani o przeszłości (pochodzeniu, genezie). Człowiek nie ma myśleć o tym, dokąd zmierza, gdyż mógłby czasem odkryć, że pomylony przez strzygi i demony zmierza do nicości i samozatracenia ścieżką inwolucji, duchowego upadku, regresingu, uwstecznienia, które ciężko powstrzymać.
Strzygi i demony, rakszasy, pochodzą z zupełnie innego świata niż anioły, pierwsze są bytami astralnymi, a drugie, anioły są istotami ze świata boskiego światła. Światy te nie mają żadnych wspólnych punktów, a oddziela je potężnie strzeżona granica. Jedynym przypadkiem, kiedy mogą z sobą koegzystować, jest ludzka forma bytu na planie fizycznym. I tu trzeba zaznaczyć, że nie każdy osobnik wyglądający na człowieka, ma tę możliwość, gdyż inkarnowane strzygi i demony, rakszasy w ludzkiej postaci, nie mają tej możliwości, gdyż nie posiadają Wyższego Ja (Atmana), które jest boską iskrą w człowieku i anielskiej duszy. Upadłe anioły zwane najczęściej demonami nie mają Wyższej Jaźni (WJ), a tym co czasem nazywają wyższą jaźnią lub duszą jest ich zbiorowa świadomość, rodzaj sztucznego pola energetycznego którym się zasilają. Boscy guru, awatarowie, niektórzy bardzo uduchowieni anielscy jasnowidze, potrafią zauważyć podłączenie do tego demonicznego pola mocy u fałszywych mistrzów. Zamiast pojedynczej, grubo plecionej srebrzystej nici ze szczytu głowy do Wyższej Jaźni, Boskiej Duszy, mamy dwa przewody, których podłączenia są po dwóch stronach czaszki lub głowy i wyglądają jak rogi wołu lub koźlarza.
Strzygi i inne demony, rakszasy, to istoty będące zaprzeczeniem boskości dostrzegające, że mogą zostać unicestwione, pragnące stać się takimi jak demoniczny władcy ciemności. Z nienawiści do Boga i świata pomylone ideologią rakszasów anielskie dusze ludzi wciągniętych w upadek pragną stać się strzygami lub demonami, i wreszcie wynieść się z tego ludzkiego czy boskiego świata, który z całego serca za sprawą władców ciemnosci znienawidziły. Liczą oczywiście na unicestwienie, które ma być ostateczną gwarancją ich fałszywej wolności – rzekomego wyzwolenia z koła reinkarnacji i zabezpieczeniem przed powrotem do Boga, do Brahmana. Kolorem emanacji upodobniły się do strzyg i demonów – przestały świecić anielskim tęczowym światłem i zaczęły emanować brudnymi energiami, szarościami, czernią czy barwami brunatnymi. “Pomogły” sobie używając narkotyków, alkoholu, papierosów i przyjmując oszukańcze pseudo inicjacje od strzyg, zawsze mające coś z głupich otrzęsin, a nie wprowadzenia w boską Moc Światłości. I dało im to tyle, że zapędziły się w straszliwe cierpienia psychiczne oraz fizyczne, że na wiele wcieleń zahamowały swój rozwój duchowy, dokonały regresji czy raczej nieustannego regresingu, uwstecznienia. Mając dobrą naturę, ale wypierając się jej i czcząc zło niebiańskie dusze często popadały w szaleństwo. Udawało się im niemal stłumić swą anielską naturę, przez co samozwańczy strażnicy demonicznych ścieżek upadku “mroczni strażnicy progu” będący rzeczywiście nie tyle “bliżej Boga” ile w świecie astralnym, wmawiali im, że teraz dla nich już nie ma powrotu do Boga, nie ma powrotu do Brahmana ani do boskiego Guru. W desperacji wielu próbowało doświadczyć unicestwienia, samozagłady, samozapomnienia, ale tylko demonom i strzygom się to udaje, a ludziom i aniołom bardzo rzadko. Sporo anilekich dusz upadając próbowało inkarnować się jako strzygi lub demony i mimo to też się im nie udawało unicestwić, a jedynie szerzyć chorobliwe proroctwa o kolejnych końcach świata i powszechnej zagładzie. Nigdy nie uda się tym, którzy nie dopełnili procesu upadku, bo anioł czy anielki człowiek w istotny sposób różni się od strzygi, od rakszasa, demona. Totalne unicestwienie to odwieczne marzenie tych, którzy upadli na początku i do dziś nie nauczyli się cieszyć życiem, acz w stoczeniu się do krawędzi unicestwienia jeszcze im trochę brakuje. Nienawidzą przy tym Boga i boją się go zarazem, zniechęcają ludzi do prawdziwych guru i awatarów, zniechęcają do mistyczno-ascetycznej jogi oraz boskiej tantry w której nie ma nic z seksualnego zwyrodnienia newage’owego.
Szczególne manipulacje ze strony rakszasów, strzyg i innych demonów wiążą się z czakrą serca, by nie dało się już emanować z niej maitri (przyjaźni), karuny (miłosierdzia), mudita (radości) czy upekszy (spokoju ducha). Część upadłych ludzi, upadłych anielskich dusz, zostaje poddana bardzo bolesnym manipulacjom czakr, które odnawiają się w obecności strzyg lub innych demonów poprzez mechanizm transowy, zwykle związany z silnym demonicznym channelingiem, spirytyzmem. Tym manipulacjom towarzyszą również sugestie zależności od strzyg, rakszasów oraz nienawiści do anielskich dusz, do Boga, aniołów (dewów) i ludzi oświeconych, do Ryszich – Mistrzów Mądrości. To bardzo bolesna manipulacja czakrami robiona przez strzygi ze środowisk demonicznych, mrocznych, satanistycznych, lucyferiańskich, psychotronicznych. Czarna lub brunatna “owadzia” macka czy ssawka wbija się w serce, nerki, głowę lub śledzionę i zadaje ból na samą myśl o miłości do Boga czy Guru, na najmniejsze poruszenie serca w stronę boskości, w stronę światła i miłości Bożej. Oczywiście, bazuje to na zachłanności demonów, upadłych aniołów, strzyg, rakszasów, na kolejne “mocne” doświadczenia psychodeliczne oraz na wampirystyczne zasilanie się cudzą praną, życiową energią. U niektórych po wielu wcieleniach odnawiania takich manipulacji pozostaje napięcie w oczekiwaniu na kolejny demoniczny atak na serce, nerki, głowę czy śledzionę.
Upadli ludzie wtajemniczani przez strzygi, rakszasy i inne demony mrocznej strony, często w swych działaniach i relacjach międzyludzkich przejawiają władcze i egocentryczne cechy strzyg, rakszasów. W wyniku nauk od strzyg upadli ludzie mają poczucie słabości, bezradności, zależności i przymus służenia strzygom, a dodatkowo zamknięte na światło i miłość serce. Stają się hipnotycznie zależni od swoich idoli, a prawda o tym, że są związani z demonicznymi liderami, często także osobami wykorzystywanymi seksualnie jakoś do nich nie dociera. W podobny sposób, strzygi kościelne na parafiach bronią zajadle swoich zboczonych księży pedofilów, pomimo tego, że mają jasne dowody skrzywdzenia dzieci przez księdza. Taka postawa, często wśród kleru katolickiego, pokazuje, że mamy do czynienia lokalnie ze strzygami, z rakszasami, a ksiądz jest toksycznym demonicznym liderem reprezentującym siły ciemności, które zawsze obracają kota ogonem, a po zgwałceniu czy wykorzystaniu seksualnym dzieci twierdzą, że to kilkuletnie dzieci ich uwodzą i same wchodzą do łóżek, a potem pomawiają o pedofilię. Zawsze w takich skandalicznych wypadkach mamy do czynienia ze strzygami i ich uzależnionymi psychodelicznie czy transowo ofiarami spośród ludzi i omamionych zwiedzeniem dusz anielskich.
Efektem tego typu pseudo inicjacji czy raczej transowego, seksualnego, channelingowego, astralnego uwiedzenia staje się identyfikacja ze złem i atakowanie aniołów Bożych oraz awatarów, guru, proroków, posłańców Boga, atakowanie na wszystkie możliwe sposoby – energetycznie, emocjonalnie, mentalnie, duchowo. Wszystko to w celu osłabienia i zaniżenia ich potencjału energetycznego i samooceny, a wiele uwiedzionych anielskich dusz zostało też podczas inicjacji transowych czy narkotycznych zobowiązanych do służenia strzygom, aż do utożsamienia się z “rzeczami” na Atlantydzie. Szczyt walki między aniołami (dewami) a strzygami (rakszasami) i ich sprzymierzeńcami przypadł na czasy Atlantydy, i zaowocował jej zniszczeniem jako demonicznego państwa, siedliska wszelkiego zła. Wcześniej jednak wielu ludzi i aniołów zostało chytrze zainicjowanych, uwiedzionych, by swą energią życiową i sakralną prostytucją zasilali władców astralu atlantydzkiego. Tak “wspaniałe” efekty wykorzystywania mocy duchowych pojawiają się zawsze, kiedy anioły i ludzie zapominają o swym anielskim pochodzeniu i zaczynają się kierować systemem wartości strzyg, rakszasów, usiłując pogodzić go ze swymi misjami tworzenia świata lepszego od boskiego (Atlantyda, Babilon, Imperium Romanum, III Rzesza Niemiecka, a obecnie USA). Magiczny pierścień Atlantów służy jako talizman sił zła czyniąc z człowieka niewolnika strzyg, rakszasów i innych demonów z Atlantydy.
Efektem demonicznego uwiedzenia, pseudoinicjacji w strzygę jest zaniżenie wibracji, zamknięcie serca na przyjaźń i miłosierdzie, nienawiść do Boga, Guru i Dewów (Aniołów Bożych) oraz przymus zwalczania ich, przymus bronienia strzyg i trzymania się razem z nimi, a także przymus wchodzenia w związki ze strzygami – chociaż może nie w każdym przypadku. Związek, a szczególnie seks ze strzygą gwarantuje długotrwałe zaniżenie wibracji, w czym celują pseudo tantryczne “mistyczne bramy” robiące erotyczne, zmysłowe masaże pod szyldem uzdrawiania duchowego i rozwoju duchowego oraz oczywiście samej tantry. Pizda chorej na erotomanię rodem z Atlantydy panienki nie jest mistyczną bramą, a ruchający wszystkie spragnione seksu cipy celem rzekomej “inicjacji” kutas pomyleńca demonicznego nie jest berłem inicjacyjnym. Uzależnienie od niego objawia się tym, że podniecające wydają się szczególnie niskie, wręcz obrzydliwe i patologiczne energie zwane atlantydzkimi. Niektóre upadłe anioły, demony, aby zwabić upadłych odmiennej płci, posuwają się do tego, żeby wyzwalać w sobie wibracje seksualne charakterystyczne dla strzyg, albo przybierają astralną formę strzyg. I to im wśród pewnego grona gwarantuje atrakcyjność, ale wiąże się z nienaturalnym napięciem i zaniżeniem wibracji, a z czasem ściemnieniem uniemożliwiającym rozwój duchowy, a jedynie inwolucję i samozagładę. W skutek wyrzeczenia (zaparcia) się światła i miłości Boga, uwiedzenia, a także uprawiania seksu ze strzygami lub demonami, anioły oraz anielscy ludzie stają się stworami energetycznymi ciemno-granatowymi lub nawet prawie czarnymi. Przejmują też od strzyg, od rakszasów i innych demonów wzorce destrukcji i autodestrukcji, które w odpowiednim momencie zostają zasilone przez Władców Ciemności (Panów w Czerni) wzmocnione celem dokonania jakiegoś destrukcyjnego czynu lub bezmyślnego, emocjonalnego samobójstwa.
Uwolnienie (Vairagyam) od związków ze strzygami, z rakszasami, z demonami czyli upadłymi aniołami, to przede wszystkim podniesienie jakości wibracji, a ponadto uwolnienie od lgnięcia do towarzystwa niskowibracyjnych strzyg i ich wtajemniczanych demonów, władców mroku, uwolnienie od seksu z nimi, od robienia z nimi interesów i osaczenia przez te demoniczne byty, osaczania z pomocą szantażu i psychomanipulacji! To możliwość szybkiego podniesienia jakości swych energii, połączenia się z Wyższą Jaźnią, z Duszą, z Atmanem. To możliwość kreacji wyższej jakości i przyśpieszenie powrotu do swych naturalnych – anielskich wibracji, do czystego światła, miłości, mądrości i mocy. Uwolnienie od demonicznych strzyg i innych demonicznych astralnych bytów, to uwolnienie od uwikłania w mroczne energie diabolicznej cywilizacji Atlantydy, podziemi Agarthy, uwolnienie od opętanych seksualizmem pseudo tantrycznych liderek i liderów, uwolnienie od grup w których liderzy robią sobie z uczennic czy uczniów harem, dokonują licznych uwodzeń w celach seksualnych, uwolnienie od liderów którzy porzucają żonę dla nastoletniej panienki metodą “wymiany modelu na młodszy rocznik”. Uwolnienie od grup i liderów, którzy obiecują szybkie lub natychmiastowe oświecenie, życie polegające na zaspokajaniu wszelkich zachcianek zmysłów, uwolnienie od fałszywych liderów promujących tylko miłość czy zajmujących się życiem tutaj i teraz, bieżącą chwilą zamiast całym istnieniem człowieka w czasie i przestrzeni oraz relacjach międzyludzkich, uwolnienie od grup czy liderów uwodzących naiwne umysły jakoby wszyscy byli już oświeceni i nic nie trzeba praktykować aby się oświecić. Uwolnienie od grup i liderów szukających mistrzów w astralu poprzez channeling czy spirytyzm. Wszystko to są tandetne sztuczki astralnych demonów, strzyg i mrocznych upadłych aniołów, którzy często są Panami Ciemności, Władcami Mroku w sferach kamaloki.
O transformacji i przemienianiu strzyg uzupełnimy artykuł w przyszłości (ciemna przemiana).
Zajrzyj znowu za jakiś czas…
Dodaj komentarz